Co zrobić, by spożywać wystarczająco dużo warzyw? Czyli sposób na zero wymówek!

Każdego dnia powinniśmy spożywać warzywa, będące źródłem cennych witamin, minerałów i błonnika. Najlepiej, gdy stanowią one nie tylko dodatek do dań, ale obejmują znaczącą część talerza, minimum 1/4 a optymalnie połowę. Czy tak jest w rzeczywistości? Niestety nie.

Choć wielu z nas obiecuje sobie co roku, przy okazji postanowień noworocznych, zdrowiej się odżywiać, to bywa z tym różnie. Kolejne dni stycznia a potem luty pukający do drzwi pokazują, że brakuje nam cierpliwości i systematyczności. Zwyczajnie nam się nie chce. Przyrządzanie warzyw wydaje się nam trudne, czasochłonne, wolimy szybkie i łatwe rozwiązania.

Co prawda wiemy, że jedzenie warzyw jest zdrowe, to w praktyce nie mamy wystarczających umiejętności, pozwalających na uatrakcyjnienie ich smaku. Skutek jest taki, że wracamy do starych, niezdrowych nawyków. Czy tak musi być? Oczywiście nie. Dzisiaj powiem Wam o jednym ze sposobów, które pozwolą zwiększyć ilość warzyw w diecie. Napiszę o metodzie, która mnie mocno mobilizuje do dalszych zmian, by zdrowiej żyć i jeszcze lepiej się czuć. Wiążę z nią spore nadzieje, także trzymajcie kciuki.

Jednak zanim o tym, to kilka słów o zaletach warzyw jako takich. Niby to wiemy, a zapominamy…

Dlaczego warto spożywać warzywa?

Warzywa warto spożywać 5 razy dziennie. Innymi słowy, dobrze je jeść do każdego posiłku. To ważne, bo w ten sposób:

• zapewniamy sobie sytość,
• dbamy o dobre trawienie,
• chronimy się przed zaparciami i wzdęciami,
• dbamy o dobrą kondycję skóry, włosów i paznokci,
• zapewniamy sobie odpowiedni poziom energii,
• dostarczamy wielu niezbędnych składników do prawidłowego funkcjonowania,
• dbamy o harmonię w organizmie – prawidłowe funkcjonowanie organów i układów,
• wzmacniamy odporność, zmniejszamy ryzyko wystąpienia chorób,
• w razie infekcji – jest duża szansa, że będzie ona trwała krócej,
• chronimy się przed wieloma chorobami cywilizacyjnymi – m.in. chorobami serca, a także wieloma nowotworami.

Jakie warzywa jemy najczęściej?

Polacy zdecydowanie najczęściej sięgają po ziemniaki. Wielu z nas nie wyobraża sobie bez nich życia. Poza tym bardzo lubimy pomidory, ogórki, często sięgamy po cebulę. Najczęściej warzywa spożywamy w formie surówki, dodatku do kanapek oraz w zupach.

Nie wszyscy jednak wiedzą, że warzywa można także pić…

Jak pić warzywa i dlaczego warto?

Warzywa to jednak nie tylko surówki, listek sałaty na kanapce i przegryziony wieczorem ogórek.

To także metody, które pozwalają przemycić wiele warzyw w jednym, zapewniając sobie prawdziwy zastrzyk energii.

Jak to możliwe? Co zrobić, by spożywać więcej warzyw?

Na przykład można zdecydować się na picie soków samodzielnie przygotowanych w wyciskarkach wolnoobrotowych. Powiesz, że soki warzywne są “ble…”. Też tak myślałam, ale wszystko zależy od przepisu.

Na początek warto wzbogacić soki warzywne dobrze znanymi słodkimi owocami, które sprawią, że napoje będą dla nas smaczniejsze. Z czasem gdy przyzwyczaimy się do warzyw w formie płynnej, można zmniejszać ilość owoców wykorzystywanych do przygotowania soku.

Tylko soki warzywne?

Niektórzy twierdzą, że wyciskanie warzyw i owoców pozwala spożywać sok, który jest zdrowszy niż warzywa i owoce w podstawowej formie. To nie do końca prawda.

Podczas wyciskania tracimy na przykład nieco błonnika z warzyw, dlatego sok należy traktować jako dodatek do warzyw, a nie jego zamiennik. Spożywanie soków warzywnych stanowi świetną metodę na zwiększenie ilości jarzyn w diecie, pozwala przemycić warzywa, których normalnie byśmy – my czy nasze dzieci – nie zjedli – np. szpinak, pietruszkę czy brokuł. Jest też świetną opcją na skoncentrowanie witamin i minerałów w łatwo przyswajalnej – płynnej formie.

Wyciskanie należy traktować jednak jako sposób na urozmaicenie diety, nie zaleca się rezygnowania z warzyw w podstawowej formie. Innymi słowy sok tak, ale też surówka czy marchewka przegryzana na drugie śniadanie.

W jaki sposób wyciskać?

Istnieje mnóstwo sposobów, jak przygotować zdrowe, domowe soki, stanowiące alternatywę dla popularnych produktów dostępnych w kartonach w sklepach. Jednym z lepszych jest wyciskarka wolonoobrotowa. Mnie zainteresowała oferta jednej z firm – Kuvings. Producent ten jest bardzo długo, bo aż 40 lat obecny na rynku i zapewnia aż 10 lat gwarancji na oferowane przez siebie sprzęty.

Wyciskarki Kuvings pozwalają na wyciskanie soku w technologii, podczas której warzywa i owoce są miażdżone przez ślimak i przeciskane przez sito i nie są napowietrzane jak w sokowirówce. Powstały sok, jak zapewnia Kuvings, nie zmienia swojej konsystencji, nie rozwarstwia się i wolniej się utlenia, gdyż jest wyciskany w warunkach temperatury pokojowej, w przypadku sokowirówki – temperatura jest wyższa, sok nagrzewa się i przez to traci część wartości odżywczych, głównie wrażliwych na podwyższone temperatury fitoskładników i enzymów. Tak powstały sok może być przechowywany w lodówce nawet przez 3 dni, ale najlepiej spożywać go od razu po przygotowaniu.

W praktyce wyciskanie jest bardzo proste. Wrzucasz swoje ulubione warzywa (większość, dzięki temu, że wlot jest duży, możesz wrzucać w całości, bez obierania), dodajesz owoce (lub nie) i masz gotowy sok. W ten sposób możesz wyczarować sok z marchewek, buraków, selera naciowego, ogórków, jarmużu czy szpinaku i szybko pozbyć się wymówek dotyczących zdrowego odżywiania. Oprócz soków klarownych w wyciskarce przygotujesz gęste bazy do zup – wystarczy tylko zmienić sito. W zależności od sezonu możesz skusić się na soki, sorbety, gęste przeciery czy pyszne domowe lody.

Co o tym myślisz? Lubisz pić warzywa? Ja będę próbowała, dotąd warzywa jadłam, teraz planuję wprowadzić do codziennego menu nieco soków warzywnych. Czas pokaże, na ile to się uda…:)

Jeśli chcesz, tak jak ja, zacząć akcję wyciskania, poniżej dostępny jest specjalny kod uprawniający do zamówienia wyciskarki Kuvings 10% taniej. Kliknij na link i skorzystaj z promocji!