Przemocy psychicznej nie widać. Co nie znaczy, że ona nie istnieje. Nie masz siniaków, zadrapań, nie odczuwasz fizycznego bólu, jednak cierpisz. Często w osamotnieniu, w poczuciu, że to Twoja wina, że przesadzasz. Miotasz się i wijesz, niczym złapane we wnyki zwierzę. Każdy ruch i próba oswobodzenia wywołuje ból, jednak pozostanie w uwięzieniu jest jeszcze gorsze.
Zaprzeczasz temu, co się dzieje
Nie rozumiesz siebie. Z jednej strony czujesz, że coś jest nie tak. Cierpisz, buntujesz się. Z drugiej jednak wypierasz to, co się dzieje. Zaprzeczasz, bagatelizujesz. Mówisz, że nie jest tak źle. On nie jest taki. Miał gorszy dzień, zdenerwował się… To jeden z pierwszych etapów.
Czujesz się winna
Gdybyś była wcześniej w domu, to by się to nie stało. Mogłaś bardziej się starać, uważać. Gdybyś postąpiła inaczej, byłoby lepiej.
To Twoja wina. Może nie cała, ale częściowo. Tak myślisz. I bierzesz odpowiedzialność za czyjąś agresję, dziesięć słów za dużo, gniew, krzyk. To klasyczny przykład postępowania osoby będącej długo pod wpływem przemocy psychicznej.
Na drugim etapie tuż po zaprzeczaniu czujesz się winna. Ukrywasz to, co się dzieje przed znajomymi, rodziną. Wstydzisz się.
Nigdy nie wiesz, czego możesz się spodziewać
Czujesz się zdezorientowana, ba, czasami zalękniona. Bo Twój związek jest delikatnie to ujmując “pokręcony”.
Jednego dnia partner zachowuje się idealnie, dlatego odzyskujesz wiarę w związek, taki typowy miesiąc miodowy…Następnego jednak wszystko wraca do “znanej złej normy”. Nigdy nie wiesz, jaki będzie następny dzień. Dobry, czy trudny. Czy partner obudzi się w dobrym czy złym humorze.
Z tego powodu żyjesz dniem dzisiejszym, niemal niczego nie planujesz. Boisz się, że znowu nie wyjdzie, dlatego odpuszczasz. Wolisz się na nic nie nastawiać.
On obiecuje poprawę i chce wrócić
Osoba, która nie żyła z przemocowym partnerem nigdy tego nie zrozumie. To nie jest prosta sytuacja. Z boku łatwo oceniać. Mówić, jak mogłaś w tym tyle tkwić, czemu nie odeszłaś. Dlaczego to tyle trwało?
No właśnie dlaczego? Zazwyczaj dlatego, że nie każdy dzień był zły, że on obiecywał poprawę i przez chwilę rzeczywiście było dobrze. Była nadzieja, łudzenie się i kolejne rozczarowanie, chwila spokoju i znowu to samo.
Czujesz strach
Nigdy nie wiesz, jak będzie, czego się spodziewać, czy dasz sobie radę i jak on się zachowa. Strach to dominujące uczucie, które motywuje Cię, by starać się bardziej, chodzić na paluszkach, “nie denerwować go”, “nie przemęczać. Czujesz strach nawet, gdy postanowisz odejść, bo on próbuje wrócić…przekonuje, nie daje spokoju.
Gdy w końcu uciekasz, to nadal się boisz. Kulisz się w sobie, a co jeśli Cię znajdzie? Co jeśli będzie chciał się zemścić?
Zastanawiasz się, czy nie zwariowałaś
On mówi, że źle pamiętasz. Że to nie tak było. Nigdy tego nie powiedział. I to się nie wydarzyło. Mówi to z takim przekonaniem, że już…sama nie wiesz. Może rzeczywiście?
Może przesadzasz? Czepiasz się bez sensu?
Miesza Ci się wszystko…Jeśli tak myślisz, zacznij pisać dziennik, nagrywaj go. Poznasz prawdę.
Gdy go nie ma w domu, oddychasz z ulgą
Czujesz się lepiej, gdy go nie ma w domu? Oddychasz z ulgą, gdy wyjeżdża. To ważny sygnał, nie bagatelizuj go. Jeśli atmosfera gęstnieje, gdy on wraca, wszyscy stają na baczność, to nie jest to normalne.
Zauważasz u siebie różne objawy
Często nie masz siły wstać rano z łóżka, boli Cię głowa, brzuch, trawienie szwankuje. Wypadają włosy, skóra wygląda jakoś inaczej, być może pojawiają się wysypki. Czasami zauważasz u siebie objawy choroby.
Twój organizm woła o pomoc. Próbuje zwrócić Ci uwagę na problem.
Nie czujesz się ładna
Zauważasz, że trudniej Ci się umalować, żeby wyglądać dobrze. Włosy nie chcą się układać. Patrzysz w lustro i widzisz zmęczoną twarz. Kim jest ta dziewczyna? Nie przypominasz siebie z przeszłości…
Znajomi go nie lubią
Kat zazwyczaj nie jest lubianą osobą. Nie cieszy się uznaniem ani w Twoim domu rodzinnym, ani wśród znajomych. Inni go od początku nie darzą taką sympatią, a Ciebie to dziwi. Zresztą osoba przemocowa sama ma niewielu przyjaciół…
Zazwyczaj, bo są osoby, które idealnie się maskują. I sprawiają ważenie najlepszych na świecie, potrafią latami oszukiwać wszystkich. I to ten groźniejszy typ. Bo gdy decydujesz się na rozstanie, wtedy najbliżsi nie rozumieją, co się stało. Jak to możliwe?
No właśnie… Jak?
Rzeczywiście są to ewidentne przesłanki bycia ofiarą przemocy.
A najgorsze jest to że władze zamiatają sprawę pod dywan i uznają za konflikt rodzinny…
Teksty w stylu: jesteś chora, jesteś płytka, zobaczymy jak sobie poradzisz beze mnie, wypierd ..z mojego życia, brzydzę się tobą, jak cię widzę chce mi się rzygać, idź i zamknij się w pokoju itp. karanie milczeniem ponad dwa lata. Koszmar, ale jeśli to przerabiasz wiedz, że jedyne wyjście to wzmocnić siebie i odejść zawsze jest wyjście. Zawsze tylko strach paraliżuje. Poradzisz sobie gwarantuję.
Idealnie opisane
A jeszcze gorzej jest , jak się jest ofiarą przemocy psychicznej zadanej przez matkę. Od chłopa można odejść, zapomnieć o nim. Z matką jest jeszcze gorzej. Niestety wiem co mówię.
Mam wszystkie objawy
Psycholi nie brakuje w kraju… , ale zazwyczaj przy przemocy psychicznej występuje też fizyczna.., poza tym znajomi takiego delikwenta nawet, gdy wiedzą, to nie reagują…może to ten sam gatunek- kanalii…odpadów ludzkich…tylko gardzić i uciekać, bo to zgnilizna nie ludzie
Przeszłam to… Po 14 latach uwolniłam się.
Wszystko się zgadza. A najgorsze jest to , że dobrze się maskował i nadal to robi 😔. Oczywiście wszystkiemu winna ja , bo przecież on taki w porządku… Na szczęście uwolniłam się od niego 3 lata temu, nie było to łatwe, a”rany ” jeszcze się goją ….
Przemoc psychiczna …tak samo doświadczają kobiety jak i mężczyźni