Niektórzy ludzie narzekają, że nikt ich nie ceni. Nikt nie szanuje. Bez wahania wykorzystuje, korzysta z dobroci, a później śmieje się szyderczo w twarz. Gdy to mówią, widać u nich ból, smutek do głębi i pytanie w oczach – co z tym światem? Pojawia się żal, a powinna rodzić się złość, wściekłość, irytacja do granic możliwości! Bunt i rozwścieczenie dzikiego zwierza mieszkającego w sercu każdego wojownika. W przypadku osób, które łatwo dają się wykorzystać, nie rodzi się złość, ale współczucie. Ich dobre serce
sprawia, że litują się nad osobami, które ich skrzywdziły. To z powodu wysokiej empatii, która niestety w takim układzie może być pułapką. Jednak problemem jest nie tylko ona.
Oto 3 powody, dlaczego dajemy się wykorzystywać.
Relacje za wszelką cenę
Czasami tak bardzo boimy się samotności, że jesteśmy zdesperowane. Decydujemy się na relacje za wszelką cenę. Byle tylko mieć obok siebie kogoś wartościowego. Chociaż często niestety przeceniamy tych, o których tak silnie zabiegamy. Bo wartościowi oni nie są.
Co najwyżej wyrachowani i zdolni do wszystkiego. Na przykład do wykorzystywania innych dla własnych celów. Jednak wybaczamy, ciągle i nieustannie. Z uporem maniaka.
Pozostajemy ślepe i decydujemy się na liczne ustępstwa. Tylko po to, by na siłę utrzymywać coś, co i tak od dawna jest już na straconej pozycji. Co zyskujemy? Mrzonki, złudne poczucie, że nie jesteśmy same.
Co tracimy? Czas, poświęcany dla osób, które nie są tego warte. Tracimy też miejsce, które mógłby zająć ktoś wartościowy, jeśli zaczęłybyśmy pracę nad drugim punktem, o którym poniżej.
Niskie poczucie wartościowymi
Nasze problemy w relacjach często wynikają z niestabilnego ego. Zazwyczaj z faktu, że mamy niskie poczucie własnej wartości. I z tego powodu staramy się za mocno, zabiegamy zbyt usilnie.
Swoją postawą błagamy o miłość, przyjaźń, żebrzemy o zainteresowanie. Tak mocno chcemy, że w swoich pragnieniach stajemy się zdesperowane. W konsekwencji tego podejmujemy złe decyzje:
- wybieramy nieodpowiednie osoby do relacji,
- wiążemy się z tymi, których powinnyśmy omijać szerokim łukiem,
- nie umiemy powiedzieć „nie”,
- ciągle dajemy nowe szanse,
- boimy się być asertywne,
- jesteśmy zbyt niecierpliwe i nie umiemy poczekać, aż druga osoba się wykaże,
- robimy za wiele, byle tylko ktoś nas „polubił/pokochał”
Zbyt dobre serce
Dajemy się wykorzystywać, bo mamy zbyt dobre serce. I nie umiemy zrozumieć, że ktoś może tak po prostu kogoś innego wykorzystać. Bez najmniejszych wątpliwości podłożyć nogę, knuć i działać na szkodę.
Patrząc na świat ze swojej perspektywy, nie rozumiemy, że ludzie są tak różni. I mogą być tak mocno zepsuci. To wcale nie naiwność, jak może się wydawać, to po prostu dobro, wrażliwość, rozwinięta empatia, wysoki poziom intelektualny i mocny kręgosłup moralny. Dla osób mających zasady i honor niezrozumiałe jest, jak wiele ludzi ich nie posiada. Takie osoby dadzą się wykorzystać. Ale tylko raz.
Bardzo szybko bowiem łączą kropki i rozumieją, że jak ktoś stracił swoją szansę, to nie należy mu dawać kolejnej, bez znaczenia jak mocno będzie o nią błagał.
Co zrobić, jeśli czujesz się wykorzystywana?
- Opowiedz swoją historię w trzeciej osobie lub zapisz ją na kartce. Potem zastanów się, co doradziłabyś przyjaciółce, którą powinnaś dla siebie być.
- Pracuj nad poczuciem własnej wartości. Jak? Przeczytaj tutaj.
- Polub swoje towarzystwo. Tylko ucząc się, jak być szczęśliwą sama, otwierasz się na wartościowe relacje z innymi osobami.
Bywały sytuacje, że mając zbyt dobre serce dawałam się wykorzystywać, ale nastał w końcu moment,kiedy powiedziałam STOP.