Dlaczego niektórzy nie potrafią przyznać się do błędu?

7

Nikt nie jest idealny. Każdy popełnia błędy. Niby oczywiste, teoretycznie nie ma o czym dyskutować, a okazuje się, że jednak nie do końca, bo nie brakuje osób utrzymujących, że są…nieomylne. To tak zwane chodzące ideały, zawsze wiedzące lepiej, nigdy się niemylące, zapobiegawcze, umiejące przewidywać, dlatego dobrze przygotowane na każdą ewentualność. Śmieją się z “szaraczków”, zwykłych ludzi, którym czasami powinie się noga. Nie rozumieją roztargnienia, głupich zrządzeń losu, zmęczenia, czy stresu. Im się nie zdarza nawalić. NIGDY. Zawsze stają na wysokości zadania. Serio? Tak jest? A może po prostu to bujda? Bo ideały zwyczajnie chcą, żeby ich widzieć w blasku doskonałości, bo perfekcyjnie nauczyły się tuszować swoje potknięcia…i wmawiać innym, że to nie ich wina. Nie ich błąd. Tylko…np. Twój.

To nie ja to, on

Ideały się nie mylą.

Zbił szklankę? No kto ją tak postawił! Przyszedł mandat pocztą? To wina policji, bo czyha na biednych obywateli. Zawalony projekt w pracy? Oczywiście szef, to on się nie zna! Córka słabo się uczy? No smarkula, nie potrafi się odwdzięczyć za to, co dostaje, to ja jej pokażę. Głupie wybryki po pijaku? No nie przesadzajmy, nic takiego się nie stało, zresztą należy mi się trochę od życia. Żona, która została popchnięta na ścianę? E tam, żyje? Żyje! Sama się prosiła, ciągle zrzędząc i marudząc.

Jaka wina? Przecież ja tylko reagowałem, robiłem to, co do mnie należy. Niech inni się tłumaczą, dlaczego doprowadzili mnie do takiego stanu. To ich wina.

Jestem lepszy

Inni są słabi, za to ja jestem lepszy. Mądrzejszy, przystojniejszy, zaradny, wszystkiego, czego się dotykam, to mi się udaje. Patrzcie, uczcie się. I podziwiajcie!

Poczucie bycia lepszym to charakterystyczna cecha NARCYZÓW, wierzących, że są ponad innymi. Ich fantastyczny obraz siebie ma im pozwolić poradzić sobie ze światem, tak naprawdę jednak wynika z niestabilnego poczucia własnej wartości.

Osoba, która nie przyznaje się do błędów i nie umie przepraszać, żyje w świętym przekonaniu, że jest lepsza od innych. I nie musi robić tego, co inni.

Przepraszanie jest po prostu poniżej jej godności, bo gdy się przeprasza (szczerze), trzeba przyznać się, że jest się tylko człowiekiem, popełniającym błędy. Jak każdy.

Osoba stylizująca się na idealną twierdzi jednak, że nigdy się nie myli. Oczywiście jest w błędzie.

Każdy bowiem psycholog powie, że za zbyt butną pewnością siebie i megalomanią kryje się ogromna pustka, lęk i słabość. Ktoś udaje nieomylnego, bo obawia się, że każdy, nawet najmniejszy błąd, mógłby zachwiać jego wątłym poczuciem wartości. Boi się, że przyznanie się do pomyłki odbierze rangę, sprawi, że z wyżyn “nadczłowieczeństwa” spadnie do poziomu “zwykłego człowieka”, który błądzi.

A tej myśli nie potrafi znieść. Woli żyć w iluzji, że jest idealny, by tak leczyć swoje w gruncie rzeczy kruche poczucie własnej wartości i niepewność. Dlatego często krytykuje innych, by ci wydali się jeszcze gorsi.

Taka postawa jest zazwyczaj efektem błędów wychowawczych i zdarzeń mających swoje początki w okresie dzieciństwa.

Osoby nieumiejące przyznać się do błędu wychowali się zazwyczaj w rodzinach, w których każde nawet najdrobniejsze przewinienie było ostro karane, krytykowane, gdzie nie było przyzwolenia na uczenie się na błędach. Bardziej opłacało się ukrywać własne potknięcia, niż powiedzieć prawdę. Z czasem osoby te nauczyły się wypierać własne wady, by zasłużyć na miłość rodziców (oczywiście warunkową, mama czy tata kochali tylko “grzeczne dziecko”, niesprawiające problemów)

Dorosłe ideały miały zazwyczaj zmęczonych, frustrowanych rodziców, zazwyczaj nieradzących sobie ze sobą, ze związkiem. Jedyne czego pragnęli to mieć ciche, spokojne dzieci, które nie będą im wchodzić w drogę… W konsekwencji często dzisiejsze chodzące ideały ominęły naturalny etap dzieciństwa i od dawien dawna są…”zagubionymi dorosłymi”, którym ktoś kazał szybko dorosnąć, nie robić głupstw…i siedzieć cicho.

7 KOMENTARZE

  1. Oj tak są tacy ludzie. Ja znów mam problem odwrotny. Nawet jak coś się nie stało z mojej winy to czuje się za to odpowiedzialna. Coś w stylu, bo ja postawiłam tam szklankę, którą ktoś rozbił więc ja przepraszam. Idealnie jest być po środku czyli znać swoją wartość i umieć przyznać się do błędu, ale czasem to nie jest łatwe…

  2. Bo są narcyzami, których życie to tylko gra pozorów. Wszystko co zbudowali oparte jest na tej grze właśnie, kłamstwach i manipulacji. Prawdziwa twarz jest skrzętnie przez nich ukrywana. Niemal Idealna jest tylko ich gra. „Game is over” kiedyś obnaży tę twarz

  3. Niskie poczucie własnej wartości, a co za tym idzie potrzeba bycia najlepszym i idealnym. Ślepa uliczka niestety. Zawsze wywołuje efekt odwrotny do zamierzonego. Powoduje utratę zaufania i szacunku.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj