Gdy nastoletnia córka wręcza Ci książkę. „Osobliwy dom pani Peregrine”

2

Gdy miała sześć lat, powiedziała ze złością, że nigdy nie będzie czytać książek, bo książki są nudne. I w ogóle beznadziejne i po co Ty, mamo, je czytasz. Nie spodziewałam się takich słów z ust małej dziewczynki. Uśmiechnęłam się. Zapytałam, czy chce się przytulić. Chciała. Potem znowu powiedziała, już spokojniej, to samo, jakby pragnęła podkreślić, że nie żartuje i nie zmieni zdania – nie będzie czytać i już. Odpowiedziałam, że w porządku, nie musi. Spojrzała zaskoczona i…poszła się bawić. Dzisiaj jest nastolatką i od wielu lat czyta na potęgę. Gdyby mogła, pewnie porzuciłaby szkołę i czytała całymi dniami. Systematycznie zadaje mi pytania, co ciekawego czytam i przynosi mi książki, które twierdzi, że powinnam koniecznie poznać. Jedną z nich jest „Osobliwy dom pani Peregrine”.

„Osobliwy dom pani Peregrine”

Przeczytaj sobie, Mamo

Coraz częściej słyszę – „przeczytaj, mamo”. To córka mi podrzuca ciekawe książki. I ja…je czytam. Żeby potem o tych książkach porozmawiać. Zanim przeczytałam „Osobliwy dom…” autorstwa amerykańskiego pisarza Ransoma Riggsa, wygooglowałam tę pozycję. Okazało się, że ma bardzo dobre opinie. I że nakręcono na jej podstawie film – już o nieco gorszych recenzjach.

W związku z tym, że wychodzę z założenia, że najpierw książka, potem film, nigdy odwrotnie, to przeczytałam. I sądzę, że warto zrobić to samo.

Osobliwy dom pani Peregrine

To historia nie tylko dla młodzieży, może spodobać się także dorosłym, zwłaszcza tym, którzy lubią fantastykę i mroczne klimaty. Warto jednak wiedzieć, że powstała z myślą o młodzieży, myślę, że dobrą grupą odbiorców będą osoby w wieku 12-15 lat.

Opowiada o osobliwcach. Dzieciach obdarzonych szczególnymi darami.

Żyją one na pewnej wyspie, w dość mrocznym miejscu, w starym sierocińcu. Ich opiekunką jest tytułowa pani Peregrine. Rzecz dzieje się w okresie drugiej wojny światowej, w pewnej pętli, w której czas się zatrzymał. Wszystko zaczyna się jednak od historii chłopca i dziadka, którzy dowiadują się, że mają wiele wspólnego z dziećmi z przeszłości.

„Osobliwy dom pani Peregrine”

Na szczególną uwagę zasługują fotografie, autentyczne zdjęcia, które autor znalazł na pchlim targu. Służą one za ilustracje do opowieści, jednak są od nich zdecydowanie lepsze. Nadają opowieści niesamowitego klimatu i tajemniczości. A do tego sprawiają, że historia wydaje się tak mocno autentyczna! Choć to fantastyka w czystej postaci.

Opowieść jest naprawdę ciekawa. Inna niż wszystkie. Lektura trzyma w napięciu, szybko przenosi czytelnika do niesamowitego świata nietypowych ludzi, stworów i zjaw. I co ważne nie kończy się na jednym tomie. Są kolejne opowieści, kontynuujące losy kilkunastoletniego chłopca i jego grupy przyjaciół.

Czytanie z nastolatkiem

Czasami rodzice narzekają, że w pewnym wieku przestają się dogadywać ze swoim dzieckiem. „Mały ktoś”, kto zamieszkiwał ich dom zmienia się w istotę zmierzającą do dorosłości. Dojrzewa i rozkwita w mgnieniu oka. Niektórzy w tym momencie tracą niesamowitą więź z córką czy z synem. Bo młoda osoba zaczyna się buntować, ma swoje zdanie, swój pomysł na siebie…często całkiem inny niż życzylibyśmy sobie.

Czy jest na to sposób? Na pewno oprócz zrozumienia i szacunku…znalezienie nowego sposobu komunikacji. Ciekawym mogą być rozmowy o książkach. Bo gdy mama czy tata czyta to, co dziecko, to jest po prostu ciekawie. Zaczynają łączyć ich historie i emocje, które stają się fundamentem bycia razem.

2 KOMENTARZE

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj