Jak się pogodzić?

0

Kiedyś godzenie się było prostsze – „no pogódźcie się, teraz. Podajcie sobie rękę na zgodę”. Czasami to wystarczyło, żeby dziecięce kłótnie poszły w niepamięć. Niekiedy jednak taka wymuszona zgoda była jedynie przedstawieniem dla dorosłych. Dość szybko bowiem kończyła się rewanżem w postaci celnego ciosu, gdy tylko rodzic odwrócił wzrok. Bo nie zawsze samo hasło – „no już, zgoda” działało jak czarodziejska różdżka. Często wprost przeciwnie. Człowiek się uśmiechał, ale swoje myślał i planował, jak tu się odegrać po tym, co się wydarzyło. Problem nadal był nierozwiązany, a chęć zemsty rosła jak na
drożdżach. Bo jak się pogodzić, skoro w głowie aż huczy, pięści zaciskaj się same, a usta przypominają linę nad przepaścią, a nie uroczo wygiętego ku górze banana?

Jak się pogodzić?

Jak się pogodzić, gdy w Tobie aż wrze?

Nie ma szansy na zgodę, gdy emocje w nas się kłębią, złość wrze, frustracja narasta. Nie ma mowy, że w takim momencie dojdziemy do porozumienia i z uśmiechem podamy sobie dłonie. Oczywiście można się przełamać, zrobić coś dla świętego spokoju, ale nie będzie to prawdziwa zgoda. A na pewno nie szczera.

Potrzebna jest jedna rzecz – czas. Żeby nieco emocje opadły, złość została przepracowana.

Czasami kluczowy jest też inny czynnik – rozmowa i wyjaśnienie sobie sytuacji. Jednak choć jest to najbardziej oczywiste rozwiązanie, to również dość ryzykowne. Może bowiem (i tak dzieje się niezmiernie często) zaostrzyć konflikt zamiast pomóc go rozwiązać.

Zwłaszcza jeśli tak naprawdę nie zależy nam na porozumieniu, ale na tym, żeby pokazać, kto ma rację.

Jak się pogodzić? Potrzebny czas

Najczęściej dobrą strategią jest poczekanie. Jednak nie nazbyt długo. Bo im dłużej nie będziemy widzieć się z daną osobą, tym niestety rośnie ryzyko, że już w ogóle się z nią nie spotkamy. Nasze drogi się rozejdą. A gdy znowu dojdzie do spotkania będzie ono tylko kurtuazyjne, krótkie i bardzo powierzchowne. Warto zatem poczekać aż nieco wyciszą się emocje, jednak nie należy czekać w nieskończoność.

Zadaj sobie pytanie – czemu chcesz się godzić?

Zgoda daje nam spokój.
To nie prawda, że godzimy się dla drugiej osoby. Robimy to przede wszystkim dla siebie. I jakkolwiek patetycznie to brzmi, taka jest właśnie prawda. To dlatego, jeśli jest taka możliwość, naprawdę warto się pogodzić z kimś, z kim jesteśmy pokłócone. Nie oznacza to od razu przyjaźni (choć przecież jej nie wyklucza). Oznacza to rozejm. Nie krycie urazy, odpuszczenie i gdy taka jest nasza decyzja – puszczenie drugiej osoby „wolno”.

To niezmiernie ważne, bo możemy nie mieć świadomości, jak bardzo słowne potyczki mogą na nas destrukcyjnie wpływać.

Kłótnie wywołują stres, zabierają nam spokój, który jest niezbędny dla zachowania zdrowia. Są wielkim balastem. Sprawiają, że zwyczajnie nie jest nam łatwo. A że życie nie jest proste, warto odrzucać to, co nam nie służy: kłótnie i intrygi, choć działają na niektórych pobudzająco, elektryzująco i o dziwo czasami dodają smaku szaremu życiu – tak naprawdę głównie nam odbierają, a nie dodają.

Co będzie dalej?

Po co się godzić? Oczywiście po to, żeby z daną osobą żyć. Móc się z nią przyjaźnić, spotykać się od czasu do czasu, a nawet codziennie, czy mieszkać razem w spokoju. Umiejętność godzenia się jest kluczowa między małżonkami, przyjaciółmi. Każda relacja jest bowiem narażona na zgrzyty, w każdej dochodzi do nieporozumień. I trzeba umieć dogadać się.

Pogodzenie się jest ważne także na końcu, gdy wcale nie chcemy z kimś utrzymywać kontaktu, ale godzimy się, żeby uporządkować to, co między dwoma osobami było. Dzięki temu oczyszczamy atmosferę.

Jak się pogodzić? Przyjmij czyjąś perspektywę

Nie jest łatwo się pogodzić, gdy kogoś oskarżamy, krytykujemy. Gdy wiemy najlepiej i zwyczajnie jesteśmy złe. Wtedy nie jesteśmy w stanie spojrzeć na sytuację szerzej. Widzimy tylko to, co odbiera szansę na porozumienie. Tymczasem, żeby się pogodzić potrzeba spróbować zrozumieć drugą osobę, wykazać się empatią. Niekoniecznie wszystko z marszu wybaczyć, ale spróbować spojrzeć na świat jej oczami.

  • Zrozumieć, że nie wszystko wiemy.
  • Być może jest coś, o czym nie mamy pojęcia i w swoich ostrych sądach nie bierzemy tego pod uwagę.
  • Druga osoba jest tylko człowiekiem i może popełniać błędy. Podobnie zresztą jak każdy. Często osoby mające problem z wybaczaniem to te same osoby, które nie potrafią odpuszczać same sobie. Dlatego warto nauczyć się, jak wybaczać sobie.
    • Na co dzień nie jest łatwo. Im więcej się robi, tym ryzyko popełnienia błędu jest większe. Dlatego jeśli ktoś przeprasza i wykazuje skruchę, warto wziąć to pod uwagę.

Ile razy można przebaczać?

Godzenie się nie jest łatwe. Często w złości myślimy, ile razy można komuś przebaczać, powtarzać to, samo i o to samo prosić.

Rzeczywiście, jeśli problem jest ciągle ten sam, możemy czuć się zniechęceni. I zadawać słuszne pytanie – jak długo można to znosić. Czy aby „przepraszam” to wtedy nie za mało?

Nie ma dobrej odpowiedzi na to pytanie. Bo tyle historii ile ludzi.

Pogodzenie powinno nieść refleksję, jeśli jej nie ma, nie widzimy prób zmiany zachowania, to nie jest to dobra wróżba na przyszłość.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj