Jak zmienia nas związek?

1

Nie ma szans, żeby być ciągle tą samą osobą. Choć być może wydaje się nam, że się nie zmieniamy, to jest inaczej. Zmienia nas życie, a także bliskie relacje, w które się angażujemy. Jak zmienia nas związek? Tu dopiero robi się ciekawie.

Jak zmienia nas związek?

Ty

Związek zmienia naszą percepcję. Nie jestem tylko ja. Jesteś też Ty. Dlatego jeśli jestem zakochana, zaczynam patrzeć na świat nieco inaczej niż dotychczas. Biorę pod uwagę potrzeby drugiej osoby. Jej pragnienia, marzenia, oczekiwania.

Już nie planuję dnia i tygodnia w kilka sekund. Uwzględniam zdanie drugiej osoby. Może zamiast teatru wspólny wypad nad morze? Niekoniecznie wieczorne bieganie, ale wyjście na piwo? Trochę czasu razem, ale też nieco osobno. Związek w naturalny sposób zmienia nasz plan dnia, angażuje nas czasowo i emocjonalnie. Wymaga sporo, ale równie dużo daje.

Patrzenie czyimiś oczami

Gdy jesteśmy w związku, zwłaszcza od dłuższego czasu, zaczynamy patrzeć na świat oczami drugiej osoby. W naturalny sposób przyjmujemy jej perspektywę.

Być może odkrywamy sfery życia, o których nie miałyśmy pojęcia. Zaczynamy się pasjonować nowymi rzeczami. Gdy widzimy, jak drugą osobę coś mocno angażuje, mamy szansę również „wpaść w pełni” i wejść w nowe hobby. Poznając świat drugiej osoby, nasz osobisty kawałek podłogi poszerza się. Nasza świadomość rośnie.

Jednak sama nauka to nie wszystko. Zaczynamy też patrzeć z boku na pewne rzeczy, w których tkwiłyśmy w 100%. Być może z większym dystansem spoglądamy na swoją pracę. Już nie przepadamy w pełni, umiemy zdobyć się na asertywność. Czasami postrzegamy własną rodzinę nieco inaczej. Już nie bezrefleksyjnie, ale z pewnym dystansem. Dostrzegamy błędy, niedociągnięcia, wyciągamy własne wnioski. Postanawiamy w głębi serca, że z pewnych zachowań na pewno nie będziemy brały przykładu.

Nowy związek na początku zamyka nam oczy, czyni niekiedy naiwnymi (zwłaszcza jeśli jesteśmy niedoświadczone w danym względzie), jednak z czasem je gwałtownie otwiera. Miłość dojrzała pozwala nam stać się lepszym człowiekiem.

Przyjmowanie, że można się mylić

Umiejętność obrania czyjegoś punktu widzenia sprawia, że rośnie w nas pokora. Przyjmujemy, że możemy nie wiedzieć wszystkiego, możemy się mylić. I niekoniecznie brać wszystko pod uwagę. Co do zasady otwieramy się na inną perspektywę. I jeśli wszystko idzie zgodnie z planem, jesteśmy gotowe do odczytywania pragnień drugiej strony i do szukania punktów wspólnych. Badania pokazują, że pary umiejące przyjąć inny punkt widzenia są po prostu szczęśliwsze.

Dojrzewanie

Związek, zwłaszcza ten na zaawansowanym etapie rozwoju, pomaga nam dojrzeć. Sprawia, że stajemy się bardziej empatyczne, umiemy się wczuć w partnera. Tak bardzo, że działamy jak zsynchronizowane zegarki.

Konsekwencje empatii są bardzo wysokie. Prowadzą do tego, że odczuwamy cierpienie, gdy druga osoba znajduje się w kłopotach. To w pewnym sensie czyni nas słabszymi, bo mamy dwa razy większe ryzyko, że doświadczymy smutku. Nasze ryzyko, ale też te znajdujące się po stronie partnera.

Jest też jednak dobra wiadomość. Empatia sprawia, że każda radość, sukces i uczucie spełnienia ukochanej osoby jest również naszym zwycięstwem. Cierpimy podwójnie, ale też cieszymy się dwa razy bardziej.

Większa skłonność do pomocy

Bogdan Wojciszke w swojej niesamowitej książce „Psychologia miłości” pisze, że miłość kompletna, dojrzała sprawia, że stajemy się bardziej altruistyczni. Jesteśmy bardziej skłonni do pomocy. Jesteśmy gotowi nieść wsparcie. Coraz mniej jesteśmy w stanie patrzeć na krzywdę drugiej osoby. Ona nas po prostu zbyt mocno osobiście dotyka.

Przyjmowanie realnego poglądu

W związkach kompletnych zmienia się nasz pogląd na relację. Już nie patrzymy na nią oczami wielbicielki komedii romantycznych. Jesteśmy sceptyczne wobec idealnych obrazków. Zaczynamy rozumieć, że nie da się mieć wszystkiego, że druga osoba jest człowiekiem z krwi i kości, ma słabe i mocne strony. I zwyczajnie nie jest w stanie zastąpić nam wszystkich wokół.

Prawie nikt nie otrzymuje wszystkiego, czego pragnie od swojego partnera – jak pisze Wojciszke we wspomnianej książce. Dlaczego? Po pierwsze dlatego, że mamy wygórowane pragnienia. Po drugie dlatego, że te pragnienia wzajemnie się wykluczają.

Relacja zmienia nas w ten sposób, że przestajemy pragnąć idealnego partnera. Wiemy, że tacy nie istnieją. Wystarczy nam ktoś odpowiedni. Ktoś, kto będzie nas szanował i kochał takie, jakie jesteśmy – również nieidealne, gotowe do ciągłej pracy nad sobą.

1 KOMENTARZ

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj