Łatwo jest krytykować. Szybko przychodzi nam ocenianie innych. Wystarczy spojrzeć i już można wydać wyrok. Nie trzeba się nawet długo zastanawiać. Przecież to jasne. Zrozumieć? Postawić się w czyjeś sytuacji? Poczuć jej emocje? Ale po co? Spróbować zmierzyć się z drogą innego człowieka? Założyć jego buty i stawić czoła przeciwnościom losu, z którymi on boksuje się każdego dnia? To już byłoby zbyt duże wyzwanie…Zbyt ryzykowne i na pewno nieprzyjemne.
Okazałoby się wtedy, że ocenianie jest proste, potrafi to każdy, ale już milczenie i życzliwe zrozumienie – to jak wejście na Mont Everest. Tylko dla wybrańców. A dla Ciebie?
Oceniamy, bo lubimy etykiety
Bezdomny, to na pewno pijak. Nie potrafił się powstrzymać, stracił wszystkie oszczędności. Wpadł, miał pecha, słaby charakter. Życie…Jego wina. Byłby mądrzejszy, to inaczej by zaplanował sobie życie.
Jakie to proste. Można w kilku słowach zamknąć i podsumować czyjeś życie.
Oceny są proste. Pozwalają nam bazować na stereotypach. Są idealne w obsłudze. Wystarczy jedno spojrzenie i wybór odpowiedniej łatki, przypięcie i gotowe. Mamy już opinię o danej osobie. No to następna i to samo. Bez głębszych refleksji, bez zastanowienia się, bez uwzględnienia dodatkowych czynników, w myśl zasady jest czarne, albo białe. Żadnych szarości…Łatwiej nam żyć w takim nieskomplikowanym świecie.
Bo przecież na co dzień mamy zbyt wiele zmartwień…
Oceniamy, bo to prostsze
Krytykować może każdy głupiec. I wielu z nich tak robi.W. Churchill
Ocenianie, krytykowanie jest prostsze. Nie wymaga od nas wysiłku. Tak potrafi każdy. Jednak wnieść się ponad stereotypy, odrzucić proste etykiety nie jest tak prosto.
Osoby inteligentne częściej milczą, są mniej radykalne w swoich osądach. Mają świadomość znaczenia tego prostego zdania, “kto bez winy niech pierwszy rzuci kamień…” Dlatego nie oceniają, bo wiedzą, że nie mają do tego prawa.
Oceniamy, bo chcemy poczuć się lepiej
Osoby skłonne do ciągłego krytykowania są tak naprawdę wyjątkowo nieszczęśliwe. Swoimi kąśliwymi uwagami i wyjątkowym darem do postrzegania przywar innych próbują nadrobić swoje poczucie własnej wartości.
Obnażając wady najbliższych, budują własne ego, karmiąc się przywarami innych, przekonują sami siebie, że z nimi nie jest tak źle, jak w głębi serca sądzą. Wystarczy stworzyć sobie wyjątkowo niekorzystne tło, udowadniając sobie i światu, że sąsiadka jest strasznie brzydka, siostra wyjątkowo leniwa, a przyjaciółka strasznie niezaradna, by w kilka chwil zyskać na urodzie, docenić własną pracowitość i umiejętność odnalezienia się w każdej sytuacji. Od razu poczuć się lepiej…
Dlaczego nie warto oceniać innych?
- bo to do niczego nie prowadzi i nic nie daje,
- bo w ten sposób nie zjednujemy sobie ludzi,
- bo najczęściej nikt nas nie prosi o zdanie,
- bo ocenianie rani,
- bo nie mamy dostępu do wszystkich danych, nie widzimy całej sytuacji taką, jaką ona jest,
- bo nie wiemy, dlaczego dana osoba postępuje tak, a nie inaczej, jakie są jej motywacje, jakie ma doświadczenia…
Psychologowie od lat mówią to samo. To, co najbardziej nas oburza i dotyka w drugim człowieku, jest tak naprawdę najsilniejszym naszym lękiem, naszą najsłabszą cechą, której nie chcemy w sobie dostrzec. Dlatego tak uporczywie walczymy z nią w innych. Zazwyczaj podczas oceniania i krytykowania kieruje nami także zazdrość i ukryte pragnienia. Powodem naszych działań są nie do końca uświadamiane sytuacje i problemy. Stąd pogląd, że inne osoby służą nam za lustra, w których się przeglądamy…
Jak radzić sobie z tendencją do oceniania innych?
Warto wyjść od siebie. Odrzucić zbyt krytyczne podejście do życia, być dla siebie bardziej empatyczną. Nie oceniać się nazbyt krytycznie, nie biczować, przestać się zadręczać i porównywać z innymi.
Warto wykazać się zrozumieniem w stosunku do siebie. To pierwszy krok, by znaleźć w sobie siłę, by w podobny życzliwy sposób spojrzeć na innych. Znalezienie w sobie szczęścia i spokoju ducha chroni nas przed nadmiernym krytykowaniem innych.
Spotkałam się, z tym że wiele osób ocenia kogoś negatywnie, a właściwie komentuje kogoś tylko chyba po to, by poprawić sobie humor (bo myśli wtedy, że jest lepszy) co uważam za całkowity idiotyzm.
A jednak właśnie tak to działa…
Człowiek ma taką naturę… ocenia i komentuje nim pozna prawdę, pozna całość albo opiera się na plotkach… niektorzy się tym karmią i tak jak napisała Dorota poprawiają sobie humor… to przykre i złe 🙁
Warto nad tym pracować…
nic dodać nic ująć- niestety krytykować/oceniać lubi prawie każdy
niestety…
Jest to ciężki temat, który wątpię, żeby kiedykolwiek zwalczono. :/
Ocenianie innych poprawia samopoczucie osoby oceniającej, dlaczego? Dlatego, że taka osoba nie umie się sama podbudować tylko robi to kosztem innej osoby. Osoby oceniające nie mają poczucia pewności siebie. Oceniając innych tak właściwie demaskują swoje braki i wady.
To fakt łatwo jest kogoś oceniać niestety, ale zrozumieć już dużo trudniej.
Z tym ocenianiem się nie wygra. Można uczyć, a nawet trzeba, ale wiadomo, że zwalczyć się nie uda. Taka nasza natura. Dobrze jednak nauczyć ludzi, aby powstrzymali się od publicznego wypowiadania swojego zdania. Niech zostawią swoje myśli dla siebie, ewentualnie najbliższych.
Taka ludzka natura, niestety
TO jest ciężki temat – tak “fajnie i łatwo ” kogoś oceniać… Staram się tego nie robić -ale tak czasem to robię. Często mam potem wyrzuty sumienia – bo nie chciałabym być tak potraktowana.
Im jestem starsza, tym częściej staram się wczuwać w czyjąś sytuację i zrozumieć czyjś punkt widzenia 😉