To, że kobiety są surowiej oceniane to fakt. Doskonale widać to, gdy dochodzi do zdrady. Winna zdrady jest oczywiście kobieta. Ta która rozłożyła nogi i ta, która nie umiała zatrzymać mężczyzny przy sobie. “Ta gorsza” to również druga żona. Macocha, kobieta, która zajęła miejsce tej pierwszej. Kobieta, która w bajkach jest prawdziwą jędza. I wielu wydaje się, że tak samo jest w rzeczywistości. A przecież nie musi tak być! I często jest wręcz przeciwnie….
Co roku w rolę macoch wchodzi 20 tysięcy polek. Eksperci prognozują, że liczba ta będzie rosła.
Odczarowanie. Pomoc dla macochy
Macocha to słowo nacechowane. Brzmi słabo.
Bo macocha kojarzy się źle. To kobieta, która wkracza między ojca i dzieci, ewentualnie ojca i matkę, rozbijając rodzinę.
Macocha nie może być równie dobra jak mama, gdy jej zbraknie. Niektórzy nawet przypisują jej złe zamiary. Bo kochać prawdziwie może tylko biologiczna matka. Gdy ta umiera, nikt dzieci nie pokocha naprawdę silnie. Tak mówią. I na to wskazuje mnóstwo cytatów i wypowiedzi znanych osób, np. takich, jak to:
“Albowiem natura, w wielu rzeczach macocha raczej niż matka, taką nieszczęsną właściwość zaszczepiła w ludzkich duszach – i to zwłaszcza w mądrzejszych – że każdy człowiek jest z siebie niezadowolony, a podziwia innych. Skutkiem tego to więdną i giną wszystkie dary, cała uroda i wytworność życia” Erazm z Rotterdamu
Problem w tym, że nie każda matka kocha swoje dzieci. Nie każda potrafi o nie mądrze dbać. Nie każda macocha to zepsuta kobieta. Bo jak to w życiu…wszystko zależy od konkretnej sytuacji.
“Macocha” to słowo, które wielu osobom kojarzy się negatywnie. “Ojczym” nie ma tak negatywnych konotacji.
Naprawdę trudno być macochą
Gdy wychodzisz za mąż, zazwyczaj jesteś optymistką. Wierzysz, że będzie dobrze. Jakoś sobie poradzicie…
Jednak rzeczywistość często przerasta, zwłaszcza, gdy wchodzisz w rolę macochy. Bycie macochą jest wyjątkowo trudne, nie sposób sobie tego nawet wyobrazić, jak trudne.
Nie jesteś moją mamą
Wychowywanie dzieci to ciężka praca. O tym, czy rodzice dobrze wypełnili swój obowiązek można zazwyczaj dowiedzieć się po latach, obserwując, jak wyglądają relacje dorosłych dzieci i rodziców.
Szczególnie trudne zadanie mają macochy, od których nierzadko sporo się wymaga i jednocześnie równie wiele im zabrania. Bo macocha to nie mama, nie ma tych samych praw. Często jednak przebywa z dziećmi wystarczająco długo, by zostać zmuszoną do wprowadzenia i trzymania się pewnych zasad. Potrzebna jest konsekwencja i stawianie granic.
To jednak trudne zadania. Szczególnie, gdy oprócz dzieci męża, ma się również własne. Pojawia się zazdrość, poczucie niesprawiedliwości, oskarżenia, konflikty interesów. Emocje mogą być tak duże, że mogą prowadzić do konfliktów między dorosłymi. W końcu połączenie dwóch światów o całkiem innych historiach to nie lada wyzwanie.
Rola macochy jest niezwykle trudna. Społeczne napiętnowanie jej nie ułatwia. Brakuje jasnych zasad i wskazówek.
To, co na pewno warto robić, to sporo rozmawiać z partnerem. Postarać się nie reagować emocjonalnie, powtarzać sobie, że dzieci są tylko dziećmi, mają prawo do trudnych zachowań. To my dorośli powinniśmy wykazać się dojrzałością.
Warto spojrzeć na sytuację z empatią, troską i zrozumieniem. Rozumienie emocji, nazywanie ich i cierpliwość pozwalają unormować trudne relacje. Przyda się też dystans, pozytywne nastawienie i dbanie o własny komfort.
Trzeba zrozumieć, że pasierbowie nie chcą drugiej mamy. Potrzebują przyjaciela, cioci, wsparcia, ale nie kogoś, kto będzie próbował wchodzić w rolę mamy. Nie naciskaj na bliskość, nie narzucaj się, bądź obok, nie daj się sponiewierać. Szanuj uczucia dziecka, ale też swoje.
Odrzuć presje. Kobiety często, dużo silniej niż mężczyźni, odczuwają potrzebę stworzenia “idealnej nowej rodziny”, tym samym narażają się na konflikty i trudne emocje.
Inna sprawa to wrogość byłej partnerki męża. Macocha często musi się liczyć nie tylko z niechęcią dzieci, ale ich mamy. Liczne badania pokazały, że poprzednie partnerki mężczyzn dłużej i intensywniej przeżywają rozstanie. Mogą być wrogie i mściwe, a to niestety nie ułatwia zadania.
Co robić? Dbać o siebie i obniżyć oczekiwania. Przygotować się, że problemy będą i z wiekiem, gdy dzieci wejdą w okres dojrzewania mogą się nasilać. I niewiele da się z tym zrobić. Tylko dbanie o siebie pozwala przetrwać i nie zwariować.
Myślę, że najbardziej surowe w ocenie kobiet są niestety inne kobiety. Tylko dlaczego sobie to robimy, zamiast się wspierać?
Niestety, o maluchach myśli się bardzo sterotypowo i krzywdząco. Już dzieci w dzieciństwie poznają bajki, w których macocha, to ta zła.
Miało być o macocha, alle mój słownik w tel. mnie nie słucham. 😊