Złość, gniew to energia. Informacja zwrotna, która niesie wiele cennych danych. Zamiast walczyć z nią i próbować jej zaprzeczać, dobrze ją zaakceptować. Bo to fundamentalne zadanie, które stoi przed każdą z nas. Jeśli się nie podejmiemy, stracimy i to z nawiązką. Nie kumuluj złości!
Nie złościsz się? Ważne: nie kumuluj złości
Jesteś dumna z tego, że się nie złościsz? Uważasz, że wygrałaś z gniewem? Niestety. Mam dla Ciebie złą wiadomość.
Wcale nie wygrałaś. To, że uważasz, że nie odczuwasz złości wcale nie jest prawdą. Jest
wprost przeciwnie. Każdy z nas się złości. Niektórzy jednak nie panują nad złością, inni jej
zaprzeczają, są też tacy, którzy nauczyli się asertywnie ją wyrażać.
Jeśli uważasz, że się nie złościsz, okłamujesz sama siebie. Najpewniej skierowałaś złość przeciwko sobie. I to jest naprawdę zła wiadomość.
Możesz nie wiedzieć, że to robisz
Nauczyłyśmy się nie złościć się. Przecież według dawnych sposobów wychowywania, a nawet współczesnych trendów – złość piękności szkodzi. Trzeba się uśmiechać, umieć
ustępować, poświęcać się dla innych, dbać o ludzi wokół. Nie marudzić i nie grymasić.
Nie sprawiać problemów. Potakiwać, absolutnie nie wnosić sprzeciwu.
Słyszymy to na każdym kroku. Przez lata…
No to podporządkowujemy się. I być może nie złościmy się, nie irytujemy, ale…złość
nadal nam towarzyszy. Tylko nie wiemy, że ona jest tuż obok:
- objawia się poprzez nadmierne jedzenie,
- picie alkoholu,
- stosowanie narkotyków,
- zażywanie pewnych leków,
- bycie uszczypliwą,
- „niewinne żarty”,
- psucie i niszczenie rzeczy,
- okaleczanie się,
- obrażanie,
- bóle somatyczne,
- wyrzuty sumienia,
- potępianie.
Złość wypierana i bagatelizowana objawia się ciągłym rozdrażnieniem, podminowaniem i brakiem spokoju. Czujemy się źle, na skraju wytrzymania. Mamy wrażenie, że zaraz wybuchniemy. To właśnie jest złość. Ten stan, kiedy drobnostka potrafi nas wytrącić z równowagi.
Niewyrażona złość smutek i depresja. Nie kumuluj złości
Wieloletnie ignorowanie złości niestety prowadzi do bardzo przykrych konsekwencji. Najczęściej do pogłębiającego się smutku, otchłani, izolowania się, braku radości z
codziennej aktywności, a nawet depresji.
Brak asertywnego wyrażania złości to najczęściej nieumiejętność stawiania granic. To
również pozwalanie, by inni naciskali nam na odcisk, czy nawet podkładali nogi. To branie
z życia mniej niż na to zasługujemy. Pozwalanie sobie na bylejakość i zagrania poniżej
pasa. To w końcu brak umiejętności walki o siebie i swoje szczęście.
Nie złościmy się… to tracimy. Proste? Niestety tak.
Przebaczenie a złość
Bez złości wiele by się nie udało. Sporo rzeczy nie byłoby możliwych. Złość daje siłę do zmieniania tego, co nam nie służy. Pozwala ruszyć dalej. I wcale nie więzi nas w złych wibracjach. Można przebaczyć, odpuścić, a jednak pozostawić wokół sobie mur obronny zbudowany z gniewu.
“Przebaczenie nie wyklucza jednak gniewu. Wściekłość i gniew, wywołane krzywdami z przeszłości, to niezbędny pierwszy krok na drodze do uzdrowienia. Złość mobilizuje i daje energię do wprowadzenia długo oczekiwanych zmian, które wpływają na poprawę życia. Jest o wiele lepsza od, powodowanej depresją, stagnacji”. Christiane Northrup, Ciało kobiety. Mądrość kobiety”
Każdy z nas się złości
Każdy z nas się złości. Złość to zdrowa emocja, której jednak bardzo nie lubimy, bo
obawiamy się jej mocy i tego, że wymknie się nam spod kontroli. Jednak warto ją poznać,
zaakceptować i umieć sobie z nią radzić.
To na dłuższą metę dużo lepsza strategia niż udawanie, że jej nie ma.
Przyznać się. Tak, odczuwam złość. Tak, irytuje mnie ta sytuacja. Jestem zła, gdy tak
postępujesz.
Mówić jasno i konkretnie. Mieć świadomość swoich słów i ich mocy. Brać za nie odpowiedzialność. Nie czekać aż złość będzie z nas kipieć, mówić od razu. Nie obwiniać
drugiej osoby, ale informować o swoich uczuciach i nie bać się tego. Dać drugiej stronie
szansę do wypowiedzenia się. Przyjąć jej słowa i spokojnie je przeanalizować.
Złość to energia, którą często trudno opanować. Zwłaszcza jeśli nie umiemy asertywnie jej wyrażać. I zbyt długo zwlekamy, żeby ustalić granicę. Asertywność polega na tym, że
przyjmujemy, że możemy wyrazić swoje uczucia. Nie musimy im zaprzeczać. Mamy
prawo mówić, co czujemy. I druga osoba też ma do tego prawo.
Jednym z najważniejszych zadań, jakie stawia przed nami życie jest bowiem nauczenie się radzenia sobie ze złością. I nie kumulowanie jej. Przekuwanie jej w energię i mądre działanie. To ważne z uwagi na nasze zdrowie i długie życie.