Odpowiada za kłopoty sercowe, trudności w kontaktach z rodzicami i przyjaciółmi, niepowodzenia w pracy, wielokrotne odmowy podwyżki a nawet niską pensję. Niska samoocena ma ogromny wpływ na nasze życie. Skąd się bierze? Jak się objawia i jak z nią walczyć?
Niska samoocena. To widać od razu
Brak kontaktu wzrokowego, skulone ramiona, niezdecydowany wyraz twarzy, cichy głos, jąkanie się, unikanie konfrontacji, problem z publicznymi występami, poczucie winy, ciągłe wyrzuty sumienia. Chowanie się przed ludźmi, opieranie się o ścianę, siadanie z boku, z dala od innych. Przepraszanie za nic, na wyrost, na wszelki wypadek, ciągłe analizowanie sytuacji, zadręczanie się, myślenie co by było gdyby...Poczucie bycia wybrakowaną, gorszą, wadliwą. Obawa przed tym, że koś nas pozna bliżej i odkryje nasze największe wady. Paraliżujący strach przed zmianami, podejmowaniem ryzyka. Niska samoocena ma wiele twarzy.
Po czym poznać osobę z niską samooceną?
Widać ją zarówno zewnętrznie, po postawie, wyrazie twarzy, gestach, mowie ciała, jak również ujawnia się wewnętrznie.
Niska samoocena objawia się nadmiernym krytycyzmem w stosunku do siebie. Jeśli Twój wewnętrzny krytyk często i głośni przemawia i jest szalenie przekonujący, problem jest spory. Jeśli porażki zawsze tłumaczysz sobie własną niekompetencją, nie dostrzegając wpływu czynników zewnętrznych, na które nie masz wpływu, niska samoocena może skutecznie blokować Cię przed działaniem, pogłębiając Twoją wiarę, że do niczego się nie nadajesz.
Kolejnym sygnałem ostrzegawczym jest niezdecydowanie, ciągłe analizowanie sytuacji i ogromny strach przed podjęciem decyzji. Osoba z niskim poczuciem własnej wartości jest zestresowana wizją porażki, dlatego tkwi w miejscu, by poprzez podjęcie jakiekolwiek decyzji nie pogorszyć swojego położenia.
Cechy wskazujące na niską samoocenę
Inny objaw to nadwrażliwość na krytykę. Osoba z niskim poczuciem własnej wartości nie lubi sytuacji, kiedy jest oceniana, każdą uwagę traktuje bardzo osobiście. Nie umie przyjmować konstruktywnej krytyki, bo ta pogłębia jej poczucie o swojej beznadziejności. Cechą charakterystyczną jest to, że wcale nie musi być oceniana, a tak właśnie będzie się czuła.
Ponadto osoba z niską samooceną ma ciągłe poczucie winy, zadręcza się i ma negatywne nastawienie do wszystkiego naokoło. Jest również poczucie wstydu, noszone głęboko w sercu, prowadzące do braku wiary w siebie, unikania kontaktów z innymi osobami.
Inny sygnał znaczący to samoobwinianie. Uważanie, że ma się większy wpływ na pewne aspekty niż ma się w rzeczywistości.
Osoby z niską samooceną porównują się z innymi. I te zabiegi prowadzą ich do wniosku, że są jeszcze gorsze niż myślały. Ewentualne cechy zdarzenia, które mogłyby potwierdzić ich dobrą pozycję, być dowodem sukcesu życiowego tłumaczą przypadkiem, nie widzą w nich swojego udziału i sprawczości.
Cechą charakterystyczną jest również perfekcjonizm, czyli dążenie do czegoś, co nie jest możliwe, by wszystko było bez skazy. Osoba z niskim poczuciem wartości żyje w przekonaniu, że będzie dobrze dopiero wtedy, kiedy nie będzie popełniała błędów, kiedy każda inicjatywa skończy się sukcesem. Wszystkie potknięcia, drobne porażki przeżywa nadmiernie i długo się nimi zadręcza.
Niska samoocena jest toksyczna dla związku. To główna przyczyna chorobliwej zazdrości, utrudnia komunikację i budowanie dojrzałej relacji. Wpływa bowiem na to, jak postrzegamy świat. Niestety nie ułatwia podtrzymywaniu przyjaźni. Jej efektem jest poczucie osamotnienia, beznadziei i braku kompetencji, co niestety jeszcze bardziej pogłębia niską samoocenę.
Niska samoocena utrudnia życie. Sprawia, że nie podejmujemy się wielu aktywności, nawet nie próbujemy, już na wstępie skazując się na porażkę. Jeśli nie wierzymy w siebie, zadowalamy się byle czym, nie dążymy po więcej, nie zmieniamy swojej beznadziejnej sytuacji, pozwalamy innym na złe traktowanie i tkwienie w złych, toksycznych relacjach.
Przeczytaj, jak być pewnym siebie.
Skąd się bierze niska samoocena?
Niska samoocena to wynik błędów wychowawczych, niedoskonałego systemu edukacji, a także pewnych schematów myślenia, postrzegania świata i siebie, np. tendencji do karania się.
Dużo zależy bowiem od tego, jak postrzegamy świat. Osoby z niską samooceną porażki uznają za wynik własnej niekompetencji, a sukcesy jako fart, uśmiech losu. Innymi słowy wierzą, że nie są na tyle wartościowe, żeby odnieść sukces, a każdą porażkę odbierają jako potwierdzenie swojej bylejakości.
Osoby ze zdrową samooceną patrzą inaczej – porażka to pretekst do nauki tego, co następny raz warto zrobić lepiej, a sukces to wynik osobistych starań i cech charakteru.
Osoby z niską samooceną zamiast każdą uwagę zwrotną ze świata, nawet w formie krytyki, odbierać jako informację dotyczącą swojego zachowania, traktują jako coś dotyczącego ich samych, ich rdzenia osobowości. Dlatego każda krytyka ich niszczy.
Jak walczyć z niską samooceną?
Niestety praca nad niską samooceną nie jest prosta. Wymaga czasu, uważności i nierzadko wsparcia osoby z zewnątrz.
Podstawa to uświadomienie sobie istnienia problemu. Następnie kluczowe jest zrozumienie pojawiających się emocji, nazwanie ich, pozwolenie na ich odczuwanie oraz zniknięcie. Każdego dnia warto rozpoczynać dzień od spojrzenia w lustro i powiedzenie sobie, że jesteś najważniejszą osobą na świecie. Początkowo nie będziesz w to wierzyć, ale jeśli wejdzie Ci to w nawyk, szybko zobaczysz efekty.
Codziennie należy również znaleźć czas na przyjemności. Potraktuj to jako priorytet, a nie jak fanaberię, na którą możesz sobie pozwolić tylko wtedy, kiedy znajdziesz czas (czytaj prawie nigdy).
Zastanów się, kiedy, w jakich sytuacjach myślisz o sobie źle. Być może w Twoim otoczeniu znajduje się osoba, która odbiera Ci pewność siebie. Prześwietl otoczenie w poszukiwaniu wampirów energetycznych i dowiedz się, jak z nimi postępować.
Naucz się asertywności. Nie bój się mówić “nie”. Znajdź nową pasję, zapisz się na kurs, naucz się czegoś nowego. Każdego dnia stawiaj kolejny mały krok, by się rozwijać.
Otaczaj się osobami, które są optymistami, mają otwarte horyzonty i apetyt na życie. Przeczytaj dobrą książkę o samorozwoju, spotkaj się z psychologiem.
Istnieje mnóstwo sposobów, jak podnieść poczucie własnej wartości. Nie rezygnuj, jeśli nie widzisz zadowalających efektów. Szukaj dalej! To bardzo ważne, by zbudować zdrowy obraz samej siebie.
Gdybym miała niską samoocenę i przeczytała, co muszę zrobić, żeby się jej pozbyć, to natychmiast poczułabym się jeszcze mniej warta, bo znaczyłoby to, że tylu rzeczy nie wiem, nie zrobiłam, nie ogarnęłam. A tymczasem sprawa jest prosta: wszyscy jesteśmy warci jako ludzie dokładnie tyle samo. Oczywiście, jedni więcej/mniej potrafią, więcej/mniej wiedzą itd., ale to wcale nie znaczy, że są więcej/mniej warci.
I nieprawdą jest, że kogoś z niską samooceną można rozpoznać od razu. A już patrzenie w lustro i mówienie sobie, że jest się najważniejszą osobą na świecie…wybacz, ale jak to niby ma pomóc?
Wiele czynników składa się na jej powstanie, ale niestety tak wcześnie, że z reguły bez pomocy terapeuty nie sposób ich sobie przypomnieć i nazwać.
Szarabajko, oczywiście, że może pomóc. Dowód? Doświadczenia wielu psychologów i terapeutów 🙂 Oczywiście nie ma złotych recept ani dwóch takich samych osób.Jednak od czegoś trzeba zacząć. Pozdrawiam
Naprawdę są terapeuci, którzy karzą klientom gadać takie bzdury i to patrząc sobie w oczy w lustrze? 🙂 “Jestem NAJWAŻNIEJSZĄ OSOBĄ NA ŚWIECIE”- przecież to nieprawda. W żadnym przypadku.
Tak, są. Dla siebie jesteś najważniejszą osobą na świecie. Dlaczego? To proste. Bo jak Ciebie zabraknie, to wszystko inne też przestaje dla Ciebie istnieć. Pozdrawiam
Powinno być z końcòwką:jestem najważniejszą osoba na świecie dla SIEBIE
Ja długo walczyłam z nieśmiałością i niskim poczuciem własnej wartości jak byłam nastolatką, dopiero na studiach bardziej się otworzyłam jak poznałam grupę cudownych ludzi, którzy dali mi poczucie, że powinnam w siebie uwierzyć 🙂 Teraz jest jeszcze lepiej od kiedy mam córeczkę, bo dla niej też mam motywację, żeby być silna i pewna siebie, bo w końcu ona będzie się na mnie wzorować 🙂
To prawda, dużo zależy od tego, jakimi ludźmi się otaczamy. dziękuję, że to napisałaś 🙂
jeszcze niedawno moja samoocena była wyjątkowo niska, chwilami w ogóle w siebie nie wierzyłam. Małymi kroczkami wyszłam na prostą, ale jeszcze wiele mam do zrobienia 🙂
Długi proces, ale efekty już są. To najwazniejsze 🙂
Świetny tekst. Pozdrawiam, najlepszego…
Dziękuję. Wszystkiego dobrego 🙂
Mnie na szczęście ten problem nie dotyczy. Wszystko zależy od psychiki i ludzi jacy nas otaczają. Ktoś podatny i wiecznie “krytykowany” może mieć niską samoocenę i w dodatku złapać jeszcze depresję.
Aneczko, zgadzam się w 100% 🙂 Pozdrawiam
Niestety wiele osób bofyka sid z tym problemem.
To prawda, skala jest ogromna…
Nie ukrywam, że sama niejednokrotnie miałam problem z niską samooceną, jednak zdecydowanie pomagają mi w tym bliskie osoby, które mnie wspierają 🙂
Bliskie osoby i ich wsparcie może naprawdę pomóc. 🙂 Na szczęście 🙂
Hm, ja przez lata walczyłam z niską samooceną. Nadal nie jestem mistrzynią pewności siebie, ale wykonywany zawód zmusił mnie do tego, żeby panować nad objawami 🙂
Ciekawe co to za zawód 😉
Ja myślę że z wysoką samooceną czasem trzeba się po prostu urodzić 🙂 Niestety ja należę do osób, które nad nią pracują ale z biegiem lat widzę poprawę 😀 Z niektórych rzeczy się po prostu wyrasta
Chyba masz rację, pewne rzeczy zmieniają się wraz z czasem…
Moja samoocena nie jest niska ale też nie wysoka 😛 🙂
Czyli w sam raz? 🙂
Osoby zmagające się z tym problemem czeka wiele pracy.
Zgadzam się…
Kolejny świetny tekst. Ja jestem zbyt krytyczna w stosunku do samej siebie i muszę nad tym zacząć pracować.
Dziękuję za miłe słowa. Niestety z tym krytycyzmem mam podobnie…
Kiedy człowiek w dorosłym wieku zda sobie sprawę, że ma problem z niską samooceną, nie łatwo jest to pokonać. Chociaż sporo osób sobie i tak sprawy z tego nie zdaje, bo nie chce.
Nie zawsze chcemy poznać prawdę o sobie…
Moja samoocena kiedyś też była bardzo niska, muszę przyznać, że z czasem to się poprawiło.
I dobrze, oby tak dalej 🙂 Pozdrawiam
nad niską oceną samej siebie pracuję od kilku lat, a właściwie od chwili gdy zaczęłam życie blogowe- nic tak jej nie podnosi jak pochwała od innych często nieznanych ludzi:)
Czyli blog pomaga w pracy nad samooceną 🙂
Ja kiedyś miałam niską samoocenę przez moją “przyjaciółkę”,która krytykowała mnie i ciągle była niby lepsza od innych…Super wpis 🙂
Mam nadzieję, że ta “przyjaciółka” już nie wróci…
Uważam, że taka mantra zdaje egzamin. Zawsze, kiedy siedzę w wannie relaksuję się i myślę tylko pozytywnie o sobie i o tym co chcę osiągnąć, buduję moje poczucie wartości cały czas… Poza tym zauważcie, że osoby, które oceniają innego człowieka, często to robią z braku własnego poczucia wartości…
Zgadza się 🙂 Pozdrawiam
Współczuję takim ludziom. Krytykują siebie i innych – nie wiem po co o komu…
Na wszystko chyba przychodzi czas, ja kiedyś też nie wierzyłam w siebie, bałam się odezwać, zrobić krok do przodu. Czas i ludzie zmieniają 🙂 dziś już znam swoja wartość
Fajny artykuł 🙂
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku 🙂
Ja pracuję nad swoją samooceną 🙂 z dnia na dzień jest coraz lepiej 🙂
I to jest dobra wiadomość 🙂
Wg mnie największy wpływ ma na samoocenę dzieciństwo. Ja również utworzyłam cykl wpisów jak zwiększyć poczucie własnej wartości, gorąco zapraszam i życzę wszystkiego dobrego w nowym roku:)
https://iwonaturzanska.pl/2017/10/16/jak-zwiekszyc-samoocene-i-poczucie-wlasnej-wartosci-cz-v/
Iwono, dziękuję. Będę zaglądać na pewno :*
Ja pracuję nad swoją samooceną ciągle. Na pewno jest lepiej i mam nadzieję, że będzie jeszcze lepiej 🙂
Trzymam za to mocno kciuki! 🙂
Wiele moich nastoletnich lat borykałam się z niską samooceną. Wizja przyszłości jawiła się koszmarami, bo jak niby miałabym sobie poradzić skoro jestem brzydka, głupia i gruba. Teraz mam męża i jestem szczęśliwa, choć zdarza się, że czarna chmura niepewności pojawia się nad moją głową raz na jakiś czas. Staram się ją odgonić jak szybko się da, bo wiem, co w moim życiu jest ważne i wiem na co mnie stać. Trzeba z tym walczyć!
Ja niestety mam bardzo niska samoocenę. Przez to “wpadłam” w chorobliwą zazdrość (z którą nadal się zmagam) i niedawno dowiedziałam się, że cierpię na depresję. Bardzo dużo zależy od otoczenia i od tego co mamy w głowie. Ja od małego dziecka jestem wystawiona na krytykę – rodzice, koledzy ze szkoły… Później myślenie o sobie źle weszło w nawyk. I trwa do dziś… Kochani, walczcie o siebie. Nie cierpcie tak jak ja…. 🙁
Chyba od zawsze mam baaardzo niska samoocenę. Niestety nie mogę liczyć na pomoc rodziny a przyjaciół nie mam… Mam 4 dzieci, pracuje 7 dni w tygodniu, na terapeutę mnie po prostu nie stać nie mówiąc już o braku czasu. I co w takiej sytuacji…?