Nowy rok to czysta karta. Symboliczny początek, który pozwala nam zacząć od nowa. Z silnym postanowieniem, że tym razem się uda. Będę lepszą osobą, osiągnę to, czego pragnę. Znajdę w sobie siłę i spokój. Od czego rozpocząć nowy rok?
Refleksja
Są osoby, które niewiele myślą. Nie analizują swoich decyzji z perspektywy czasu. Uważają, że to przeszłość i nie ma co tego roztrząsać. To oczywiście wygodna opcja. Jednak odbierająca coś ważnego – lekcję na temat tego, co poszło dobrze, a co niekoniecznie. I tym samym szansę na doskonalenie siebie.
Są też tacy, którzy się ustawicznie zadręczają. Ciągle powracają do tego samego punktu, przeżywając go na wiele sposobów. Udoskonalają swój los, grzebiąc w przeszłości. Są perfekcyjnymi graczami w obrębie wyobraźni. Wyczuleni na emocje innych i swoje przeżywają życie w pełnym wymiarze. Niestety tym samym tracą chwilę teraźniejszą i przyszłość. Ich nadmierna wrażliwość nie pozwala im odpuścić i iść dalej. Zbyt wielkie znaczenie przypisują własnym decyzjom. Nie doceniają siły innych czynników, w tym
znaczenia ślepego losu.
Oczywiście, jak pewnie nietrudno się domyślić, najlepiej wybierać drogę pośrodku. Być tu i teraz, ale jednocześnie umieć wyciągać wnioski. Mieć gotowość do tego, żeby przemyśleć swoje zachowanie, zachować możliwie wysoką obiektywność. Jednak nie po to, żeby się biczować, poprzez krytykowanie, ale żeby wyciągnąć mądre wnioski na przyszłość.
Zamknięcie przeszłości
Po refleksji i odrobieniu lekcji dotyczącej przeszłości, należy zamknąć drzwi. Przekręcić klucz i nie wracać do tego, na co nie mamy wpływu. Dać odejść demonom przeszłości.
Skoncentrować swoją energię na tym, co teraz i na tym, co przyjdzie.
W symbolicznym zamykaniu przeszłości ma właśnie nam pomóc rytuał końca roku i początku następnego. Dla niektórych okazja do głośnej zabawy, dla innych czas pełen niepewności i leków. Jak to w życiu najlepiej wiedzie się temu, który umie zrównoważyć te odczucia. Znajduje nadzieję, ale jednocześnie trzyma w ryzach lęki. Bawi się, ale stać go również w pewnym momencie na refleksję.
Mądre wyznaczenie sobie celów
Są cele, które łatwiej się realizuje. Są one bowiem wpisane w nasze „ja”. Tak bardzo ich pragniemy, że dzieje się magia. Nie ma co jednak ukrywać, że to dość rzadka sytuacja.
Najczęściej jest dużo trudniej. Przeszkody się piętrzą, nasz poziom energii nie dorasta do oczekiwań.
Wszystko idzie jak po grudzie. Nawet jednak wtedy nie musimy przegrać. Bo jeśli pojawi się słomiany zapał, czyli uznamy, że jednak nie ma sensu…to nadal jest szansa. Tylko trzeba ją ugryźć nieco inaczej.
Słomiany zapał
Co jest później?
U niektórych słomiany zapał. Zaangażowanie całej energii na wstępie, a później powolne odpuszczanie.
Raz się nie chce, później jeszcze trudniej się zmotywować. I nie ma znaczenia, czy w grę wchodzi nauka języka obcego, czy ćwiczenie mięśni brzucha. Bywa dokładnie tak samo. Wracają stare, dobre nawyki.
Czy jest na to sposób? I tak i nie. Dobra wiadomość jest taka, że zazwyczaj trzeba wytrwać 21 dni, by wyrobić nowe nawyki. Zła jest taka, że co prawda mamy wtedy nowe przyzwyczajenie, ale jeszcze nie na tyle ustabilizowane, żeby z niego nie zrezygnować w chwili spadku energii, choroby, spadku nastroju.
Recepty nie ma. Na pewno pomaga:
- robienie tego, co się lubi,
- aktywność w grupie,
- motywowanie się samodzielnie oraz dbanie o to, żeby mieć kogoś, kto nas zmotywuje,
- celebrowanie drobnych sukcesów,
- wyrozumiałość,
- konsekwencja – hartowanie charakteru, możliwe w każdym wieku,
- wizualizacja,
- konsekwentne, regularne robienie niewielkich rzeczy. Zamiast godziny nauki każdego dnia – piętnaście minut dziennie. Zamiast wyjścia na siłownię, trening na własnej podłodze przez dziesięć minut. Codziennie. Tylko kilka minut, ale każdego dnia. To przynosi dużo lepsze efekty.
Od czego rozpocząć nowy rok?
Warto rozpocząć nowy rok z nadzieją, ale…bez naiwności. Być dla siebie wyrozumiałą. Rozumieć, że życie biegnie, nie da się wszystkiego zmienić od razu. Najlepsze efekty przynosi technika małych kroków.
Regularność pozwala osiągać naprawdę wiele. Myślenie, co da mi pięć minut każdego dnia czasami zniechęca do działania. Jednak warto wyłączyć wątpliwości i dać sobie szansę, by niewielkie zmiany doprowadziły do wielkiego finału. Zatem zamiast dużych kroków, mniejsze, ale stawiane codziennie. I tak warto zacząć nowy rok. Z wiarą i motywacją. Powodzenia!
Nowy rok, zmiany,