Od perfekcjonizmu do depresji krótka droga?

9

Bycie perfekcjonistką na krótką metę jest kuszące. Pozwala osiągnąć sukces. Zapewnia bezpieczeństwo, sprawia, że panujesz nad sytuacją, możesz kontrolować rzeczywistość. Jesteś samowystarczalna. Wiesz, że jeśli się czegoś podejmiesz, wykonasz zadanie na 100%.

Gdzie tkwi haczyk? Perfekcjoniści są bardzo męczący dla otoczenia. Z czasem z uwagi na to, że bliscy nie są dla nich wystarczająco dobrzy, stają się samotnymi wilkami, radzącymi sobie w pojedynkę. Dochodzą do wniosku, że nie ma sensu współpracować, lepiej działać samodzielnie. Niby wszystko ok. Można tak funkcjonować przez lata. Jednak w pewnym momencie w końcu perfekcjonistę dopadają konsekwencje wcześniejszych wyborów. Po pierwsze – przytłaczające zmęczenie. Po drugie – złość na siebie, świat i wypalenie. A w konsekwencji nawet depresja.

Badania potwierdziły związek między perfekcjonizmem i depresją.

perfecjonizm

Perfekcjoniści pragną niemożliwego

Czym jest perfekcjonizm?

To pragnienie, żeby rzeczywistość była idealna. W praktyce perfekcjonizm oznacza wyśrubowane oczekiwania, duże wymagania zarówno w stosunku do własnej osoby, jak i innych. To cecha osobowości, która nastawiona jest na ciężką pracę, wysiłek, dążenie do bezbłędności. Jednocześnie nie dopuszcza do siebie możliwości pomyłek, potknięć. Perfekcjonista jest surowym sędzią, krytykiem. Jest wyedukowany w zakresie “dowalania sobie”. Nie umie radzić sobie z porażkami, dlatego robi wszystko, by się nie mylić. Niby dobrze, brzmi obiecująco, ale w praktyce to mocno obciążająca cecha charakteru, która nie pozwala odpuścić, machnąć ręką, wyluzować.

Życie ze swoją perfekcyjnością jest na tyle trudne, obciążające, że często prowadzi do kryzysów i poważnych problemów natury psychicznej, w tym depresji.

Obsesja

Dlaczego perfekcjonizmowi tak blisko do depresji?

Bo bycie perfekcyjnym ma charakter obsesji. Ma być wszystko idealnie, bo inaczej nie jest dobrze. W ten sposób można tak długo skupiać się na doskonaleniu pewnego obszaru działań, że utrudnione jest dążenie do celu.

  • osoby perfekcyjne zbyt mocno skupiają się na swoich błędach,
  • nie potrafią wybaczyć sobie potknięć,
  • drżą przed kolejnym potknięciem,
  • bardzo obawiają się dezaprobaty ze strony innych osób,
  • mają wysokie oczekiwania dotyczące własnej osoby,
  • bardzo ambitne cele, które motywują do rozwoju, często pozwalają osiągnąć sukces, ale jednocześnie łączą się z bolesnymi rozczarowaniami.

Dlaczego osoby perfekcyjne są bardziej narażone na depresję?

Powodów, dla których osoby perfekcyjne są bardziej narażone na depresję jest wiele. Dzieje się tak z uwagi na ich wysokie oczekiwania dotyczące życia, potrzebę przekraczania kolejnych granic wytrzymałości, ciężką pracę – i to wszystko w połączeniu z brakiem umiejętności odpuszczenia i przyzwolenia na błędy.

Perfekcjonista jest nadmiernie krytyczny, zbyt emocjonalnie reaguje na błędy i gorzej sobie radzi w trudnych momentach życia.

Wymaga bardzo dużo od innych, co wiąże się z nieporozumieniami, a także burzliwymi rozstaniami. W konsekwencji z poczuciem osamotnienia.

Zbyt wygórowane plany i trudne do zrealizowania cele często nie pozwalają na osiągnięcie sukcesu, co pogłębia uczucie niezadowolenia i wyzwala kolejną falę krytyki perfekcjonisty. Nierzadko kończy się na skierowaniu gniewu niczym miecz we własne serce.

Perfekcjonista często nie pozwala sobie także na ekspresję “złych” (w jego odczuciu) emocji. W ten sposób kumuluje w sobie złość i rozczarowanie. To na dłuższą metę jest niezwykle meczące i niszczące.

Perfekcjonista jest zakładnikiem swojej potrzeby dążenia do niemożliwego. Niestety potrafi sam siebie wykończyć nerwowo. Dlatego perfekcyjności blisko do depresji.

9 KOMENTARZE

  1. iedyś dawno dawno temu byłam panią perfekcyjna – wszędzie – to doprowadziło mnie do miejsca w którym uciekałam przed sobą…Dystans to uniwersalne lekarstwo. NIGDY nie mamy na wszystko wpływu, nigdy nie zrobimy wszystkiego idealnie, zawsze znajdzie się ktoś lepszy lub ktoś kto zrobi to lepiej. Ja mogę lepiej gotować inny może lepiej majsterkować. Amen.. Nauka odpuszczania polega na tym, aby zrozumiec ze ważne jest to ze daliśmy z siebie wszystko co mogliśmy potrafiliśmy w danym momencie – i koniec. Nic więcej dalej nie ma. Robić wszystko w zgodzie ze sobą, walczyć do końca ale nie ponad siły i nie analizowsc w nieskończoność, ciało potrzebuje odpoczynku ale i mózg tez. Dbać o siebie o spokój wewnętrzny. A perfekcjonista walczy ponad siły dlatego pojawiają się poczucia winy a w konsekwencji uzależnienia czy depresja. Zycie jest jedno- czy rzeczywiście warto przejmować się tym na co nie mamy wpływu ? Nie warto, warto walczyć do końca do momentu stop, a nie za stopem walczyć dalej. To jak picie trucizny z nadzieja ze jesteśmy wytrzymalsi od reszty. Nie, nie jesteśmy. Każdy ma swój limit. Możesz być najlepszy ale przyjedzie ktoś z daleka kto będzie lepszy. Co wtedy ?

  2. Łatwiej tym co mają charakter “wyjebany” .Łatwiej im także i z kobietami. Są także ludzie którzy mają takie cechy charakteru i są nimi wysoko wrażliwi .Sumienny , rzeczowy .Czyli wychodzi na to że musiał bym walczyć z moimi cechami jak z alkoholizmem.

  3. Wolę samemu zadziałać niż ciągle drzeć mordę na innych. 😒
    A moja depresja nie jest wynikiem nadmiernego perfekcjonizmu, tylko ulegania chorej presji otoczenia drącego mordę na mnie.
    Wreszcie się nauczyłem chromolić to otoczenie. Niech pier*olą sami siebie, a nie mnie.
    Stąd samotna samowystarczalność, ona przynosi większe korzyści niż beznadziejna współpraca.

  4. Wypalenie to mnie kurde dopada jak nie jestem perfekcjonisykom. Otaczanie się ludźmi co mają problem ze wszystkim mnie przytłacza i odbiera siły. Działanie pomaga. Poczucie wolnosvi i zasady pomagaja.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj