Dżentelmen to taki mężczyzna, który potrafi opisać piękną kobietę bez użycia rąk. Jest też inna definicja. Dżentelmena poznaje się nie po tym, jak zaczyna znajomość, ale jak ją kończy. Na ile ma klasę i jak bardzo umie trzymać poziom w chwilach, gdy już mu nie zależy. Czy pali mosty, czy pozostawia po sobie miłe wspomnienia. Czy zatem to takie proste być dżentelmenem? No nie. Bo jak świat długi i szeroki wpadamy w pułapki. Łapiemy się na piękne gadki przebierańców – chamów zgrywających dżentelmenów. Dlaczego? Po czym poznać dżentelmena? Takiego prawdziwego?
Dżentelmen czyli kto?
Słowo dżentelmen pochodzi z języka angielskiego. Pierwotnie oznaczało kogoś kulturalnego i dobrze urodzonego. Miało charakter stanowy. Z czasem zaczęło wskazywać na czyjeś zalety charakteru niezależnie od pochodzenia.
Dzisiaj dżentelmen to osoba opisywana jako współczesny rycerz. Nieobojętna wobec przemocy i złu tego świata, inna niż wszystkie. W ten sposób opisał ten paradoks znany pisarz Wiesław Myśliwski: “Przychodzi mi na myśl gorzka refleksja: nasza epoka pod względem cywilizacyjnym zaiste rewolucyjna, w przestrzeni kultury jako formy naszego istnienia – bo tak rozumiem fundamentalny sens kultury – otóż w tej przestrzeni jesteśmy w głębokim niżu. Paradoks? Być może tak, być może nie. W każdym razie mam poczucie, że żyjemy w epoce dramatycznego dysonansu”. Wiesław Myśliwski “W środku jesteśmy baśnią”.
I dalej “Nie dziwię się, że ten bunt podnoszą kobiety. Nareszcie. Bo w moim przekonaniu, jak mi podpowiada moje całożyciowe doświadczenie, kobiety za wszystko, co niesie życie, płacą najwyższą cenę. Niestety także za nas mężczyzn. My jesteśmy ich wiecznymi, niewypłacalnymi dłużnikami”. Wiesław Myśliwski “W środku jesteśmy baśnią”.
Dzisiaj dżentelmenów nie ma
Tak jak nie ma podobno prawdziwych mężczyzn. Są tylko przebierańcy. Bo już samo słowo dżentelmen wydaje się niemodne, z innej epoki. Któż go używa? Trąci myszką, należałoby je odstawić na bok i w ogóle do niego nie wracać. No bo po co?
Żeby się wiecznie irytować? Tęsknić za tym, co niemożliwe? Poza zasięgiem? Czy to jednak jedyny problem – archaiczne rozumienie terminu? Chodzi tylko o semantykę? A może o coś więcej?
Na pytanie, co określa mężczyznę Josif Brodski laureat Nagrody Nobla odpowiedział, że jaki jest mężczyzna wobec kobiet, dzieci i zwierząt.
I się ich nie potrzebuje
Na pewno chodzi też o nasze nastawienie.
Są kobiety, które mówią z przekąsem, że dżentelmenów one nie potrzebują. Uchowaj od nich Panie Boże, i takie tam. One wcale nie kokietują. Że niby tylko tak gadają, a pragną czegoś innego. One naprawdę tak sądzą. Nie chcą słyszeć o facetach z klasą. Dlaczego?
Oczywiście winne temu jest doświadczenie. A tak naprawdę nie winne, ale…to zasługa doświadczenia, bo dzięki niemu można uniknąć wielu dramatów. I dla wielu kobiet dramatem jest właśnie…facet.
Przebieraniec
Kobiety po prostu już za wiele widziały. I zwyczajnie nie wierzą w piękne bajeczki. Miały okazje obserwować zwłaszcza to, jak często z „pięknego, eleganckiego pana” wychodzi cham. Bo może i uda się przypudrować chodzące życiowe nieszczęście, jednak prędzej czy później każdy pokazuje swoją prawdziwą twarz. I chyba właśnie w tym problem, że dżentelmena łatwo udawać, ale trudno nim być.
Można ładnie wyglądać, robić wystudiowane miny, podawać pomocną dłoń, umieć słuchać, zgrywać wrażliwca, kiedy to się opłaca. Ale gdy przestaje to pasować, po prostu mocno kopnąć inną osobę w cztery litery – czy to dosłownie, czy w przenośni.
Prawdziwą twarz drugiej osoby poznaje się w kryzysie.
Po czym poznać dżentelmena?
To, że dżentelmenów tak niewielu, to jedno. To, że wielu udaje, to drugie. Trzecie jest to, że niektórzy są prawdziwi. I to ta dobra wiadomość! To ludzie na poziomie. Nie jest łatwo ich szybko wyłapać z tłumu.
Jednak są pewne wskazówki, które w tym zadaniu pomagają.
- Dżentelmen nigdy nikogo nie traktuje z góry.
- W jego towarzystwie czujesz się dobrze. Jesteś zauważona, doceniona.
- Dżentelmen mówi miłe rzeczy. Gdy nie ma nic dobrego do powiedzenia, milczy.
- Zwraca uwagę w taki sposób, że tego nie odczuwasz. Po prostu nieco korygujesz swój kurs.
- Jest uprzejmy.
- Wyróżnia się nienaganną kulturą.
- Nie musi histerycznie zwracać na siebie uwagi. Wystarczy, że jest.
- Nigdy na siłę nie próbuje się przypodobać.
- Ma w sobie to coś. Aurę, która go otacza.
- Pomaga słabszym.
- Dobrze traktuje rodziców i rodzinę.
- Nie obgaduje.
- Nigdy nie mówi źle o byłych.
- Nie daje się wciągnąć w niskie, banalne gierki.
- Zawsze trzyma poziom.
- Nie wybucha gniewem.
- Trzyma emocje na wodzy.
- Jest elegancki.
- Honorowy i szarmancki.
- Uśmiechnięty.
- Zwraca uwagę na szczegóły.
- Dba o siebie i o innych.
- Jest uczynny.
- Rozwija się, dokształca.
- Jest spokojny i zrównoważony.
- Przy nim kobieta rozkwita.
- Wspiera swoja ukochaną. Nie jest zazdrosny o jej rozwój czy osiągnięcia.
- Lubi towarzystwo ludzi sukcesu i inspirację, którą dla niego oni są.
Dżentelmen to osoba, która ma klasę. Dobrze zachowuje się w każdej sytuacji, nawet wtedy, kiedy nie wszystko idzie po jego myśli. Perfekcyjnie zachowuje się w stosunku do znajomych i nieznajomych. Nie żyje na pokaz. Nie czeka na oklaski. Absolutnie nie jest próżny. Nie daje się sprowokować. Postępuje w określony sposób, ponieważ tak ma w zwyczaju. To on – taki po prostu jest, niczego nie udaje. Nie umie
inaczej, jak tylko być szczerym i autentycznym.
Po czym poznać dżentelmena? Po jego bliskich
Dżentelmena można poznać po jego partnerce. Jest ona uśmiechnięta i szczęśliwa. Nawet w trudnych okresach życia zachowuje spokój, wie bowiem, że razem łatwiej sobie poradzą. Nie musi być zazdrosna.
Ona ma zaufanie do swojego mężczyzny. Nie rani ją jego szarmanckość, miłe usposobienie do innych, nie tylko do niej. Przeciwnie, uważa to za jego zaletę.
Dżentelmen potrafi rozmawiać. Ma wysoką kulturę osobistą, a także wysoki poziom inteligencji emocjonalnej. Gdy rozmawia z bliską osobą, to nawet w obliczu poważnego kłopotu, nie przekracza pewnych granic. Zawsze trzyma poziom.
Gdy dżentelmen ma dzieci, można poznać to również po nich. Są pewne siebie, przebojowe, nie muszą być w centrum uwagi, by dobrze się czuć. Są lubiane i akceptowane. Jednak jak to w życiu – nie przez wszystkich. Niektórzy zazdroszczą im taktu, wysokich not i sympatii nauczycieli. Co na to najmłodsi?
Nigdy się nie narzucają, nawet do „wrogów” potrafią odnosić się z szacunkiem. Wiedzą, że to nie ich kulturalne zachowanie jest problemem, to dzieci, które nie potrafią się zachować, nie zostały tego nauczone. Dlatego nie mszczą się, robią po prostu swoje. Biorą przykład z taty – dżentelmena i mamy, która go wybrała na ojca.
Mam wrażenie, że coraz mniej jest takich osób 🙁
Takich mężczyzn już teraz ze świecą szukać.
Takich panów bardzo lubię. Byle to nie był narcyz 😉