Niektóre tak zwane idealne związki nie wiedzą, co to kłótnia. Do czasu. Aż porządnie się pokłócą pierwszy raz w życiu i…wyrzucą wszystko to, co kumulowali przez lata. Zazwyczaj po takim wybuchu nie ma co zbierać.
Są też pary, które się kłócą, spierają, nie zgadzają. Normalnie. Tam, gdzie dwie osoby tam mogą pojawiać się różnice zdań. I tu scenariusze bywają różne. Po pierwsze można kłócić się umiejętnie lub głupio. W pierwszym przypadku konflikt zbliża, dosłownie i w przenośni. W drugim oddala, totalnie nie rozwiązując problemu. Albo przytulenie, albo trzaskanie drzwiami. I z tego prostego faktu, jak się kończy można wiele wywróżyć. Na przyszłość.
Jak się kłócą mądrzy ludzie?
W mądrych związkach ludzie nie boją się kłócić. Umieją robić to mądrze. Najwięksi perfekcjoniści potrafią się sprzeczać z uśmiechem na twarzy, żartując, wyrzucając to, co boli, ale jednocześnie kontrolując atmosferę i ograniczając napięcie.
Nie przekraczają oni pewnych granic. Przeciwnie, wiedzą, że pewnych rzeczy się nie robi, a niektórych słów nie mówi. Bo wyrzucenie ich z siebie wszystko zmienia. I bywa, że powiedzenie o parę zdań za dużo kończy się tragicznie. Już nie da się naprawić relacji. Po prostu. Przegięło się, zrobiło za dużo, nie pomyślało.
Tak, słowa mogą zabijać. Dosłownie uśmiercać związek. Dlatego trzeba wziąć za nie odpowiedzialność. Bo jeśli nawet nie zakończą relacji od razu, to będą jak ość w gardle – ciągle o sobie przypominać. I trudno będzie nam funkcjonować z nimi w zdrowy sposób. Nie da się tak, gdy ciągle coś uwiera…
Szacunek i…
Mądre osoby wiedzą, że nawet podczas kłótni potrzebny jest szacunek. Należy zachować poziom. Naszym priorytetem powinno być podkreślenie, że granice zostały przekroczone. I dlatego mówimy nie.
Nie chodzi jednak o to, by kogoś zranić, zniszczyć. W kłótni nie chodzi o to, kto ma rację – jeśli się o to kłócisz, by postawić na swoim, przegrasz. Chodzi o to, żeby się dogadać.
Mówisz o uczuciach
Jak się zatem kłócić? Jak ostro dyskutować?
Czasami trzeba odetchnąć, zdystansować się, wyjść na długi spacer, przemyśleć parę rzeczy. Innym razem potrzebna jest natychmiastowa konfrontacja.
Gdy się kłócimy, powinniśmy mówić o swoich uczuciach. Wychodzić od ja, skupiać się na tym, co dobre na my. Uwzględniać inny punkt widzenia. Milczeć, zadawać pytania. Zapytać, czy dobrze coś zrozumieliśmy. Sparafrazować czyjeś słowa, kończąc je pytaniem, czy o to chodziło? Czy usłyszeliśmy to, co zostało powiedziane?
Niestety praktyka pokazuje, że ludzie kłócąc się, nie słuchają się, nie słyszą, co do siebie mówią. Zamiast skupiać się na komunikacie drugiej strony, obmyślają swoją ripostę. Myślą o tym, co sami zaraz powiedzą, czy wykrzyczą. Niekiedy w ogóle nie czekają aż druga osoba skończy, odpowiadają jej niemal natychmiast, próbując zakrzyczeć.
Do niczego to nie prowadzi. Nie zapewnia porozumienia. Przeciwnie – oddala, jak mało co.
Dojrzałe związki – kłótnie
To prawda, że w dojrzałych związkach ludzie rzadziej się kłócą. Patrzą na siebie i wiele rozumieją. Nierzadko nie potrzeba słów. Wystarczy jedno spojrzenie, gest.
Z drugiej strony w dojrzałych związkach ludzie wiedzą, jak wielkie znaczenie ma codzienna rozmowa, także ta w ostrzejszych tonach. Bez niej nie sposób utrzymać intymności i zaufania na odpowiednim poziomie.
Stąd jest gotowość, by w razie potrzeby – wymienić zdania, nieco ostrzej porozmawiać. Czasami, zwyczajnie nie da się tego uniknąć. Jednak sposób, w jaki to się robi, sprawia, że ludzie na koniec mogą się przytulić i pocałować. I to jest właśnie droga, którą warto dążyć. Umieć się kłócić i godzić…
Kłótnie są po to, aby oczyścić atmosferę i wnieść zmiany na lepsze. Dlatego kłócić się trzeba umieć, bo inaczej będą one tylko niszczy to, co piękne.