Pozwól mi …być sobą

1

Według starszego pokolenia, co to już swoje w życiu przeżyło – gdy łączymy się w pary, to się docieramy. Trzeba do siebie pasować, by stworzyć coś trwałego. Coś na zawsze. Bo w przeciwnym razie nie ma szans na dobrą wspólną przyszłość. „Niezgodność charakterów” jest przecież główną przyczyną rozwodów w Polsce. Sztuką zatem jest to, żeby do siebie pasować, dostosowując się do siebie nawzajem, ale również, żeby nie zatracić siebie w związku. Żeby nie iść zbyt daleko na ustępstwa… Bo mimo że tworzymy coś nowego, to powinniśmy pozostać sobą. To bardzo ważne.

Tylko autentyczna, szczera możesz być szczęśliwa w relacji. Rezygnując z siebie dla mężczyzny, automatycznie rezygnujesz z pełnego życia. Czy warto? Najczęściej okazuje się, że nie. Bo tracisz i związek i siebie. Na zbyt długo… A utraconego czasu nikt Ci nie zwróci.

Zanim zbudujesz związek. Trzeba się wyszumieć

Potrzeba czasu, żeby było naprawdę dobrze. Zanim to nastąpi, kluczowy jest jednak czas na wyszumienie. Dla mężczyzn. Bo kobiety to nie muszą, a nawet nie powinny. Tak przynajmniej do tej pory twierdzono.

Pozwól mi ...być sobą

Dzisiaj wiele się zmienia. Kobiety również chcą mieć czas dla siebie. I nie decydują się (najczęściej) od razu na docelowe związki na lata. Chcą poznać życie, ludzi, podróżować, nauczyć się czegoś, wykształcić. Niekoniecznie szumieć w znaczeniu skakać z kwiatka na kwiatek, bo nie zawsze jest to potrzebne. Jednak wtedy, kiedy istnieje taka potrzeba, poznawać i smakować życie. Zanim podejmą poważne decyzje, poczekać, pomyśleć, pożyć tylko dla siebie.

Psychologowie są zgodni, że osoba dojrzała jest lepiej przygotowana na budowanie trwałego związku.

Czym jest jednak dojrzałość? Między innymi świadomością swoich potrzeb – ciała i duszy.
Niekoniecznie jednak chodzi o to, by osoba była mocno doświadczona seksualnie. Tu akurat, ku zaskoczeniu wielu, wyniki badań bywają sprzeczne. Niektóre z nich wskazują, że im bogatsze pożycie przed poznaniem kandydata na stały związek, tym większe ryzyko rozpadu związku. I to zarówno gdy bogate doświadczenia dotyczą kobiet, jak i mężczyzn. Ciekawe, prawda?

Niemniej na pewno prawdą jest, że związku zawierane w zbyt młodym wieku są bardziej ryzykowne niż te planowane później, gdy nieco poznamy świat, ludzi…i przede wszystkim siebie. Istotne jest, żeby wiedzieć, kim się jest i czego się pragnie w życiu.

Potem czas na docieranie

Gdy już dowiesz się, kim jesteś i czego pragniesz, przychodzi czas na docieranie się. Czym jest ten sławetny proces?

Mianowicie chodzi o to, żeby poznać się nawzajem. Umieć pogodzić potrzeby, często całkiem różne, a nawet skrajnie różne, dwóch osób. Nauczyć się, jak rozwiązywać konflikty. Jak się kłócić, żeby nie tracić się nawzajem. Jak zachowywać szacunek i troskę o drugą osobę.

W docieraniu dochodzi często do próby sił. I to właśnie ten fakt niesie spore ryzyko. Bo pod presją osoba czująca się mniej ważna w związku, mająca niższe poczucie własnej wartości może iść na zbyt dalekie ustępstwa. I dla świętego spokoju podporządkować się.

Wtedy to nie zwykłe pójście na kompromis. To nie coś, co można zrozumieć i akceptować w pełni. Problemem staje się wyrzeczenie siebie, zrezygnowanie z własnych planów, marzeń, bycia sobą tylko po to, by ocalić związek.

A jeśli w domu nie możesz być sobą, to gdzie będziesz taka, jaka chcesz być? Przy partnerze powinnaś przecież czuć się swobodnie, powinnaś mieć możliwość pokazania prawdziwej twarzy, a skoro nie jest to możliwe, to jednak coś nie gra…

Na dłuższą metę takie ciągłe rezygnowanie z siebie i odpuszczanie będzie wyczerpujące i spalające Cię od środka. Do czasu aż powiesz dość i wybuchniesz z niespotykaną siłą – ku rozpaczy innych i zaskoczeniu samej siebie.

Żyć też dla siebie

Dojrzale kochająca osoba pozwala drugiej osobie żyć po swojemu. Oczywiście będąc w związku, idzie się na pewne ustępstwa, czasami trzeba z czegoś zrezygnować, jednak nadal można być sobą. Wizja drugiej strony nie jest najważniejsza. Tworzy się nową, wspólną, na którą składają się plany i marzenia dwóch osób. Powinna być w tym harmonia i równowaga. Jeśli ich nie ma to jest to więzienie – inaczej nie
da się tego określić.

  • Związek nie powinien zmieniać cię nie do poznania.
  • Nie powinien zmieniać na gorsze.
  • Źle, gdy angażuje cię na tyle, że nie masz siły na nic innego.
  • W każdej relacji powinno być przyzwolenie na mówienie „nie”.
  • Nikt nie powinien czuć się więźniem we własnym domu.
  • Bycie razem powinno być postrzegane jako lepsze niż bycie w pojedynkę.

W każdym związku, czy to długim, czy krótkim, młodym, czy ze stażem wieloletnim powinnaś mieć szansę na bycie sobą. Tylko wtedy jest to związek, o który warto zabiegać.

1 KOMENTARZ

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj