Prawo przyciągania zakłada, że poprzez zmianę myślenia i własnego podejścia do życia jesteśmy w stanie przyciągnąć miłość, dobro, karierę i szczęście. Największa zaleta tej metody? Nic nie kosztuje. Bardzo łatwo się jej nauczyć i można zacząć nawet teraz. Przynosi efekty – większe lub mniejsze – zawsze. I ma ogromną grupę zwolenników. Czy warto?
Wszystko jest energią. Dostrój się do częstotliwości rzeczywistości, której pragniesz, a znajdziesz się w tej rzeczywistości. Nie może być inaczej. To nie filozofia. To fizyka. (przypisywane do Albert Einstein, Naprawdę – Darryl Anka)
Prawo przyciągania. Zaakceptuj to, co jest teraz
Żeby zmienić coś w swoim życiu, należy zaakceptować teraźniejszość. Zrozumieć, że to, co się dzieje w naszym życiu ma pewien sens. Czasami jeszcze nieodkryty, jednak dostępny dla tych, którzy mają odwagę się z nim zmierzyć.
Punktem wyjścia powinien być spokój i wewnętrzne pogodzenie z tym, co się dzieje. Otwarcie się na świat, bez negatywnych emocji.
Tylko w ten sposób można znaleźć odpowiednią drogę. Stajesz się gotowa do zmian, gdy jesteś w stanie uświadomić sobie, że nie warto pukać do wszystkich zamkniętych drzwi i przekraczać progów wszystkich drzwi otwartych.
Szczęście to bowiem nie tylko zdobycie tego, co się pragnie. To również docenienie tego, co się ma. Od tego wszystko się zaczyna.
Najlepsza definicja koncentracji, jaką słyszałem to: Gdziekolwiek jesteś, bądź tam Jim Rohn
Nie masz wpływu na to, co robią inni. Masz wpływ na własne reakcje
Szef Cię irytuje? Partner przyprawia o ból głowy? Nie masz wpływu na działania innych osób. Możesz jednak zmienić własne podejście.
Tylko Ty decydujesz o tym, jak zareagujesz na sytuacje, które spotykają Cię w życiu. To od Twojej reakcji zależy Twoja przyszłość.
Radość wypływa bowiem ze środka. To Ty jesteś jedyną osobą, która może się uszczęśliwić. Jesteś źródłem. W Tobie wszystko się zaczyna.
Prawo przyciągania. Zacznij zmianę od siebie
Chcesz zmian?
Musisz zacząć od siebie. Nie ma innej drogi, jak rewolucja we własnym myśleniu i w podejściu do życia.
Zanim zaczniesz poprawiać Świat, przejdź się trzy razy po własnym domu. Przysłowie Chińskie
Marzenia zapisane na kartce stają się celem
“Cel podzielone na konkretne kroki staje się planem. Plan wspierany przez działania sprawia, że spełniają się Twoje marzenia.”
Prawo przyciągania uczy zmiany myślenia. Od tego wszystko się zaczyna.
Jeśli nauczysz się patrzeć na marzenia jako na coś realnego, możliwego do zrealizowania, sytuacja może się zmienić. Z kolei jeśli problem zamienisz w swojej głowie w cel do zrealizowania nie ma szans, by się nie udało.
Wszystko w myśl zasady mówiące, że “kiedyś” to choroba, która każe nam zabrać wszystkie nasze marzenia do grobu. Działać należy już teraz.
Wizualizuj sobie to, czego pragniesz
Prawo przyciągania opiera się na umiejętności wizualizacji sobie tego, czego pragniemy. Kochającej rodziny, upragnionego dziecka, wymarzone domku w lesie.
Należy robić wszystko, by uczynić swoje marzenie bardziej realnymi. Dlatego zamknij oczy i zobacz, jak bawisz się na trawniku z dziećmi, całujesz męża w progu, siadasz na krześle w ogrodzie przed domem marzeń…
Ten, kto myśli, że Może i potrafi – może i potrafi. Ten kto myśli, że nie może i nie potrafi – Nie może i nie potrafi. To bezwzględne i bezdyskusyjne prawo. P. Picasso
Nie osądzaj, nie szukaj winnych
Prawo przyciągania zakłada osiągnięcie równowagi emocjonalnej. Chodzi o to, by uwolnić się od frustracji, nienawiści i skłonności osądzania innych.
Prawdziwy start zaczyna się wtedy, kiedy pozbędziesz się wewnętrznego napięcia, niepewności i lęku. Gdy porzucasz to, co Cię ogranicza, masz szansę zacząć działać z dobrym skutkiem.
Zawsze może być tylko lepiej
Porażka to nie klęska. Porażka to motywacja. Wszystko możesz. Zacznij już teraz.
Nie zapominaj: kto się czuje bogaczem, ten nim jest. Twoja podświadomość jest jak bank, jak sponsor twoich pragnień. Ile pragnień i myśli wpłacisz na to konto – czy obracać się będą wokół bogactwa czy nędzy – tyle ich, dobrych albo złych pomnoży się z wysokim procentem. Wybierz więc dobrobyt i dostatek! więcej
Joseph Murphy – “Potęga podświadomości”
Skup się na rozwiązaniach
Sztuka przyciągania zakłada zmianę myślenia. Zamiast skupiać się na problemach, koncentruj się na rozwiązaniach.
Nie widzisz przeszkód, ale miejsca, które wymagają po prostu większej motywacji i siły.
Bóg wie, co robi. Nie myli się w przydzielaniu ludziom czasu.
Każdemu daje czas na zrobienie tego, co chce, by zrobił. M.QUOIST
Szukaj sił we wszystkim
Nowa pasja, systematyczne działania, udowadniające sobie i światu, że możesz naprawdę wiele, codzienne starania, by stać się lepszą wersją siebie, dostrzeganie małych plusików w otaczającym świecie.
Siłę możesz znaleźć wszędzie, a sztuka przyciągania pozwala Ci ją odnaleźć. Dzięki niej zrozumiesz, że możesz więcej niż myślisz.
Ale przede wszystkim w sobie
Prawo przyciągania to nie jakiś magiczny sposób, by załatwiać wszystkie swoje problemy w błyskawiczny sposób, bez starań i działań. To nie metoda, która uczyni Cię bogatą poprzez wizualizację góry gotówki.
To raczej sposób bycia, który otwiera przed Tobą nowe możliwości. To optymizm i wiara w to, że tylko ja jako osoba mogę uczynić się osobą szczęśliwą.
“Jeśli czujesz, że coś w twoim życiu nie gra i chciałbyś coś zmienić to nie szukaj biletu na koniec świata tylko zacznij tu i teraz.
Jeżeli nie jesteś szczęśliwy z tym co masz teraz, nigdzie indziej na świecie też nie będziesz szczęśliwy, bo szczęście nie mieszka w określonej części świata tylko w twojej własnej duszy.”
Beata Pawlikowska
To ja tylko kilka drobnych refleksji:
1) “Nie masz wpływu na to, co robią inni.” – domyślam się intencji autorki – że bezpośrednio kogoś nie zmienimy i nie sprawimy, że ktoś zachowa się w sposób X/Y/Z. Ale stwierdzenie, że nie mamy wpływu na to, co robią inni, to wg mnie totalne zanegowanie wiedzy wynikającej choćby z badań psychologii społecznej. Żeby daleko nie szukać odwołam się do klasyka w postaci Cialdiniego i jego “Metod wywierania wpływu na ludzi” – jak widać jednak można w znaczący sposób wpłynąć na zachowania innych osób. Dorzuciłbym do tego takie kwestie jak choćby strategie autoprezentacyjne, które mają służyć wywarciu pożądanego wrażenia – a więc przez nie wpływamy na to, jak inni nas odbiorą – pośrednio na to, co zrobią.
2) Idziemy dalej: “Tylko Ty decydujesz o tym, jak zareagujesz na sytuacje, które spotykają Cię w życiu. To od Twojej reakcji zależy Twoja przyszłość. Radość wypływa bowiem ze środka. To Ty jesteś jedyną osobą, która może się uszczęśliwić. Jesteś źródłem. W Tobie wszystko się zaczyna.” – Tutaj widzę dosyć ułudne założenie, że jesteśmy totalnie autonomicznymi bytami, które w żaden sposób nie podlegają procesom społecznym i we wszystkim są w stanie posługiwać się zawsze racjonalną oceną, a każda nasza reakcja to pochodna niemal wyłącznie naszych procesów wolitywnych. Druga część (“tylko Ty możesz się uszczęśliwić”) to już dla mnie lansowanie skrajnego indywidualizmy, znów w całkowitym oderwaniu od faktu, że człowiek jest istotą społeczną. I zachowania/ słowa/ reakcje innych ludzi mogą w nas prowadzić do konkretnych reakcji emocjonalnych – zarówno przyjemnych, jak i nieprzyjemnych.
3) “Z kolei jeśli problem zamienisz w swojej głowie w cel do zrealizowania nie ma szans, by się nie udało.” + “Wszystko możesz. Zacznij już teraz.” – Kolejny cytat, który odbieram jako wypływający z założenia, że świat nas otaczający nie ma żadnego wpływu na nasze życie, co wydaje mi się mało uzasadnione. Bo ma – tworząc kontekst społeczny, edukacyjny, materialny, kulturowo-historyczny, czy także przez zachowania innych, które wpływają na nasze emocje, myślenie i na nasze zachowanie.
4) “Nie masz wpływu na to, co robią inni.” + “Wszystko możesz. Zacznij już teraz.” – kurczę, trochę ciężko mi wyobrazić, że mogę zrobić WSZYSTKO, nie mając żadnego wpływu na innych ludzi…
5) Cytat z Beaty Pawlikowskiej, znanej profesor psychologii, cenionej członkini PAN, nagradzanej za liczne prace naukowe i przełomowe badania z zakresu zmiany ludzkiego zachowania… oh wait!?
6) Do tego mnóstwo sztampowo-coachingowych zdań w stylu “nie ma problemów, są wyzwania”, “zmień myślenie”, “weź sprawy w swoje ręce”, które da się obronić, ale są one wyświechtanymi frazesami. A pomiędzy nie wetknięte jest mnóstwo zdań niepopartych wiedzą psychologiczną lub nawet stojących w sprzeczności z nią, więc umieszczanie tego w dziale “psychologia” uważam za skrajne nadużycie. Nie wiem, czy Autorka ma psychologiczne wykształcenie, ale jeśli tak, to wg mnie jest to po prostu nieprofesjonalne i szkodzące naszemu zawodowi.
Kamil J,
1) Artykuł omawia zasady prawa przyciągania. Jak sugeruje tytuł.
2) Wywieranie wpływu na ludzi – jak sam zauważasz – ma pewne ograniczenia. Można to robić w pośredni sposób, bez gwarancji sukcesu. Poza tym to pewne techniki, na które jedna osoba jest bardziej podatna, inna mniej. Stąd też bogata literatura, która demaskuje tego typu działania i uczy, jak się przed nimi bronić.
3) To, że człowiek jest istotą społeczną nie kłoci się z tezą, że sam decyduje, jak ocenia sytuacje, które zdarzają się w jego życiu. Żeby się nie rozpisywać prosty przykład- po porażce można się szybko podnieść z ogromnymi pokładami motywacji, by teraz zrobić to lepiej lub pozostać sparaliżowanym, żyjąc w przekonaniu, że już nie warto próbować, bo skoro raz się nie udało.
4) Jakie znaczenie ma to, kim jest Beata Pawlikowska? Nie bardzo rozumiem. Na temat życia mogą się wypowiadać tylko osoby z doktoratem z psychologii? Bo inna się nie zna? Jeśli to, co pisze Pawlikowska porusza tyle osób, to dlaczego nie można przywołać jej słów? Lepiej sięgnąć po cytat z “mądrego psychologa”, po którego rozprawy sięga 0,0001% społeczeństwa i do którego przedstawienia potrzebny byłby obszerny wstęp? To publikacja nie tego typu.
5) Dziękuję za wnikliwą lekturę. Mam jednak wrażenie, że nie bardzo zrozumiałeś cel tego wpisu.
Pozdrawiam i życzę satysfakcji! 🙂
3)
Prawo przyciągania, to 80% ciężkiej pracy i 20% pozytywnych motywująch wizualizacji.
Ale to nie mysli przciagaja tylko wibracje 🙂 nie wystarczy myślec o czymś 🙂 to nie takie hop siup oczywiście pozytywne myślenie zawsze jest dobre als jesli chodzi o pp potrzeba troche wiecej:)
Oczywiście. To nie jest tak jak większość myśli “chce mieć auto i jak pomyślę że w nim siedzę to je dostanę” nie.
To ciężka praca ze swoją głową, każdego dnia. Ze swoimi myślami, podejściem do życia. To ciężka sztuka zrozumienia o co tak naprawdę chodzi. To panowanie nad swoimi emocjami, nad swoimi wibracji.
To codzienna wdzięczność, to codzienna radość, mimo wszytko.
To chęć niesienia dobra w sercu i uczucie błogosci, które musi zapanować w twoim ciele i głowie.
Jq uczyłam się tego 5 lat, więc…. No proste i łatwe to nie jest, bo w przeciwnym razie każdy żyłby jak w bajce – a to przeznaczone jest tylko tym, którzy dosadnie zrozumieją, poznają i pokochaja PP. MIMO wszytko.
A ja myślę że jest w tym coś!
Przecież modlimy się – modlitwa to proszenie o dobre rzeczy, o zdrowie, o uzdrowienie, o pomyślne rozwiązanie sytuacji i spraw. Więc pozytywne myślenie ma siłę.
Zresztą jak myślisz: nie uda się – to często potem nawet nie próbujesz, nie starasz się i nie wierzysz w powodzenie przedsięwzięcia…
Tak, istnieją “dowody naukowe”, że pozytywne myślenie naprawdę działa.
Wyznaję tą zasadę, bo skoro myślimy negatywnie i dzieją się rzeczy niechciane to zmiana toku myślenia na pozytywny powinna mieć taki sam efekt!
Bardzo dobra teoria 🙂
Na pewno nam to nie zaszkodzi 😉
Na pewno nie 😉
Warto myśleć pozytywnie, od razu człowiek inaczej patrzy na świat. Lepiej w kolorach niż w czarnych barwach.
Na pewno tak. Pozytywne myślenie wiele zmienia. Pozwala przetrać gorsze chwile i czerpać radość z pięknych doświadczeń. 🙂
Temat ten interesuje mnie nie od dziś i już w wielu miejscach czytałam właśnie o pozytywnym myśleniu – puszczali nam to nawet po angielsku na zajęciach na studiach xD Wierzę w to całym sercem – myśl pozytywnie, a tak się stanie. Nie ma co na wszystko narzekać i załamywać ręce, tylko działać i iść przed siebie oraz się nie poddawać 😉
Sakurakotoo ❀ ❀ ❀
To moja dewiza – nigdy się nie poddawaj. 🙂