“Krytykowanie siebie samej jest najbardziej destrukcyjnym i osłabiającym nawykiem myślowym. Znajdując się w trudnej sytuacji, chcemy liczyć na siebie. Jeśli wewnętrzny głos mówi: „Jesteś do niczego”, pozostajemy całkowicie bez wsparcia. Wtedy opadamy z sił i nie wiemy, jak się podnieść.
Co do siebie mówisz?
Zaobserwuj, jaki wpływ na ciebie ma twoja narracja. Bo to, co mówisz do siebie, jest najważniejsze. Na życie nie ma gotowej recepty, nie przychodzimy na świat z instrukcją jego obsługi. Podejmujemy ryzyko i czasami się potykamy. Potrzebujemy wtedy wsparcia, a nie słów krytyki, które dodatkowo nas dołują. Dlatego tak ważne jest zadbanie o to, żeby te wewnętrzne rozmowy wzmacniały cię, a nie osłabiały.
Nie warto obrażać siebie!
Pamiętam zdarzenie, które nauczyło mnie, że nie warto obrażać siebie. Zgubiłam portmonetkę z pieniędzmi. Akurat wypłaciłam w banku kilkaset złotych, które miałam przeznaczone na wyjazd z dziećmi na wakacje. Nie znalazłam zguby. Wieczorem w domu zaczęłam robić sobie wyrzuty. Mówiłam: „jesteś głupia”, „zawsze wszystko popsujesz”, „przez ciebie wszyscy będą mieli zepsute wakacje”. Doprowadziłam się do stanu bezsilności, przez kilka dni nie mogłam spać, myślałam o sobie, że jestem beznadziejną matką i nie poradzę sobie z wychowaniem dzieci. Koniec końców – na wakacje pojechałyśmy – miałam trochę mniej do wydania, trochę pożyczyłam od rodziców. Dopiero na wakacjach pozbierałam się i odzyskałam dobrą energię. Sama to wszystko sobie zrobiłam. Zamiast dać sobie wsparcie, pozwolić się sobie posmucić albo wybaczyć sobie i pocieszyć, to dokopałam sobie jak najgorszy wróg. Swoimi niesprawiedliwymi słowami doprowadziłam się do bardzo złego samopoczucia. Od tamtej pory jestem bardzo wyczulona na to, co mówię do siebie. Rzecz jasna trzymam portfel w zamkniętej wewnętrznej kieszonce w torebce…
Najważniejsza relacja to relacja samej z sobą
Najważniejsze jest to, co ty o sobie mylisz, a nie to, co myślą o tobie inni. To właśnie ty i tylko ty decydujesz, co będzie mówił do ciebie twój wewnętrzny głos. Czy dasz mu pozwolenie, aby cię ranił, czy może – żeby cię wspierał? Przestań umniejszać siebie, powtarzać, że czegoś zapomniałaś, że się spóźniłaś, że popełniłaś błąd. Każdy człowiek ma prawo do pomyłek. Uświadom sobie, że jedyny sposób, w jaki się rozwijamy i poprawiamy swoje życie, to robienie błędów i uczenie się na nich. Jest takie znane powiedzenie, przypisywane Napoleonowi: „Nie myli się tylko ten, kto nic nie robi”. Przestań wreszcie oskarżać się i sobie dowalać!
Wybacz sobie błędne decyzje z przeszłości. W tamtym czasie i okolicznościach, z tamtymi doświadczeniami i ludźmi, którzy wówczas byli wokół ciebie – inaczej postąpić nie potrafiłaś.
Nie skupiaj się na negatywach!
Nasz mózg ma naturalną skłonność do skupiania się na negatywnych informacjach, wydarzeniach i doświadczeniach – to tzw. negatywna inklinacja, którą potwierdza neuronauka, czyli nauka o mózgu. Mózg bardziej skupia się na negatywach, bo odczytuje je jako zagrożenie, a jego najważniejszym zadaniem jest utrzymanie nas przy życiu. Teraz już rozumiesz, dlaczego wiadomości we wszystkich mediach przepełnione są strasznymi wydarzeniami i obrazami. Spece od marketingu już dawno poznali odkrycia neuronauki i wiedzą, że właśnie takie informacje najbardziej przyciągają uwagę, więc mimo tego, że na świecie jest dużo pozytywnych wydarzeń i dzieje się wiele dobrego, to stale dostajemy ogromne dawki negatywności.
Zgodnie z tym samym mechanizmem jesteśmy też bardziej skłonni do brania do siebie słów krytyki”*.
Ja przestać sobie dowalać?
- zapisuj swoje myśli. To, co mówisz do siebie po cichu, w głowie. Po kilku dniach przeczytaj na głos. Możesz przeżyć prawdziwe zaskoczenie.
- przestań się krytykować, bądź dla siebie wyrozumiała.
- wypisz na kartce swoje sukcesy, od tych drobnych, po te największe,
- pochwal się za nie,
- spójrz na nie z boku. Co byś powiedziała obcej osobie, gdyby te sukcesy były jej udziałem,
- naucz się odpowiadać na krytykę. Mów: “Dziękuję za Twoje zdanie. Przemyślę to” lub “Dziękuję za Twoje zdanie, ale nie zgadzam się”,
- nie wchodź w zbędne dyskusje, nie marnuj na nie energii.
Sama prawda.