Radość trwa, ale szybko mija?

6

“W dzisiejszych czasach wszystkiego mamy pod dostatkiem i w zasadzie wszystko jest w zasięgu ręki. Możemy sobie wyznaczyć cel i krok po kroku go realizować. Mało tego, dostaniemy na kredyt samochód, mieszkanie, drogie wakacje – zanim na to zarobimy. I problem wcale nie polega na tym, że kredyt trzeba spłacić, ale że to na co tak ciężko musimy pracować, tak krótko nas cieszy i naprawdę niewiele zmienia w naszym ogólnym poziomie satysfakcji z życia. Na dodatek, kiedy więcej pracujemy, żeby więcej zarabiać, natychmiast wzrasta standard naszego życia: zaczynamy jadać na mieście, wyjeżdżamy na bardziej ekskluzywne wakacje, kupujemy produkty z wyższej półki, co w rezultacie sprawia, że zamiast mieć więcej pieniędzy, mamy jedynie mniej czasu.” Ewa Klepacka-Gryz “Metamorfoza, czyli terapia jednego spotkania”

radość trwa, ale krótko

Brak czasu

Podobny paradoks, jak opisany wyżej, ujęty został w powiedzeniu, albo pracujesz i masz pieniądze, ale nie masz czasu albo nie pracujesz, nie masz pieniędzy i masz czas.

W pierwszym wypadku masz pieniądze, ale nie masz siły czy czasu się nimi cieszyć. W drugim masz czas, ale nie masz zbyt wiele możliwości, by cieszyć się życiem, bo brakuje funduszy.

Patowa sytuacja? Nie do końca…Kluczem do sukcesu jest osławiony złoty środek. Najtrudniejsze jest zachowanie umiaru…

Chcieć coraz więcej

Chyba nie ma osoby, która nie chciałaby zarabiać więcej. Jednak problem z podwyżkami jest taki, że bardzo szybko dodatkowe pieniądze przestają być zauważane. Nie tylko przez inflację, ale przede wszystkim za sprawą rosnących potrzeb.

Winna jest teoria hedonistyczna, która zakłada, że bardzo szybko adaptujemy się do szczęścia. I to, co początkowo dawało nam ogromną radość, z czasem po prostu nam powszednieje. Zaczynamy daną rzecz dostrzegać jako coś oczywistego. Mimo że uważaliśmy, że być może pewne problemy się rozwiążą, gdy osiągniemy dany cel, to zazwyczaj tak się nie dzieje. W konsekwencji wyznaczamy kolejny cel, jego osiągnięcie znowu cieszy, ale tylko chwilowo i tak.. w kółko.

“Chciałbym, aby każdy człowiek miał szansę kiedyś stać się sławnym i bogatym oraz żeby kupił wszystko, o czym marzył – bo tylko w ten sposób zrozumie, że nie taki jest cel życia” Jim Carrey

Psychologowie nie kryją, że większości z nas wystarczy średni standard życia, który pozwala nam żyć na pewnym poziomie bez większych zmartwień. Wszystko ponadto, o czym marzymy, daje radość, ale chwilową. Absolutnie nie decyduje o naszym poczuciu szczęścia. Na to ma wpływ przede wszystkim to, jak patrzymy na rzeczywistość, jakie mamy kontakty z innymi ludźmi i czy jesteśmy wdzięczni. Innymi słowy, czy umiemy docenić to, co mamy. W tym przede wszystkim czas, którego nie da się kupić za żadne pieniądze.

Można mówić, że to nieprawda, ale…wszystkie dane to potwierdzają. Szczęście to stan umysłu a nie grubość portfela.

6 KOMENTARZE

  1. To kwintesencja mojej dzisiejszej rozmowy z koleżanką. Nie trzeba mieć nie wiadomo jakich pieniędzy, żeby cieszyć się drobiazgami…. piękną pogodą, dobrą kawą z przyjaciółką, zwykłym spacerem. Masz rację, szczęście to stan umysłu 🙂

  2. Dla mnie szczęście to móc popływać w dzikim wodospadzie… wyruszyć w góry i podziwiać obłędne widoki…. wspólny posiłek z kochaną osobą… chociaż nie powiem moje marzenie to mieć dom pod lasem …

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj