Samotność w tłumie – problem globalny. Tak już będzie?

7

Można być samotną na spotkaniu towarzyskim, na którym jest mnóstwo osób. Można czuć się samotną wśród rodziny, którą zna się od zawsze. A także siedząc bok mężczyzny, którego się poślubiło jakiś czas temu. Samotność jest jak głodny wilk. Trudno o niej zapomnieć i nie sposób nasycić. Co jakiś czas odzywa się w środku, wyjąc żałośnie. I wtedy przychodzi ta smutna myśl – serio tak to ma teraz wyglądać? Samotność w tłumie dobija podwójnie, tak jak poczucie opuszczenia, gdy zasypiasz obok partnera, który Cię nie rozumie…i którego Ty już nie poznajesz. Niby ten sam, ale całkiem inny. Obcy.

Ludzie to istoty społeczne

Choć nie brakuje w społeczeństwie typów samotników, to większość z nas to istoty potrzebujące kontaktów społecznych. Stanowią one ważny czynnik wpływający na nasze samopoczucie, poczucie własnej wartości, a nawet szczęście. Wykazano, że to właśnie relacje z innymi decydują o tym, jak patrzymy na świat. I to właśnie z powodu niesatysfakcjonujących związków na łożu śmierci jesteśmy najbardziej rozczarowane. Żałujemy niewykorzystanych szans, braku odwagi, gotowości wyjścia do innych, czy braku czasu dla najbliższych.

Lubimy czuć się częścią grupy. W niej jesteśmy pewniejsze siebie, grupa nas definiuje. Mamy poczucie jej wsparcia i mocy tkwiącej z budowania społeczności. Gdy zabraknie innych, przestajemy czuć się ważne, potrzebne i doceniane, marniejemy. Nie tylko wizualnie, ale również fizycznie, kuleje nasza odporność i zdrowie, co zostało już wielokrotnie udowodnione.

Pozytywne, satysfakcjonujące relacje z kolei wydłużają nam życie i czynią nas szczęśliwszymi.

Samotność w tłumie. Problem XXI wieku

Współczesny świat nie służy budowaniu prawdziwych, trwałych więzi. Bazujemy na relacjach powierzchownych. Fajnie się razem imprezuje, uśmiecha, ale już niekoniecznie płacze.

Gdy jest zabawa, są znajomi. Gdy pojawia się problem, bywa, że nie ma nikogo. Nikt nie chce sobie psuć samopoczucia, by pocieszyć kogoś innego. Każdy myśli o sobie…

samotność w tłumie

Tam, gdzie pojawiają się problemy – strach, strata pracy, tragedia życiowa, śmierć, rozwód – tam ludzie się wykruszają. Ze swoją nieporadnością, trzymają się z daleka. W bezpiecznej odległości.

Niby ciągle mamy obok siebie tyle samo osób,  na jedno kliknięcie myszki, a…czujemy się, jakby nie było wokół nikogo. Czasami możemy liczyć tak naprawdę na 1-2 osoby, innym razem o kilka więcej. Tylko tyle…Lub AŻ tyle.

Samotność w tłumie to współczesna plaga, dotykająca także dzieci, młodzież, seniorów…Czasami osoby w średnim wieku. Na szczęście nie wszystkich, jednak tyle osób, że trudno ją ignorować. Nie uczy się nas empatii, wrażliwości, inteligencji emocjonalnej. Nie umiemy budować wartościowych związków.

Czasami sama obecność ludzi nie wystarcza

Przebywanie z kimś w tym samym pokoju nie wystarcza. Tym bardziej, że coraz częściej oznacza to wspólne wpatrywanie się w ekran smartfona. Razem, ale osobno. Niby blisko, ale jednak bardzo daleko.

Sama obecność to za mało, by poczuć wspólnotę, wsparcie i więź.

Zatem co takiego się dzieje, że czujesz się samotna w tłumie? Powodów może być kilka:

  • być może ten “tłum”, który Cię otacza to osoby nieodpowiednie dla Ciebie – to niestety najczęstszy powód.  Wielu z nas czuje czasami, że nie pasuje do tego świata. Może po prostu zmień towarzystwo i zobacz, co się stanie.
  • spróbuj znaleźć osoby o podobnych zainteresowaniach,
  • czasami jednak samotność w tłumie to wynik lęku społecznego lub depresji. Choćbyś chciała, po prostu nie umiesz zbudować relacji. Oczekujesz tego, ale coś Cię blokuje. Jeśli tak jest, potrzebujesz fachowej pomocy. Samo poklepanie po plecach bliskiej osoby nie wystarczy.

7 KOMENTARZE

  1. Ja się czuję osamotniona przez tymczasowy pobyt na wsi. Dziewczyny które mnie tutaj otaczają, wszystkie są zajęte przez facetów. Nawet jak uda się z którąś z nich spotkać, to i tak mają dziwny zwyczaj nom stop się obściskiwać z swoim facetem na oczach innych ludzi. One po prostu nie rozumieją jak to jest być niechcianą, na nic są rozmowy i prośby o chwilową przerwę w tych obrzędach, one nie widzą nic złego w tym że jesteś samotna. Nie rozumieją że cię taki widok boli, tak samo jak nie widzą nic złego w tym że ty nie masz z kim “gdzieś jechać” i spędzasz wszystkie weekendy na pracy, bo nic ciekawszego do wyboru nie masz.
    Chciałabym już wrócić do domu…

  2. Kwarantanna chyba wszystkim nam pokazała dobitnie, jak bardzo potrzebujemy do życia innych ludzi. Z drugiej strony, jeśli czujemy się samotni, trzeba wyjść do ludzi, znaleźć sobie jakąś pasję, wypełnić pustkę, zanim się w niej topić.

  3. Samotność jest wtedy kiedy sama się izolujesz, trzeba wyjść do ludzi zmienić myślenie naprawiać życie. A w trudniejszych przypadkach prosić o pomoc psychologa, szukać takich samych samotnych a kilku takich jak ja i już nie będę samotna.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj