Czego sobie życzymy? Przede wszystkim szczęścia. Szczęście jest najbardziej pożądane i najtrudniej uchwytne. Już się nam wydaje, że je mamy, gdy za chwilę gdzieś nam ucieka. Często wydaje się nam, ze wystarczy spełnić tylko pewne warunki i będziemy szczęśliwe, tymczasem gdy dzieje się to, czego pragniemy, to po krótkiej radości pojawia się pustka. Dlaczego?
Bo wydaje się, nam, że wiemy, co nas uszczęśliwi
Często czegoś chcemy, a tak naprawdę tego nie potrzebujemy. Wyobrażamy sobie coś, a to, co uzyskujemy, jest dalekie od naszych wyobrażeń. Bo to nie tak miało wyglądać. Nagle zauważamy wady, których obecności się nie spodziewaliśmy. Czujemy się oszukane.
Stajemy się zależne i zniewolone
Czy szczęście uzależnione jest od tego, co mamy?
Często wpadamy w pułapkę – stajemy się zakładnikami posiadanych rzeczy. Boimy się, że to stracimy, zastanawiamy się, jak to uchronić, jak zabezpieczyć, rośnie nasz poziom stresu.
W praktyce im więcej mamy, tym więcej chcemy – to jak z piciem słonej wody. Pijemy, pijemy, a i tak chce się nam pić. Stara prawda głosi- apetyt rośnie w miarę jedzenia. Nigdy nie ma się dość.
Można przeżyć niemal całe życie w pogoni za czymś, absolutnie ignorując prosty fakt, że trumna nie ma kieszeni. Dobrze mieć, ale nie jest dobrze być zakładnikiem posiadanych rzeczy.
Szukamy szczęścia nie tam
Banał, ale to nie pieniądze dają szczęście (wiele uławiają, ale nie są najważniejsze), nie dom, nie luksusowe auto, piękne kolczyki.
Sekretem są – relacje. Wspólny czas, uśmiech, rozmowy, bliskość, poczucie wspólnoty. Właśnie to wszystko na co tak często mówimy, że nie mamy czasu…I to, czego żałujemy na końcu życia. Straconych szans na bycie razem.
“Człowieka szczęśliwego można poznać po tym, że jest kochany przez tych, których najbardziej szanuje i podziwia”. J. Carroll
Goniąc za materialnymi rzeczami, można wpaść w błędne koło, z którego bardzo trudno się wyrwać.