Trudno wyobrazić sobie bliską relację bez zaufania. Nic dziwnego zaufanie ma związek z poczuciem bezpieczeństwa i pewności w związku. Utrata zaufania nie rokuje dobrze. W przypadku większości z nas wręcz zamyka na osiągnięcie podobnych relacji jak wcześniej. Raz zmięta kartka nawet wyprostowana nie będzie już nigdy idealnie gładka…Czy zatem jest sens próbować ponownie? Jak zaufać po zdradzie czy oszustwie i czy to w ogóle możliwe?
Nie da się żyć bez zaufania
Na zaufaniu opiera się cała rzeczywistość. Nie da się żyć bez zaufania, nie można też bez niego kochać.
To dzięki zaufaniu wierzymy, że woda z kranu nas nie otruje, że na zielonym świetle nikt w nas nie wiedzie oraz że oznaczenie na butach dotyczące materiału, z jakiego są wykonane jest zgodne z prawdą. Nie da się żyć w ciągłym poczuciu zagrożenia i z silnym postanowieniem sprawdzenia wszystkiego osobiście. Trzeba oddać innym kontrolę chociaż nad niewielkimi fragmentami naszego życia. Codzienność jest bowiem zbyt skomplikowana, by żyć inaczej.
Ufamy jednak nie tylko komuś z zewnątrz, bardzo istotne jest zaufanie sobie. Ufność jest również fundamentem każdej bliższej relacji.
Zaufanie to wiara w drugiego człowieka, w jego intencje i kompetencje. Boimy się jej, bo oznacza oddanie kontroli, oparcie się na drugiej osobie, pokazaniu siebie taką jaką się jest z wiarą, że druga osoba nie wykorzysta tej wiedzy przeciwko nam. Tego przecież nigdy nie możemy być pewne…
Zaufanie to kwestia doświadczeń
Tak, jak w wielu obszarach życia, tak w przypadku zaufania najlepsze jest wybranie postawy arystotelesowskiego złotego środka. Innymi słowy lepiej nie ufać bezgranicznie dopiero co poznanej osobie. Nie do końca dobra jest też druga skrajność, w której już na samym wstępie zakładamy, że nie ufamy w ogóle i wierzymy, że ludzie co do zasady mają nieczyste intencje i chcą nas oszukać.
Czy warto dać komuś kredyt zaufania? Okazuje się, że tak. Nie tylko warto, ale jest to koniecznie, by zacząć budować związek. Powiedzenie sobie “wierzę w Twoją uczciwość i wiarygodność” pozwala otworzyć się na relację. Bez tego kroku nic się nie uda.
Problem z udzieleniem kredytu zaufania jest taki, że zawsze możemy doznać zawodu. Nie da się niestety usunąć z życia takiego ryzyka. Z czasem, gdy obserwujemy partnera, zdobywamy doświadczenia w różnych sytuacjach, zaufanie może się stabilizować i utrwalać lub…można je stracić.
Czy można wejść w związek bez zaufania drugiej osobie?
Teoretycznie najbardziej komfortową sytuacją byłoby rozpoczęcie związku “na próbę”, bez angażowania się i bez udzielania kredytu zaufania. Problem w tym, że…to się nie udaje.
Brak zaufania, nawet niewielkiego, jakim powinniśmy obdarzyć partnera, zatruwa związek, czyni go karykaturalną formą relacji. Sprawia, że stajemy się podejrzliwe, skłonne do nadmiernej kontroli. Naszym działaniem kieruje lęk przed zranieniem i odrzuceniem. Rośnie zazdrość i obsesyjna potrzeba sprawdzania drugiej osoby oraz otrzymania dowodu wierności, którego przecież nie sposób komuś przedstawić. Można co najwyżej udowodnić zdradę…
Każdy związek trzeba zacząć od chociaż minimalnego aktu zaufania, co jest dla wielu osób trudne. Zwłaszcza po negatywnych wcześniejszych doświadczeniach.
Jak ponownie zaufać?
Co w sytuacji, jeśli komuś zaufamy, a ta osoba zawiedzie nasze zaufanie?
Naturalna reakcja to zamknięcie się, odgrodzenie, mająca prosty cel – ochronę przed bólem i kolejnym rozczarowaniem. Problem w tym, że taka postawa wycofania nie tylko chroni nas przed przykrościami, ale również odbiera szansę na miłość czy przyjaźń. Gdy otoczymy się wysokim murem, nie dojrzymy nowych możliwości.
Jak ponownie zaufać?
Odpowiedź na to pytanie nie jest proste. Ponieważ:
- nie każdy zasługuje na zaufanie – warto dobrze przyjrzeć się relacji i zasadom w niej panującym. Jeśli ktoś zawodzi nas na okrągło i nie ma woli zmiany, warto się zastanowić, czy dalsze bycie razem na sens. Poza tym odpowiedź na pytanie, kto zasługuje na zaufanie to jedno z ważniejszych pytań w naszym życiu. Bo zdecydowanie korzystniej wiedzieć to na początku niż…po fakcie, gdy już postawą danej osoby się rozczarujemy.
- czasami zawód, jakiego doświadczamy ma związek ze zbyt wygórowanymi oczekiwaniami oraz nadmierną podejrzliwością.
Paradoksalnie same mamy wpływ na to, jak dana osoba się zachowuje. Po pierwsze w relacjach działa:
- zasada bumerangu – czyli co dajesz, to odbierasz (trzeba jasno podkreślić, że niektórzy zamiast odwdzięczać się, czerpią pełnymi garściami z czyjejś dobroci, wykorzystując ją, przeczytaj o toksycznych osobach),
- zasada Rosenthala – jeśli uważasz, że ktoś jest nieuczciwy, okazujesz drugiej osoby nieufność, a ta osoba widząc Twoją postawę, zaczyna potwierdzać Twój pogląd na jej temat. Innymi słowy dowiedziono prawdziwości stwierdzenia, że samospełniająca się przepowiednia to nie wymysł, ale fakt.
Nie jest to proste
Niestety utracone zaufanie trudno odzyskać. Co ciekawe, jak udowodnili naukowcy z Uniwersytetu Stanforda związek po traumatycznym przeżyciu, jakim była zdrada czy oszustwo częściej był odbudowywany w dłuższych relacjach niż krótszych. Innymi słowy, choć utrata zaufania przez starego przyjaciela czy długoletniego partnera jest bardzo bolesna, to bardziej jesteśmy skłonni ponownie zaufać ludziom, których znamy dłużej niż tych, którzy zawiedli nas na początku relacji.
Jak ponownie zaufać? Czy na pewno tego chcesz?
Należałoby rozpocząć od pytania, czy na pewno chcesz dać osobie, która Cię rozczarowała, drugą szansę. By uzyskać dobrą odpowiedź na to pytanie, bądź ze sobą szczera. Spójrz na związek z boku, przeanalizuj zachowanie drugiej osoby i swoje własne.
Jeśli zdecydujesz, że pragniesz odbudować relację:
- daj sobie czas. Czas leczy rany. Nie warto na siłę przyspieszać procesu zabliźniania ran.
- zadbaj o siebie. Zrób wszystko, by poczuć się lepiej, by zaistniała sytuacja nie wpłynęła negatywnie na Twoje poczucie wartości.
- nie kontroluj partnera – nie sprawdzaj jego wierności. Nic Ci to nie da, a będzie Cię dodatkowo zadręczać. Według psychologów, nie ma miłości tam, gdzie istnieje kontrola i wieczny strach przed zdradą.
- nie pielęgnuj w sobie złości – bo ta destrukcyjnie działa przede wszystkim na Ciebie. Wyrzuć swoje frustracje na siłowni, w parku, podczas jazdy na rowerze czy w spa. Trzymanie w sobie urazy jest jak picie trucizny z przekonaniem, że ktoś w ten sposób poczuje się gorzej. To pozbawione sensu! Dlatego pozbądź się negatywnych emocji z miłości do siebie.
- nie musisz na siłę zapominać, ale nie rozpamiętuj – gdy ktoś nas mocno zranił, trudno zapomnieć jego winy. Jeśli nie umiesz zapomnieć, nie rób tego na siłę, ale nie rozpamiętuj. Nie zadręczaj się wspomnieniami. Zrób wszystko, by nauczyć się koncentrować na tym, co ważne tu i teraz.
Oj bardzo ciężko jest ponownie zaufać innej osobie jeżeli ktoś Cię wcześniej zranił, mamy taki lęk, że znowu będzie to samo, ale tak jak napisałaś, bez zaufania nie ma miłości, bo co to za miłość bez wzajemnego wyznawania sobie to co nas boli czy co u nas się dzieje?
Zgadzam się, sama mam problem z dawaniem drugiej szansy…
Ciężko to zrobić !
Ale myślę że jest to do zrobienia.
Ja myślę że jest szczery żal , szczere wybaczenie to jest na czym budować.
Wszystko się da, tylko tak jak piszesz cena jest wysoka
To ciężkie zwłaszcza jeśli osoba, którą cenimy i kochamy, bezgranicznie ufamy – wykorzystała nas, potraktowała źle, naumyślnie skrzywdziła… Niektórych spraw nie da się wybaczyć… inne można bo to w porównaniu do wcześniejszych “drobnostki”.
Bardzo ciężko jest zaufać jak człowiek raz się zawiódł.
Mnie zawsze rozwalają osoby, które przez brak zaufania ograniczają wolność partnera. A to dla mnie najważniejsza wartość w życiu. Nasze małżeństwo oparte jest na takiej swobodzie, że nie wiem co by musiało się stać, żebym straciła zaufanie do męża.
Nic duzego nie musi sie stac,czasem drobnostka wystarczy,male klamstwo,inna kobieta,itp…..