Zbieraj doświadczenia, nie rzeczy

2

Przychodzi taki moment w życiu, kiedy nagle, ku zaskoczeniu, uświadamiamy sobie coś bardzo prostego i oczywistego. Mianowicie ważniejsze są doświadczenia, nie rzeczy.

Dużo bardziej cieszy spotkanie z przyjaciółmi, kilka miłych chwil z rodziną niż kolejna kiecka czy zegarek. Choć zakupy niosą satysfakcję, to radość jest chwilowa. Nie można się nią nasycić. Zaraz chcemy coś nowego, już nie patrzymy na to, co mamy, rozglądamy się za czymś innym. Szybko zapominamy.

Z doświadczeniami jest inaczej. Pamięć o nich trwa dłużej. Często radość minionych doświadczeń daje nam pociechę, wsparcie w trudnych chwilach, a także motywację i wiarę, że będzie dobrze i jest jeszcze na co czekać. Wspomnienia można celebrować. To one nas kształtują. Zmieniają ubogacają. To one sprawiają, że naprawdę żyjemy.

Doświadczenia są teraz

Psychologowie są zdania, że “wędrujący umysł” to nieszczęśliwy umysł. Osoba skupiona na planowaniu, rozmyślaniu i analizowaniu przez większą część doby jest fizycznie wykończona. Traci bowiem to, co wynika z harmonii między “teraz”a “kiedyś”.

Tylko bowiem silne ukorzenienie w chwili obecnej pozwala odpocząć, odetchnąć z ulgą. A to zapewniają właśnie doświadczenia. Zaangażowanie w daną czynność i czerpanie z niej przyjemności daje nam prawdziwą radość.

Doświadczenie to szczęście, posiadanie już niekoniecznie.

Oczywiście łatwo to pisać osobom, które nigdy nie musiały się martwić, co do garnka włożyć. Prawdą jest bowiem fakt, że ubóstwo jest zbyt przytłaczające, by lekko pisać o tym, że należy kolekcjonować wspomnienia nie rzeczy. Jednak gdy już osiągamy pewny poziom życia, to…właśnie doświadczenia stają się ważniejsze. Kolejne rzeczy właściwie niewiele dają.

W ciągu ostatnich kilku dekad badania pokazały, że doświadczenia przynoszą ludziom większe szczęście niż dobytek (Np. badania profesora psychologii Cornella, Thomasa Gilovicha)

Potwierdza to też inny fakt – ludzie nie specjalnie lubią słuchać o dobytku innych osób, dużo bardziej pozytywnie nastawieni są do dzielenia się doświadczeniami i przygodami. Chętniej posłuchamy nawet o doświadczeniach zakupowych (np. problemach z montażem lustra, historii o zbyt dużej kanapie, która nie chciała zmieścić się w drzwiach, itd.) niż historii skupiających się na samych przedmiotach, jakie kupiliśmy.

W naturalny sposób dążymy do tego, by pogadać o tym, co robiliśmy w weekend, jak nam minął tydzień niż, co sobie kupiliśmy.

Co ciekawe przeprowadzono badania, porównując samopoczucie dwóch grup osób. Jedna oczekiwała w kolejce na “doświadczenie”, druga na zakup materialny. To w tej pierwszej grupie poziom zadowolenia był zdecydowanie wyższy! Ludzie stojący w kolejce do kasy biletowej dużo bardziej byli otwarci na rozmowy i interakcje społeczne, a to właśnie z relacji międzyludzkich czerpiemy największą radość!

Dlatego doświadczaj bardziej, a kupuj mniej.

2 KOMENTARZE

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj