O tym, że nigdy nie należy tracić nadziei mówi historia Akosua Budu Amoako, mieszkanki Nowego Jorku, która przez 40 lat starała się o dziecko. Bezskutecznie. Udało jej się urodzić zdrowego chłopca dopiero w wieku 59 lat.
59 letnia kobieta urodziła syna 15 czerwca 2017 roku w Bellevue Woman’s Center w Niskayuna, niedaleko Albany.
Akosua próbowała zajść w ciążę od razu po tym, gdy wzięła ślub ze swoim mężem, czyli blisko 40 lat temu. Dość szybko okazało się, że kobieta ma zablokowane jajowody i ciąża będzie niemożliwa. Akosua wraz z mężem postanowili pogodzić się z sytuacją.
Po latach w prasie kobieta natrafiła jednak na artykuł o 60-letniej mieszkance Ghany, która po leczeniu niepłodności uradziła trojaczki. Akosua wraz z mężem postanowiła podjąć jeszcze jedną próbę. Kobieta została zapłodniona metodą in vitro przy użyciu jajeczka dawczyni i spermy męża. Mimo sugestii lekarza, żeby tego nie robić, ze względu na wysokie ryzyko powikłań.
Akosua i jej mąż nie kryli radości, gdy dowiedzieli się, że w końcu urodzi im się potomek. Kobieta w ciąży borykała się ze stanem przedcukrzycowym i wysokim ciśnieniem krwi. Była jednak na tyle spokojna i zdeterminowana, że zaskoczyła swoją postawą personel medyczny.
Poród zakończył się z sukcesem. Rodzice nazwali chłopca, który przyszedł na świat Isaiah Somuah Anim.
Nie chcę oceniać tych ludzi, zrobili to co uważali za najlepsze dla siebie i dziecka. Ja 40 lat nie czekałabym na cud i ciążę, bo macierzyństwo w wieku 60 lat to jest nieporozumienie. Przepraszam jeżeli ktoś się czuje urażony stwierdzeniem “nieporozumienie” jednak ja zdania nie zmienię, nie jest to normalne i nawet lata leczenia tego nie tłumaczą. Poruszacie bardzo kontrowersyjny temat ale i takie są potrzebne 🙂 Pozdrawiam serdecznie 🙂
Rozumiem…Mam podobne odczucia. Pytanie, czy również ci państwo pomyśleli o tym wszystkim. Nie wyobrażam sobie, żeby nie…
Nie do końca wiem co o tym myśleć, ponieważ z jednej strony człowiek chciałby się cieszyć ich szczęściem a z drugiej powstaje pytanie, jak poradzą sobie starzejący się ludzie przy dorastającym dziecku. Ciężka kwestia, ale oczywiście jeśli są szczęśliwi to się liczy!
Prawda? Ciężko tak po prostu się cieszyć…Pytanie, gdzie jest granica…Czy w ogóle jest
Super 👌 Gratulacje ogromne dla rodziców i przesłanie dla innych: by nigdy się nie poddawać
🙂
Oby jak najdłużej cieszyli się tym dzieckiem, aby zbyt szybko nie zostało sierotą
Mam podobne odczucia…Byłam ciekawa, co o tym sądzicie.
Gratuluję, nie nam ich oceniać, oby jak najdłużej byli zdrowi i cieszyli się sobą 🙂
Nawet sobie nie wyobrażam przez co musieli przechodzić starając się o dziecko. Trudno mają już swoje lata, jednak miłość jaką dadzą dziecku jest nie do opisania.
Trudno sobie to wyobrazić…
Ja myślę,że nie bez kozery natura tak to wszystko urządziła, że w którymś momencie płodność się. kończy.
No tak…racja…