Wiesz, co najbardziej ludzi wkurza? Zwłaszcza tych, którzy, delikatnie to ujmując, nie życzą ci najlepiej? To, że jesteś szczęśliwa. Uśmiechasz się i radzisz sobie doskonale. Bez nich. Mimo że miałaś zginąć, zdechnąć pod płotem i nie poradzić sobie. Miałaś błagać o wybaczenie, prosić o pomoc, polec na całej linii, zagryzając suchy wczorajszy chleb. A wbrew wszystkiemu i wszystkich otrzepałaś kolana i z podniesioną głową pomaszerowałaś dalej, nie oglądając się na przeszłość. I to zapoczątkowało Twoje zwycięstwo.
Mężczyźni myślą, że są nam niezbędni
To już nie te czasy, w których kobieta musiała mieć obok siebie kogoś, kto się nią zaopiekuje. Oczywiście, że to miłe i bardzo praktyczne mieć wspaniałego zaangażowanego partnera, jednak już nie jest to konieczne.
Same umiemy o siebie zadbać. Zmienimy koła w samochodzie lub komuś to zlecimy, zapłacimy za wniesienie mebli do domu, wezwiemy hydraulika lub same rozwiążemy problem w łazience. Pokombinujemy, zakręcimy się i będzie gotowe. Bez konieczności proszenia i słuchania narzekań, że nie podoba nam się, ze kran pod zlewem już cienkie trzeci tydzień.
Poza tym same na siebie zarobimy. I staniemy się odpowiedzialne za budżet, w 100% go kontrolując. Często wychodzi nam to na dobre i pozwala zaoszczędzić. Wiele z nas po rozwodzie rozkwita, zmienia pracę, na lepiej płatną, wyprowadza się do domu z ogródkiem…a miało gryźć piasek z głodu.
Dlaczego? Bo wiemy, że nie mamy wyjścia. Musimy dać radę. To rodzi upór, determinację i pewność siebie.
Jestem sama, ale tak mi lepiej
Bycie w niesatysfakcjonujących, toksycznych związkach często wynika ze strachu, który każdego dnia ugruntowuje w nas – on, nasz wybawiciel, pan i władca. Bo same sobie nie poradzimy. Właśnie to słyszymy zbyt często, żeby móc to zignorować. Jeśli on ma rację? I rzeczywiście nie dam rady?
Nic dziwnego, że tak wiele kobiet przez lata tkwi w patowej sytuacji. Nieszczęśliwych, ale niemających odwagi odejść. Gdy w końcu jednak zapada decyzja, to z nią pojawia się taka determinacja, że nie może się nie udać. Bo jak nie ja, to kto?
To wprost niewyobrażana siła, która zaskakuje nawet najbardziej zainteresowane osoby. Same kobiety. Gdy z perspektywy czasu patrzy się na swoje życie z boku, to przeciera się oczy ze zdumienia. To naprawdę ja? Tyle aż osiągnęłam? Jak to możliwe, skoro przez lata słyszałam, że nie dam sobie rady…
Była taka niepewna siebie, zagubiona…a tak się zmieniłam.
Może zwyczajnie nie warto słuchać osób, które zastraszając nas, chcą nas unieszczęśliwić? Bo sami są w gruncie rzeczy i do szpiku kości zagubieni i rozczarowani życiem? Jeśli nasza pomocna dłoń jest konsekwentnie odtrącana, a prośba o zmianę przez lata nie pomaga, to warto powiedzieć DOŚĆ. Dla siebie, dzieci, rodziny. By w końcu zacząć żyć.
Bo żyje się tylko raz.
Sama prawda:D
Oczywiście że sobie poradzicie i nie ma znaczenia płeć. Jednakże w waszym przypadku miłe Panie gdy to wy decydujecie się odejść to wszystko jest z góry przemyślane. Co by o was nie mówić to z pewnością takich decyzji nie podejmujecie ad hoc. I choć zabrzmi to źle to nazwałbym takie podejście wyrachowaniem. Mówi się o was słaba płeć, nie odnosi się to jednak do sfery psychicznej. Jesteście od nas silniejsze w tej materii, potraficie kochać z rozsądku, co oznacza że miłość do mężczyzny może być dla was kwestią wyboru. Nie mówię że tak jest zawsze jednak to potraficie. Facet gdy kocha to bezwarunkowo dlatego to faceci gubią się po rozstaniach, targają się na własne życie.Być może dlatego patrzymy z zawiścią gdy wam się układa, bo czujemy się wykorzystani i oszukiwani bo jak pisałem wy do odejścia potraficie przygotowywać się latami żyjący z nami jakgdyby nic się nie działo. Żeby nie było nie potępiam kobiet za takie podejście jednek nie uważam by gloryfikowanie tego było na miejscu. Inną sprawą jest patologia ale całkiem inna historia
Bardzo prawdziwe słowa, u mnie dokładnie tak było.
Dokładnie tak jest, ludzi którzy nam życzą źle boli że mamy się bardzo dobrze
Prawda….z tym że kobiety są ulepione z tej mocniejsze gliny…i zawsze dadzą sobie radę….ja też dałam sobie rade
O wszystko jasne…
Zgadzam się z Tobą kochana. 😊
Masz racje najbardziej go to wk ….rwia ze radzisz sobie i nie zdychasz jak pies pod plotem
Czasem za cenę spokoju i niezaleznosci, zagryza się ten suchy wczorajszy chleb i tez warto. Nie zawsze jest wesolo, czasem jest ciezko i tez warto. Smiac sie by zrobic komus na zlosc, jednak nie warto, zyje się dla siebie.
Czy dotyczy to również mężczyzn? pewnie tak ale z mojego doświadczenia to właśnie mężczyźni po rozstaniu natychmiast szukają nowej osoby, albo odchodzą wtedy gdy już kogoś mają. W większości nie potrafią być sami 🙂
To prawda. Lepiej samemu niż z kimś kto na każdym kroku poniża swoją rodzinę, własne dzieci, podstawia po cichu nogi żeby jak najmniej się udało
nie wiem i nie chcę wiedzieć, czy moi byli z tego powodu, że jestem szczęśliwa, nie sypiają po nocach. Ale mogę powiedzieć, że sama czuję się fantastycznie w swoim życiu i niczego mi nie brakuje. Może dlatego, że przestałam kojarzyć swoje szczęście z tym, czy mam czy nie mam faceta u swojego boku.
ale co mnie obchodzi były i to czy to jest policzek dla niego czy nie ? tylko kobiety przeżywają to co myśl i sobie były a po co ?
I dlatego ja od dawna na pytanie “jak leci” odpowiadam “doskonale”.
Ja po rozwodzie usłyszałam, że po 3 miesiącach będę go błagała o pomoc, bo sama sobie nie poradzę. Fakt, byłam bez pracy, z kredytem, domem, małym dzieckiem, z długami. Dziś minęło 5 lat, a ja nie gryzę betonu, spłaciłam długi, przejęłam kredyt i dom na siebie, ba nawet wyjeżdżam na wakacje😁. Jestem sama, więc nie, to nie dzięki nowemu facetowi, jego pomocy czy pieniędzy. Kobiety to siłaczki💪💪
Racja! Odkąd jestem sama mam więcej pieniędzy bo każdy pasożyt myślał że będzie na moim utrzymaniu. Dał 200 zł na miesiąc i miało starczyć na opłaty dom życie dziecko.. i jeszcze żądał 3 daniowych obiadów w tej cenie 😎😉
Wiem że całe życie nigdy nikogo nie prosiłam zawsze się sama podnosiłam mimo męża który też do tego się nie nadawał w przezwyciężaniu wszystkich przeciwności losu w moim życiu i tak zostanie do końca. Całe szczęście że moje dzieci są takie same silne i radzące sobie z przeciwnościami losu. Więc niech nikt nie wyobraża sobie ze się ugnę i na kolana padnę przed kimś.
Fajny tekst. Tu już nawet nie chodzi o to żeby zrobić komuś do złości, i pokazać jak nam jest cudownie. Tylko znalesc ta odwagę, uwierzyć w siebie a życie samo zyska na jakości na wielu płaszczyznach 💪❤️ pozdrawiam
Nawet nie macie pojęcia i znaczenia toksyczne związki. To grubszy temat a wpis zajeżdża brakiem wiedzy i wgłębieniem się w temat. Faceci tak nie myślą. Myślą też,ze lepiej być singlami niż wpakowav się w, alimenty
To fakt,pamiętam kiedy mój eks zamiast wyrazić aprobatę że kupiłam opał na zimę wyraził lecz niezadowolenie ,bo skąd mam pieniądze 😪bez znaczenia iż tu też chodzi i o jego dzieci a więc nasze 😪realia ale cóż tacy bywają ludzie
Cała prawda, miałam zdechnąć pod płotem a miewam się dobrze, wyglądam lepiej niż w trakcie związku małż. częściej się uśmiecham, mniej się smucę i denerwuję. same pozytywy. Kobiety więcej wiary w siebie.