Miała premierę pod koniec 2000 roku. Zwojowała światem. Zmieniła nasze postrzeganie rozrywki. Gra, którą wiele z nas uwielbiało i…nadal uwielbia. Jeśli znasz kod motherlode,…to pamiętasz, jak żyło się dzięki niemu. Zdecydowanie łatwiej. Szybciej i przyjemniej. Wystarczyło wklepać i wszystko osiągało się szybciej, w grze, jak w życiu, z tą różnicą, że niekończącej się…i mogącej być powtarzaną bez końca. The Sims 1 pamiętamy sprzed lat, obecnie gra doczekała się czterech wersji. Simy się starzeją, nie są już nieśmiertelne, ale znacznie bardziej udoskonalone i spersonalizowane. Mimo to wiele z nas woli wersję pierwotną i poszukuje gry na znanych serwisach, kupując ją jako jedynkę (The Sims 1).
Gdy kasa leci aż miło
Wpisujesz kod…i masz superdom, wielki, elegancki, na bogato. Nie musisz uwijać się…jak reszta Simów, tylko od razu się rozbudowujesz. Masz lat 30, 35 a może 40 i więcej. I jesteś zaangażowana jak wcześniej, gdy jako dziecko poznałaś grę, a może nawet bardziej.
Budowanie to jest to. Coś, co pokochałyśmy przy okazji debiutu gry na polskim rynku. Kto by czekał na wzbogacenie, zbieranie punktów. Wystarczył kod.
Bo to takie proste, wpisujesz kod i wszystko jest łatwiejsze, gdyby tak można było w życiu. Jak nie działa jeden kod, to może jakiś inny: klapaucius czy rosebud.
Wyżywasz się na monitorze
Niektóre z nas zabierały drabinki, gdy Simsy kąpały się w basenie. Inne zamurowywały ludzi w trakcie budowy, bywały też piromanki. I chyba wszystkie, które decydowały się na tak radykalne kroki – jak jeden mąż wyrosłyśmy na zdrowe na umyśle osoby.
Wszystkie z satysfakcją „produkowałyśmy” nowych Simów. Działo się.
Ot życie.
Do dzisiaj gra sprzedała się w liczbie 16 milionów. Obecnie jest to najlepiej sprzedawana gra w historii.
Wolność
Większość z nas polubiła The Sims z uwagi na wolność, którą dała gra. Dowolność i nieograniczone możliwości, masę dodatków. Z opcją prowadzenia drugiego życia na monitorze, bez prawdziwych problemów z życia w realu. Można być reżyserem, scenarzystą, architektem i ma się mnóstwo niesamowitych możliwości. Ta lekkość i wolność jest uzależniająca.
I tak dla wielu od lat.
Znasz The Sims? Grałaś, a może grasz?