Jak złapać faceta na dziecko? Kobiety bywają perfidne i zdesperowane

10

Około 36% ciąż w Polsce jest nieplanowanych. Liczba ta różni się w zależności od źródła. Innymi słowy, co trzecie dziecko rodzi się z tak zwanej “wpadki”. Tylko czy zawsze obopólnej – kobiety i mężczyzny? Niekoniecznie… Od lat znany jest proceder stawiania przez kobiety mężczyzn przed faktem dokonanym. Na forach internetowych do czerwoności rozgrzewane są wątki- jak złapać faceta na dziecko.

Nikt jednak nie prowadzi statystyk i nie wiadomo, ile ciąż to właśnie wynik chłodnej kalkulacji kobiety zmierzającej do tego, by zatrzymać mężczyznę przy sobie. Dlaczego brak jest konkretnych danych? Z prostej przyczyny. Nikt oficjalnie tę wiedzą się nie podzieli. Jednak już anonimowo jak najbardziej. Jak łapie się faceta na dziecko? I czy zawsze jest to skuteczne?

Jak nauczyć starego osła odpowiedzialności, czyli jak złapać faceta na dziecko

Wiele kobiet nie ma dzisiaj skrupułów. Zrobi wiele, by zatrzymać obok siebie mężczyznę lub urodzić upragnione dziecko.

Jak złapać faceta na dziecko

 

Po co to robią? Powodów jest całe mnóstwo. Bardzo pragną dziecka, a mężczyzna ciągle nie jest gotowy lub wprost mówi, że tego nie chce. Kobieta zaczyna myśleć “egoistycznie”, zauważa, że jej zegar biologiczny tyka, sama nie staje się młodsza, stąd decyduje się na ciążę za wszelką cenę.

Wiele kobiet poprzez inicjowanie “wpady” uczy wieloletnich partnerów na czym polega odpowiedzialność, chcą w jakimś sensie utrzeć im nosa.

Łapanie mężczyzny na dziecko ma również wymusić deklarację mężczyzn przebywających w długoletnich nieformalnych związkach i ślub. Tych bardziej niezdecydowanych ma zmotywować, by w końcu się “określili”. Wiara, że jak on dowie się, że ona będzie miała dziecko, w końcu ją prawdziwie pokocha, jest bardzo silna. Wizja szczęśliwej rodziny przysłania wszystko, nawet rozsądek.

Łapanie mężczyzny na dziecko ma być również metodą na zatrzymanie mężczyzny, który chce odejść…

Jak złapać faceta na dziecko? Metod jest mnóstwo

Zazwyczaj intryga jest w pełni zaplanowana, co do szczegółu obmyślona. W widocznym miejscu kładzione są opakowania tabletek, z których codziennie ubywa jedna pigułka, tak na wszelki wypadek, by on nie nabrał podejrzeń.

Prezerwatywa? To też nie problem. Można podziurawić…Lub zachęcić do współżycia bez niej…Po pijanemu, w teoretycznie “niepłodne dni”. Można też wykorzystać zawartość gumki, po tym, jak zaproponuje się spełnionemu mężczyźnie, że wyrzuci się ją do śmieci. Co ciekawsze sposoby zakładają również zastosowanie w tym celu tego, co znajdzie się w ustach po miłosnych igraszkach.

Co zrobić, by mężczyzna uwierzył w ciążę? Nie ma problemu z nabyciem testu z pozytywnym wynikiem w internecie. Na wielu aukcjach można kupić test z dwoma kreskami, a nawet zdjęcie badania USG, które uwiarygadniają fakt bycia w ciąży…Tak na wszelki wypadek, gdyby kobieta chciała “złapać mężczyznę na ciążę”, nie będąc w niej. Potem wystarczy jedynie “odegrać przed ukochanym łzawą scenę poronienia” i po wszystkim. Ślubu z tego powodu nikt przecież nie unieważni, prawda?

Nadzieje mogą być jednak złudne. Jeśli mężczyzna udowodni, że do ślubu doszło z powodu oszustwa czy podstępu, może dojść do unieważnienia małżeństwa. Oszukującej kobiecie grozi w takiej sytuacji kara pozbawienia wolności do lat 3.

Desperacja…i kłamstwa

Łapanie mężczyzny na dziecko to metoda stara jak świat. Według zwolenniczek oceniana jako bardzo skuteczna.

W opinii psychologów wprost przeciwnie. Dlaczego? Nie da się zbudować stabilnego związku na kłamstwie. Nie sposób również poprawić relacji poprzez zajście w ciążę tam, gdzie nie ma ona solidnych fundamentów.

Niemowlę to zawsze sprawdzian dla związku. Wymaga mnóstwo cierpliwości, czasu, wsparcia, zrozumienia i miłości. Po narodzinach dziecka w większości związków pojawia się kryzys. Pomysł, by poprzez zajście w ciążę stabilizować relację z partnerem z tego chociażby powodu wydaje się niemądry….

Mimo to proceder trwa…

10 KOMENTARZE

  1. Słaby sposób. W ogóle po co zatrzymywać faceta, jeśli się nie ma pewności czy zaufania. Ok, jeśli oboje tego pragną, ale na siłę zatrzymywać nie daje perspektyw na dłuższy czas. Prędzej czy później pójdzie w długą, chyba że zamknie go w piwnicy, żeby się u niego rozwiną syndrom sztokholmski czy jakoś tak 😉

  2. Nawet nie wiem jak to skomentować, naprawdę brak mi słów. Gdzie tu dojrzałość, odpowiedzialność za życie małego dziecka? To nie lalka, którą można odłożyć na półkę…

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj