Złoty okres w IT minął. Osoba, która przegapiła dobry czas na przebranżowienie, który był jeszcze trzy- cztery lata temu, teraz powinna mocno zastanowić się, czy naprawdę warto iść w tym kierunku. Bo można nawet mieć szczęście i dostać się w trudnym momencie, jaki mamy teraz, do legendarnego IT, jednak to nadal za mało, żeby zabawić tam na dłużej. Trzeba tematem żyć. Interesować się, siedzieć w nim i znajdować w nim satysfakcję. Jeśli tego nie zrobimy, a damy się nabrać na „kursy z gwarancją pracy”, raczej nie znajdziemy zatrudnienia. No dobra, jeśli nawet nam się to uda i gdzieś się zahaczymy, to najpewniej po kilku miesiącach będziemy pierwszą osobą do „serdecznego dziękuję, już pani tu nie
pracuje”. Dlaczego? Bo rynek się zmienia. Potrzeba specjalistów. Rzadko kiedy osób początkujących. Poszukiwani są ludzie żyjący tematem! Oddani mu w pełni! Nie da się tego robić tylko dla pieniędzy…
Po 100-200 zgłoszeń
Teoretycznie oferty pracy są. Nie wszystkie jednak są realne. Niektóre to oferty-widma, takie, które sondują rynek, sprawdzają, jakie jest zainteresowanie, za jak niskie stawki ludzie zgodzą się pracować.
Wśród ofert są takie, które mają wysyłać dobry sygnał – rozwijamy się jako firma, możecie w nas inwestować, kupować nasze akcje na giełdzie. Takie oferty pracy to fasady, puste ogłoszenia, które są bo są. Ale nikt nikogo za ich pośrednictwem nie zatrudnia.
Mimo to na jedno ogłoszenie o pracę potrafi spłynąć (jak wspominają rekruterzy) od 100 do 200 zgłoszeń i to w małej miejscowości. W dużym mieście jest znacznie więcej zgłoszeń, bliżej tysiąca! Osoby, które dotychczas bez problemu zmieniały pracę co dwa lata, obecnie poszukują pracy nawet przez rok…bezskutecznie. IT, które nie tak dawno było prawdziwym eldorado, obecnie łapie zadyszkę. Na rynku widać mocną korektę.
Kursy wyciskające pieniądze
Rzeczywistość na rynku nie jest łatwa i dobrze o tym wiedzieć. Problemy z pracą miewają osoby po studiach wyższych kierunkowych. Nie ma zatem co liczyć, że zrobienie jakiegoś kursu online mocno nam ułatwi wejście na rynek IT. Najpewniej będzie po prostu stratą pieniędzy. Na bootcampach zarabiają bowiem firmy je organizujące. To dla nich intratny biznes. Dla reszty najczęściej jest to sposób na wyrzucenie pieniędzy w błoto.
Jeśli naprawdę zależy nam na przebranżowieniu i wejściu do IT, osoby pracujące w tym obszarze, zalecają darmowe materiały online, na Youtube, czy bardzo tanie kursy, które znajdziemy za kilkadziesiąt złotych jeden. Pomogą one nam sprawdzić, jak czujemy się w temacie i czy chcemy się w nim rozwijać.
Uczyć się czegoś nowego
Oczywiście samo legendarne IT jest szerokie. Można się realizować w nim na wielu obszarach, nie tylko w programowaniu, ale również w analizie danych, hostingu, testach, cyberbezpieczeństwie, czy też w kontakcie z klientem – help desk (support). Dlatego jeśli jesteśmy pewne wybranej ścieżki kariery, to z pewnością warto spróbować nią kroczyć. Nawet wtedy, kiedy panuje kryzys i perspektywy na rynku są nie najlepsze (jest przecież szansa, że wkrótce się zmienią!).
Warto sobie jednocześnie uświadomić, że przez pewien czas może być trudniej… Poza tym praca najpewniej nie zostanie nam zaoferowana od razu, wtedy, kiedy będziemy tego pragnęły. Jednak jeśli możemy poczekać, to inwestowanie w siebie jest na pewno długofalowo dobrym pomysłem.
Oprócz umiejętności „technicznych” kluczowa jest także znajomość języków. Angielski na poziomie minimum B2 jest po prostu wymagany – w mowie i w piśmie.
Ile można zarobić w IT?
Pierwsza praca w IT nie da nam z pewnością mitycznych zarobków w granicy 10-15k, ale znacznie mniej.
Żeby dobić do wymienionej wyżej kwoty, trzeba naprawdę dużo się uczyć i lubić to.
Rzeczywistość pracy i mocna konkurencja bardzo szybko eliminują tych, którzy swoich nowych zadań nie akceptują. Brak czucia tak zwanej smykałki niemal wyklucza naszą szansę na sukces. Stąd pójście do IT tylko dla pieniędzy może być jak zmierzenie się ze ścianą. Z pewnością co do zasady nabijemy sobie guza… Lepiej nastawić się na to, że nic nie będzie wyglądać tak, jak nam się wydawało…I zamiast lekkiej
pracy czeka nas duży stres i harówka.
Podsumowując – wiele osób kojarzy IT z „łatwą i dużą kasą”. Tymczasem próg wejścia do branży jest wysoki. Chętnych do pracy jest również bardzo dużo. Zamiast latać w obłokach, dobrze sobie to uświadomić.
Dobra rada na koniec jest taka: nie szukaj czegoś, co według ciebie jest łatwe i dochodowe, szukaj tego, co tobie się podoba, co cię naprawdę interesuje. Idź w to, co czujesz, że jest Twoją misją!