Najgorzej dostać “nic”. Wtedy zazwyczaj jest nam po prostu przykro. Zazwyczaj to bowiem kobiety w domu odpowiadają za świąteczne zakupy i gdy nie doczekają się prezentu, bywa, że zwyczajnie jest im smutno. Niektóre z nas przezornie kupują sobie prezent same. I to jest na pewno dobry pomysł!
A co dostałyście takiego, co na długo zapamiętałyście? Jaki był ten najgorszy prezent? Wymieniłyście wiele rzeczy. Oto kilka z nich. Już na ich podstawie można wyciągnąć wniosek, że są rzeczy, których absolutnie nie warto dawać w prezencie. Są też takie, które jednej kobiecie się spodobają, a innej niekoniecznie. Warto po prostu zastanowić się, kogo obdarowujemy. I czy nasz prezent ma wywołać uśmiech radości…czy grymas zażenowania.
- Kiedyś dostałam antenę. Taką na dach. Ewa
- Elektryczny młynek do soli i pieprzu. Michalina
- Krem na zmarszczki. Renata
- Zbiór zadań matematyczno-fizycznych. Justyna
- Wiadro i mopa. Agnieszka
- Pozew rozwodowy. Kasia
- Maszynka elektryczna do mięsa. Iwona
- Skarpetki i miska szklana do sałatek. Elżbieta
- Świeczka i zestaw noży od teściowej. Iwona
- Balsam antycellulitowy od byłego męża. Już się pewnie domyślacie, dlaczego jest były. Amelia
- Świeczka w kształcie świnki. Edyta
- Hotelowe kapcie. Monika
- Rękawice kuchenne. Małgosia
- Sweter włochaty XXL. Noszę S. Sylwia
- Krówka zabawka na baterie, która tańczy i na koniec pokazuje cycki. P
- Wieszak na papier toaletowy do wc. Sylwia
- Kiedyś od teściowej (teraz już byłej) koszule nocną w gaciowo różowym kolorze, taką do pół łydki, z długim rękawem, jak noszą babcie. Powiedziała, że mi się przyda, jak do szpitala pójdę. Miałam wtedy 25 lat. Anna
- Atomizer z lejkiem do perfum, bez perfum Edyta
- Od teściowej książkę “Nie ma rodziców doskonałych” Monika
- Stanik 90A, a miałam 70G. Klara
- Majtki wyszczuplające. Joanna
- Płyn do płukania tkanin. Gosia
- Akumulator do samochodu. Elżbieta
- Co rok dostawałam od rodziców a to garnki, a to zestaw noży, sztućce, blender, obrusy. Dodam, że mieszkałam z nimi. Potem się wyprowadziłam za granicę, a cały mój posag został w domu. J.
- Karnet na basen…dla dziecka. Paulina
Prezentowa masakra. 😊
Dziwne prezenty, ale gdybym nie miała, chyba przygarnęłabym maszynkę elektryczną. W sumie to nie mały wydatek 😀