Mówili weź kota. Kota koi nerwy, jest mało skomplikowany w “obsłudze”, uwielbia się przytulać, uspokoi zbuntowane nastolatki, da Wam dużo radości. No to się zdecydowaliśmy. To była decyzja rodzinna, żeby nie było. Nikt mnie jednak nie uprzedził, że…
Kot lubi psoty
Znacie to? Przeglądacie internet, klikacie, czytacie o rasach zwierząt, dajmy na to kotach. I wybieracie. To mi pasuje, a to nie. Autorzy tych artykułów są bardzo przekonujący zachwalają zwierzę tak bardzo, że chcesz je mieć.
I do tego ach te słodkie zdjęcia…
Możesz porównywać, zastanawiać się i uznać, że to Ci pasuje, a to nie. Ta rasa jest ok, a tamta nie do końca…
Twoja postawa, według niektórych nie jest jednak godna podziwu. Nie idziesz po kota do schroniska, nie przygarniasz kociaka bezdomniaka z osiedla (a najlepiej od razu dwa), ale wybierasz się do hodowli. Wybór pada na kocią przytulankę, spokojnego kota, przyjaznego, nieagresywnego, który ma być niskopodłogowy, nie próbować wychodzić z domu, być kotem na kolanko, przytulakiem, miziakiem, nie atakować firanek, Twoich nóg, itd. Kot ideał. Ragdoll.
Po czym okazuje się, że prawda jest całkiem inna. Kot wspina się aż pod sufit, firanki traktuje jak linę, początkowo syczy i ucieka po kątach. Atakuje stopy, nie daje się głaskać. Nie wskakuje na kolana, co najwyżej obserwuje z bezpiecznej odległości. Sam decyduje, kiedy możesz go pogłaskać. Prawdziwa królewna.
Oswajanie
Zaczynasz główkować. I dochodzisz do wniosku, że czas dać się oswoić (nie mylić z oswojeniem kota) i …na wychowywanie. Ciebie przez kota. Nie odwrotnie.
Nie może tak być, że pieczesz ciasto, a kot wkłada nos do miski lub spija Ci herbatę, gdy pracujesz. Postanawiasz wyznaczać granicę…i zaczynasz pilnować kota, a i tak masz wrażenie, że to on pilnuje Ciebie. I to on decyduje.
Na stół nie wolno. Na parapet tak, ale nie zrzucać kwiatów. Na kanapę można, ale bez pazurków. Kot patrzy na Ciebie zdumiony. W konsekwencji kwiaty trafiają wysoko na meble, żeby przypadkiem kociak ich nie zjadł i się nie otruł. Niski drapak zamieniasz na wysoki, żeby ten kot, który miał być “niskopodłogowy” mógł się wspinać naprawdę wysoko.
Wprowadzasz kilka zmian w domu, żeby kot czuł się w nim jeszcze lepiej. I co się okazuje?
Że kot ….pozwala się oswoić
Chodzi za Tobą krok w krok. Gdy otwierasz szafkę, on już w niej jest. Miauczy rano, żeby Cię przywitać. Idzie z Tobą do toalety, wskakuje do zlewu i kabiny prysznicowej. Woła, gdy chce się bawić. Leży na biurku tuż obok, gdy pracujesz. Patrzy na Ciebie i mruży oczy. Wita w drzwiach, gdy wracasz do domu. Chce z Tobą wyjść z domu, gdy Ty wychodzisz. Daje się głaskać. Ba, nawet sam przychodzi na kolana. Gdy za długo pracujesz, miauczy i dopomina się pieszczot. Przynosi zabawkę i wymownie kładzie ją przed Tobą. Łaskawie pozwala się prowadzić na szelkach i smyczy. Reaguje na imię. Podchodzi, gdy wołasz. I uwielbia czesanie.
Bawi się z dziećmi i…jest idealny. Taki jak miał być od początku. W końcu dopiął swego. 🙂 Okręcił wszystkich domowników wokół swojej łapki.
Teraz mówią, że przydałby się drugi kot, bo jeden kot to za mało…Mówią, że będzie jeszcze weselej. Wierzę im.Przecież wiedzą, co mówią.
Uwielbiam mruczenie kota. 😊
Smrodek z kuwety, łapki wszędzie, dużo radości, ciągle coś spada lub się znajduje po czasie, dwa adopciaki. Nuki królowa śniegu i wieczna zabawa Luck. Cudowne stworki. Za miesiąc dołączy owczarek niemiecki, bo nasza Kudłata odeszła za zielony most😭 Zwierzaki to dużo pracy, ale niesamowita radość. I miłość bezwarunkowa, nie za to co masz, ale za to że jesteś.
Przygarnięty z ulicy… Jest bardzo wdzięczny i daje tyle radości i miłości od siebie ile tylko może
Nie wyobrażam sobie domu bez moich 2 adoptowanych kotełków
Taaaa. Prawda. Byl jeden sa dwa. Niskopodlogowe ragdolle
Kocham moje koty
Nie dla mnie. Ale lubię się do nich przytulać u kogoś
Kwiatków w domu nie ma ale jest słodziak kochany Ramzes
Koi nerwy ,oj koi…szczególnie o 3 w nocy jak skacze po głowie.
Jakie to prawdziwe
Mam kotke. Kici Miau, znana w węższych kręgach jako Lafirynda. I mam też obsikane wszystkie kwiatki. Odrapana tapicerkę. Poranne pobudki bo wyje bo się nudzi. Ale bym jej nie oddała, wkurzam się ale jak na mnie popatrzy to mi serce mięknie
Prawda! Chociaż u mnie kwiaty mają się dobrze. A sztuk ogonów 7
100/100❤️❤️❤️ mam już drugiego, bo jeden to za mało 😊
Nie wyobrażam sobie domu bez zwierząt
Dwa to za malo, szukam trzeciego:)
Na początku ktoś podrzucił nam 10 dniowego kociaka. Zawsze bylam przeciwna trzymsnia kota w domu. Wykarmiliśmy go butelką z mlekiem zastępczym i od tamtej pory kociak jest naszym 3 dzieckiem. I dokładnie jak w artykule owinął nas sobie wokół swojej łapki
Wszyscy podporządkowani kocicy.
Z kotami jak z chipsami, na jednym nie skończysz 😁
Świetny artykuł. Ja mama trzech kotów
Kot nie jest prosty w obsłudze. To jest bardzo szkodliwy mit. Chyba że ktoś tylko “ma” kota i jego opieka nad nim ogranicza się do podawania mu michy z jedzeniem i sprzątaniem kuwety. Ale to nie jest prawidłowa opieka nad tym jakże skomplikowanym zwierzęciem.
Świetne spostrzeżenia zawarto w tym artykule. Jest dokładnie tak jak opisał to autor.
U mnie w domu rządzą koty 😂czasem cała rodzina ogląda tv na krzesłach bo jaśnie państwo zajmują kanapę
Ooo to to to ! Kupilam drapaczek z mykotty bo przecież duży zawali mi salon.Po miesiącu mam duży drapak na środku salonu.I moje puchate szczęście ma swoje miejsce.W końcu on tu mieszka !
nie, ja wcale tak nie robie.
A tak szczerze, to zawsze jest z taka mysla, żeby kotus czuł sie jak najlepiej ☺️
W punkt! Jakbym czytała o sobie i moim cudownym Łobuziaku💞
Spełniłam swoje marzenie i spełniam je codziennie jak głaszczę/bawię się z moim kotem. 😉 I cudownie, kiedy ktoś zawsze na mnie czeka w domu.
Koty to cudowne stworzenia. Ale jak każdy z nas tak i one mają swoje indywidualne charaktery. A propo gdyby się ktoś zastanawiał czy brać jednego czy co najmniej dwa to mówię – weź przynajmniej dwa. Są dowody naukowe na to że samotny kot w domu czuje się porzucony i osamotniony. A tego takim wspaniałym zwierzętom nie można zrobić 😉
Co się odmieniło od kiedy mamy koty? Wszystko! Czy na dobre? Bardziej na złe (ocho! zaraz od córki zonga dostanę). Nocki można zapomnieć, ciągle śpiewają. Kwiaty to ich ulubiona zabawka. Do kuchni idę, stado za mną. A jak chcę mieć święty spokój to bawić się im nagle chce. Ale czy je oddam? Nie! Bo to nasza rodzina, walnięta, ale jednak rodzina
Wsztystko się zmieniło. Na lepsze. Z kotem jest zabawnie
Więc ten tego😁Jest wychodzący, dlatego jak za dużo sobie pozwala z rozrabianiem, to na zewnątrz ląduje skakać po drzewkach
nasz wychodzi “na nocki” 😂 potem odsypia😂 kiedy były mrozy zostawał w domu🤦♀️ myślałam, że go udusze🤷♀️ a co najlepsze z całej rodziny tylko ja słyszę jak szaleje w nocy po domu
Sam prawda. Koty potrafią owinąć naiwnego człowieka wokół łapki.😄
Kotka mojego brata była kiedyś u mnie na feriach zimowych. Przez ten czas miałam wrażenie, że to ja mieszkam u niej a nie ona u mnie😉
Ten kto uwaza ze jesli nie ma sie czasu na wychodzenie z psem i lepiej wziac kota bo jest bezobslugowy….. Po prostu nigdy kota nie mial.
To ze kot zalatwia sie do kuwety jest plusem, ale z kotami jest duzo wiecej zachodu.
Sa zwierzetami nocnymi, nie da sie nauczyc kota zeby nie wchodził na stol czy parapet – wie ze nie moze ale bedzie probowal az sie uda 💪
Kwiaty i kot odpadaja, tak samo firanki i kot.
Siersc jest wrzechobecna.
Dieta kota jest bardziej rygorystyczna niz psia.
Maja duzo pozytywnej energii, ale naprawdę to wymagajace uwagi, poswiecenia i czasu zwierzęta dla osob o anielskiej cierpliwosci.
Jakie to prawdziwe
Mam ragdolla cudowne stworzonko i cała prawda o nim🤣
Kwintesencja kota ,,gdzie jesteś ludzki niewolniku daj mi jeść😉 teraz głaskaj a teraz już nie”
A ja uważam, że koty są jak my😊 przecież też potrafimy być mili gdy czegoś potrzebujemy, pieszczoty to tez wtedy gdy mamy ochotę, też potrzebujemy od czasu do czasu chwili tylko dla siebie, jedzonko – nikt z nas nie lubi jeść ciagle teho samego 😊, a jak nam nie pasuje towarzystwo to wychodzimy 😉
kochana przylepa wszędzie za mną łazi, pozwala mi przejsć trudny czAS. Ja jej pomogłam bo przygarnęłam ją z ulicy a ona pomaga mi..
Ostatnio przeczytane”kto ma pszczoły ten ma miód, kto ma koty ten ma smród “🤣🤣🤣🤣🤣urechotałam się po pachy, sama mam ich trzy, w przysłowiach trochę prawdy jest😁
Moja kicia pojawiła się w moim domu na chwilę, miał to być długi weekend 😁, trwa już z 10 lat? 🤣 🤣 🤣 Miała jakieś dwa tygodnie, nie więcej. Nie jestem kociarą. Wcześniej bywały sytuacje , że będąc u kogoś i zupełnie nie zwracając uwagi na kota, atakował mnie. Nie podejmowałam prób głaskania, zaprzyjaźnienia się. Traktowały mnie jak intruza? Od kiedy mój dom opanowała kicia, świat kotów został dla mnie odczarowany. Wiem wiem, może nie czuć u mnie w domu że jest kot, a inne zwierzęta to czują do którego kota należę 😁😁😁. Nagle okazało się że przychodząc do domu w którym mieszka kot wystarczy kilka spokojnych słów do niego, jeśli pozwoli to kilka razy pogłaskać. Robię to co z moją kicią, gdy wracam do domu. Wiem to może i śmieszne, ale witam się, gdy się łasi to głaszczę.
Zgadzam się z teorią, iż psa oswoił człowiek a kot udomowił człowieka 😁
Każdy człowiek kota jest od czegoś innego. Mi w udziale przypadło karmienie. 😁 I gdy rano nie wystaje z pod kołdry stopa, którą trzeba uszczypnąć na pobudkę, bo kicia jest głodna, to delikatnie jest wkładany nos z wąsami do oka 😁😁 ale to tylko czasami, jak jest dzień leniucha i ruch domowy zaczyna się później niż zwykle
Nasza Sasza oswaja nas już 7 lat. Nieraz musimy być chyba fajni o pozwala się miziać ♥️
Mam kota, przygarnietego i jest bardzo grzeczny. Uwazam ze najlepszy jest adoptowany bo juz wiadomo jaki jest i takie zwierzatka sa najbardziej wdzieczne bo troche swiata juz poznaly i potrafia docenic dobry dom. Nic z tych opisanych rzeczy. Kwiatki go nie interesuja ani choinka, wogole nie istnieja. Spi tak dlugo jak ja. Nie drapie i nie rzuca sie, nie mialczy rano by dac mu jedzenie bo ma je caly czas wiec je kiedy mu pasuje. Wychodzi na dwor za potrzeba nie chce kuwety…wiec nie ma “ zapachow” w domu. Lubi pieszczoty i glaskanie. Co prawda na kolanka wskakuje tylko gdy mu pasuje ale zdarza sie to raz dziennie wiec jest dobrze. Nie przeszkadza przy pracy nakonputerze. Czesto sie przychodZi poprzytulac i polasic. Lubie sie z nim bawic, jest smieszny i wesoly i daje mi duzo radosci i w czasie pandemi byl zbawieniem. Nie wyobrazam sobie życia bez niego. Najlepszy wybor na swiecie to przygarniecie go. Nie zaznasz depresji ani smutku z kotkiem.
Mikesza ma charakterek ma swoje za uszami ale jest kochana jak mój syn dostaje reprymendę ona pierwsza go broni daje mi do zrozumienia że nie wolno i mi daje ochrzan 🙃😜
Wszędzie futro😜a tak na poważnie to: rozmowa każdego ranka, czekanie pod drzwiami sypialni, lazienki, radość gdy wracamy do domu, mruczenie, czy wyjadanie łapą z miski, to ciekawość mimo strachu, towarzyskość. Jakoś nie potrafię sobie wyobrazić gdyby go nie było😍🐈
Wszędzie futerko, jedna kotka to uciekinierka 🤣🤣 tylko otworze okno a ona juz zwiewa, druga to dostojna dama śpi je i przychodzi na tulenie🥰🥰 a trzeci to flegmatyk który zanim cokolwiek zrobi to przemyśli🤣🤣🤣 a żeby było mało to do tego pies 🤣🤣🤣. Prawie mini zoo🐈🐈🐈🐕
Mam dwa i psa, mizianie, przytulanie, spanie na jednej poduszce. Robisz make up to siedzi w umywalce i się przygląda, wie że zaraz idziesz do pracy… Jak wchodzisz do kuchni łasi się do nóg, michę nałóż bo glodny… Kochane są 🤗
Muszę się szybko zrywać rano z łóżka, bo kotka wskakuje na okno i wywraca mi doniczki z kwiatkami.
Rozmowa przy kawie, foch gdy się maluję bo przecież to oznacza że wychodzę z domu. Darcie się za drzwiami łazienki gdy biorę prysznic. Mizianie, drapkanie i mnóstwo futra wszędzie. I kolejny osobnik pchający się na łóżko w nocy 😊