Remont to wielkie wyzwanie. Próba sił, a przede wszystkim cierpliwości. Rzadko wszystko idzie jak z płatka, zazwyczaj terminy się przeciągają, fachowcy nawalają, nierzadko porzucają remont, zostawiając w domach swoje narzędzia. Dlatego gdy przeżywamy niedogodności związane z remontem, pragniemy jednego – niech to się w końcu wszystko skończy. A czasem nawet postanawiamy – nigdy więcej remontów. Samo życie. A że może być i strasznie i śmiesznie, to na dowód historie z forów internetowych. O przygodach remontowych słów kilka.
Tego nie będzie widać
Standardowe hasła fachowców, którym coś nie wyszło? Pani, nikt z tego nie będzie strzelał. Przyjdzie farba i nie będzie widać. Przecież jest dobrze. Inaczej się nie da, albo poprzednia ekipa zepsuła Pani to i tamto, więc tak już być musi. Nikt Pani tego lepiej nie zrobi.
Malarz
“Ja dałam klucze i wolną rękę malarzom na 3 tyg przed wprowadzeniem się do domu. Zachlapali wszystko, pół rzeczy zostawili niedomalowanych, do dziś siedzę w remoncie, bo inna ekipa po nich poprawia. Nie zapłaciłam tym pierwszym”. Dominika
Czyszczenie dachu
“Wezwaliśmy faceta do oczyszczenia dachu z liści, gałęzi itd. Miał być po 15. Wracam osiedlowa ulicą do domu przed 15, patrzę facet siedzi na dachu i krzyczy stamtąd do mnie, że wcześniej skończył poprzednią fuchę, to i przyjechał wcześniej do mnie i już większość zrobił. Na co ja mu, że fajnie, tyle, że siedzi na dachu u sąsiada, a nasz jest następny budynek”. Marta
Szef nie odbiera
“My mieliśmy w poprzednim mieszkaniu zmianę instalacji wodno-kanalizacyjnej, wybłagałam jakąś firmę przez telefon, że musi być na cito, właściciel wysłał dwóch ludzi po wielkich namowach, 2 dni robót od rana do wieczora, 3 dnia miał przyjechać szef wziąć kasę. Dzwoniliśmy, nie odbierał, mija 8 lat nadal – nie przyjechał”. Milena
Ekipa zwiewa
“U nas z elewacją zrobili do połowy, zostawili rusztowanie, sprzęt i zniknęli”. E
“Moi zostawili budowę na etapie stropu i tyle ich widziałam, zostawili rusztowania i ciuchy robocze. Ciuchy wyrzuciłam a rusztowania mam do dzisiaj.” Mariola
“Mamy remont całego mieszkania 98m, 2 fachowców miało robić 4 miesiące- robili 6 miesięcy i jak im powiedziałam, żeby się pospieszyli to zabrali rzeczy i tyle ich widziałam. Okazało się że 90% prac jest zrobiona źle, prawie wszystko do gruntownych poprawek i prawie cały materiał poszedł na marne. A prawie połowę kasy wzięli w zaliczkach”. Monika
Jak to jest z ekipami remontowymi lub budowlanymi? Na dobre trzeba czekać dobre miesiące, a nawet w przypadku domów – lata. Polecenia zmniejszają ryzyko fuszerki. Gwarancji jednak nikt nam nie da.
A Wy, jakie macie doświadczenia z remontami?
Remont niestety często jest drogą przez mękę.