To, co zakładasz uzależnione jest od Twoich potrzeb, gustu, samopoczucia. Nie od wieku. Niby wszyscy to wiemy, a ciągle pojawiają się na tej stronie pytania, czego nie nosić po 40? Zatem przyjmuję wyzwanie. I rozważam. Czego nie nosić – bo inni nie polecają i czego nie nosić, bo same czujemy się z określonymi wyborami nie najlepiej.
Czego nie nosić po 40? Kitki/kucyka
Wielu wzdryga się na samą myśl na noszenie wysokiej kitki/wysokiego kucyka po 40. Tymczasem inni mają gdzieś te obawy i wiążą włosy wysoko, także w formie ciągle modnego koka. Są też tacy, którzy mimo upływu lat zaplatają fantazyjne warkocze. Udaje się im utrzymać długie i gęste włosy i są dumne z tego powodu. Zatem można. Nie wiek jest tu ograniczeniem, ale nasze samopoczucie i to, co nam się podoba.
Dlatego należałoby zamienić pytanie – czy wypada – na pytanie – czy mi się to podoba i czy tego właśnie chcę.
Czego nie nosić po 40? Mini
Padają też komentarze, żeby nie nosić mini, bo to nieodpowiednia długość. Takie opinie wyrażane w niewybredny sposób zakładają, że kobieta po 40 ma sporą nadwagę i minimum pewności siebie. A może być przecież całkiem inaczej!
Kobieta po 40 może czuć się fantastycznie we własnej skórze. I mini będą jej ulubionym wyborem. Ma do tego prawo. Jak również do tego, by nosić dłuższe sukienki i spódnice, bo właśnie w nich będzie czuć się najlepiej na świecie. Jej wybór i jej preferencje.
Dla jednych klasa to długość midi, dla innych mini i bardziej zabudowana góra. Wszystko zależy od konkretnego kroku i potrzeb danej osoby.
Tandety
Padają też głosy, żeby po 40 nie nosić tandety. Coś, co z góry prezentuje się słabo, lepiej od razu odrzucić. Ale co jest tandetne?
Dla każdego na pewno coś innego. Jedni wskazują na bardzo kolorową odzież, banalne nadruki, leginsy w funkcji spodni. Inni mówią o odsłoniętym pępku, krótkich topach na ulicy, nie na plaży. Jeszcze inni wskazują na skórzane spodnie – zwłaszcza te źle dobrane lub po prostu odzież zbyt wyzywającą. W złym guście jest widoczna bielizna pod odzieżą, przezroczyste paski od stanika, czy wystające majtki ze spodni.
Na pewno odzież zbyt mała i za duża też nie będzie się prezentować dobrze.
Czego nie nosić po 40? Moherowego beretu i grubej spódnicy w kratę
Jest też druga strona medalu. Czego nie nosić po 40? Nie postarzać się na siłę. Nie układać w jednej słusznej pozycji na łóżku i czekać na śmierć. Żyć, nie dawać się wbić w schemat pod tytułem – masz już swoje lata, to Ci nie wypada.
Czego nie nosić po 40?
Niektórzy mówią, że:
- długich włosów,
- czarnych włosów,
- odważnego blondu,
- wysokich błyszczących butów – szpilek,
- odważnego makijażu,
- świecących cieni do oczu,
- itd.
- mocnej opalenizny.
Zdań jest mnóstwo. Podobnie jak rad. Na pewno po 40 łatwo przesadzić w każdą stronę.
Zbyt daleką ostrożnością i zachowawczością oraz odwagą, której niebezpiecznie blisko do kiczu. Niemniej o gustach się nie dyskutuje. I o ile komuś się podoba to, jak wygląda i co wybiera, czuje się w tym dobrze, to jakie znaczenie ma, czego nie nosić po 40?
Nie będzie mnie bardzo bolała zmiana tych trendów, kiedy osiągnął 40,bo praktycznie już teraz żadnej z tych wymienionych wskazówek u siebie nie praktykuje.
Mam 42 i noszę to samo co jak mialam 20,30 i zamierzam jeszcze dlugo😚