Można się denerwować, porządnie wkurzać, smucić, czuć bezradność. Zaprzeczać temu, co się dzieje. Wbrew wszystkiemu szukać plusów sytuacji. Rozpaczliwie się buntować. Jednak to nie zmieni rzeczywistości. Jest jak jest. Trudno. Nieprzewidywalnie. Nerwowo. I nie mamy na to większego wpływu. Możemy jedynie zmienić swoje podejście do tematu.
Nigdy nie byliśmy w podobnej sytuacji. I trudno bazować na doświadczeniach. Trzeba się dostosować. A najlepiej już teraz sięgnąć po plan B. Żeby o wszystko jakość przetrwać. Tylko jak znaleźć plan B?
Dostrzec nowe rozwiązania
Gdy skupiamy się za bardzo na problemie, możemy nie dostrzegać nowych rozwiązań. Okazje podobno leżą na ulicy. Mówią, że czekają, by je podnieść i wykorzystać. Problem w tym, że większość z nas ich nie dostrzega. Jest też inny kłopot. Zamknięci w domu, nie mamy jak wyjść, poszukać okazji i się po nie schylić. Dlatego pozostajemy w zawieszeniu. I to oczekiwanie i brak opcji są najtrudniejsze.
Wykorzystać czas
Jesteśmy zmuszeni ograniczyć aktywność. Można oczywiście się martwić, stresować, pytać, co dalej. Można też spróbować nie zwariować i wykorzystać ten czas, by w tych trudnych tygodniach zainwestować w siebie.
Obecnie jest dostępnych mnóstwo platform oferujących kursy online, wiele całkiem za darmo. Można sięgnąć po książki popularnonaukowe, dobre poradniki czy propozycje do nauki języka obcego.
A może zacząć grac na instrumencie – to odstresowuje i pobudza komórki mózgowe do rozwoju.
Na pewno warto zadbać o swoje zdrowie. Dobrze się odżywiać, unikać cukrów prostych, które obniżają odporność, jeść dużo warzyw, roślin strączkowych, pić wodę. Gdy nie dajemy rady, szukać wsparcia psychologów – także w wielu miejscach pomoc udostępniania jest za darmo.
Dbać o siebie
Gdy z każdego programu telewizyjnego wypływają straszne informacje, rysuje się przed nami czarne scenariusze, wiadomości internetowe zarzucają nas pesymizmem, trudno zachować pozytywne nastawienie.
Niestety stres niekorzystnie wpływa nie tylko na nasze samopoczucie, ale także na odporność. Im jesteśmy bardziej w czarnej d…, tym trudniej dostrzec światło. Jednak ono istnieje. Ono jest za chmurami. Całkiem niedaleko…
Bo jeszcze będzie normalnie. Jeszcze będzie przepięknie…I zanim tak będzie, wykorzystajmy ten czas najlepiej jak potrafimy.
Bardzo dobry post, ja też jestem tego zdania, że zamiast się zamartwiać i za bardzo skupiać na bieżącej sytuacji to lepiej się rozwijać, uczyć języka którego chcieliśmy się zawsze nauczyć, wyrabiać zdrowe nawyki i czytać książki 🙂
Moim sposobem na stres tej sytuacji jest między innymi wynajdowywanie sobie wszystkiego rodzaje zajęć, aby nie myśleć i nie przyciągać do siebie negatywnych bodźców.
Wszyscy piszą o wykorzystywaniu wolnego czasu, a ja pracuję zdalnie, muszę ogarniać zdalne nauczanie juniora i zdalnie studiować. I o ironiu, czasu mam mniej niż jak życie toczyło się zwykłym torem.
Heh, ja zainwestowałam w masę gier planszowych. Nigdy nie spędzaliśmy tyle czasu wspólnie. Z dzieciakami oczywiście. Śmiech i zabawa. Czasami ze smiechu boli kręgosłup a to oznacza, że mięśnie “śmiechu” za rzadko były używane. Kontakt jak nigdy wcześniej. Ten czas wielu z nas uświadomi, jak szybko mija czas i jak mało czasu poświęcamy sobie nawzajem. Wiadomo, że są lepsze i gorsze chwile ale tylko od nas zależy, czy damy się zwariować czy wykorzystamy to najlepiej jak umiemy.