Z wiekiem dojrzewamy…i mądrzejemy. Zmieniamy się. To pewne. Jedną z życiowych rewolucji, jakiej doświadczamy, jest zwrócenie się… w stronę jakości. Okazuje się bowiem, że kobieta po 40 umie już doskonale zweryfikować, co jest wartościowe, a co nie, odróżnić oryginał od podróby. Stawia na jakość, w życiu, w relacji i…na zakupach. I taka zmiana podejścia naprawdę wszystko…zmienia…Pozwala pozbyć się tego, co nie służy i zrobić dużo miejsca na nową JAKOŚĆ.
Kobieta po 40. Jestem tego warta
Znacie to popularne hasło reklamowe? Ono mówiło o kosmetykach. Ja mam na myśli co innego.
Jesteś tego warta. Innymi słowy możesz być szczęśliwa, zasługujesz na szczęście. To nie jakieś głupie hasła znanych coachów, ale fakt. Taka jest po prostu prawda. Zasługujesz na to, co najlepsze.
Nie na półśrodki, ochłapy, czy byle co. Gdy w końcu zaczynasz kochać siebie, dociera do Ciebie z całą mocą, że egoizmem nie jest sięganie gwiazd. Głupotą jest brodzenie w rynsztoku i wmawianie sobie, że tak ma być. Nie, nie ma. Może być lepiej!
I choć nie wszystko zależy od Ciebie, to możesz naprawdę sporo, by zmienić swoje życie na lepsze. Tylko czy jesteś na to gotowa?
Wolę mniej, a lepiej
Kobieta po 40 wie już, że ilość nie jest najważniejsza. Liczy się jakość. W szafie, w torebce, ale przede wszystkim w rodzinie, w związku.
Nie nudne rozmowy na siłę, ale inspirujące pogawędki. Na pewno nie kolejna sukienka, taka, jaka już wisi w szafie (no dobra z drobną różnicą), ale kiecka, w której naprawdę czujesz się olśniewająco. Nie kolejne kolczyki, które za chwilę już nie wyglądają jak złote, tylko pokazują, że tego pozłacanego było mało, ale biżuteria – być może niewielka, skromna, ale taka, jaką kochasz.
Nawet gdy uwielbiasz mieć sporo rzeczy, to już nie martwi Cię, że coś gorszej jakości się niszczy. Po prostu wyrzucasz, bez żalu, dając miejsce na nowe. I nie zawsze chodzi tu o rzeczy. Przecież nie rzeczy są najważniejsze.
UMIESZ odpuszczać ludzi i sytuacje, które Ci nie służą, bo stawiasz na jakość. Jakość relacji.
Już nie ilość, ale jakość
Nie chodzi, żeby mieć wszystko, ale o to, żeby mieć to, co jest dla nas ważne i to, co naprawdę nam służy.
Kobieta po 40 najczęściej wie, czego potrzebuje. Absolutnie nie daje sobie już wmówić, że ktoś inny wie lepiej, co jest dla niej dobre. To ona stoi u sterów i ma z tego faktu ogromną frajdę…Nawet wtedy, kiedy przychodzi sztorm. Wie, że da radę. Zawsze.
Jak widać, ten wiek przynosi same pozytywy.
Niestety, często zapominam, że jestem szczęśliwą i spełnioną babką po czterdziestce 🙂
Spora ilość kobiet na szczęście tak-jakość przedewszystkim nie byle spodnie żeby mieć-niestety są i myślące inaczej jeszcze z ery komunistycznych i zasciankowych nie lotnych poglądów
Tak właśnie tak
Dokładnie
Dlatego życie po 40sce jest piękne.