Od kiedy oglądanie telewizji ogłupia?

13

Telewizor był zawsze oknem na świat. Informował, edukował, przynosił rozrywkę. Dzisiaj coraz częściej jest substytutem tandety. Mówimy o nurcie głównego ścieku, zarówno tym w numerze 1, jak również w niebiesko-żółtych barwach. Od lewa do prawa cenzura i kształtowanie umysłów. Jak plastelina. Dobry widz to wierny widz. Najlepiej przestraszony, przykuty do fotela. Taki, co chłonie i nie myśli samodzielnie. Nie dziwi zatem rosnący sprzeciw…nielicznych. Prawdziwy bunt i powtarzane z dumą – nie oglądam telewizji….i dobrze mi z tym.

Rozrywka dla ubogich

Pamiętacie jak zaczęła się era celebrytów? W pokoju zwierzeń, z okrzykiem “Gulczas, jak myślisz”. To była nowa energia, przełom. Polacy śledzili “Big Brothera”. Te emocje. To był jak zastrzyk adrenaliny.

nie mam telewizora

Potem pojawiła się era ekspertów. Znanych z tego, że są znani. Wypowiadający się na każdy temat. Ich głos zdominował komunikaty ludzi wykształconych. Celebryta mówił krótko i dobitnie, żując gumę. Profesor za długo, za mało medialnie…Nudno, po prostu. Coś powiedział, ale niezrozumiale…za trudno. Lipa. Tego nikt nie chce słuchać.

Jak świat długi i szeroki zaczęliśmy stawiać barwnych ptaków i śmiać się do rozpuku z coraz głupszych i bardziej żenujących żartów. To jak z disco polo, oficjalnie nikt nie słucha, a wszyscy znają słowa tandetnych kawałków. Ba, przy nich można się najlepiej bawić i wyluzować. Prawda?

Bo w telewizji mówili

Telewizja to nie tylko prosta, podana na tacy rozrywka. Taka, po którą się sięga, gdy ma się głowę zbolałą po pracy. To także prawdy objawione.

Bo gdy gadająca głowa powie coś na ekranie, to znaczy, że prawda. Trzeba wierzyć, bać się, robić, jak sugerują. Nigdy nie podawać w wątpliwość, nie zadawać pytań, nie szukać informacji gdzie indziej.

Przecież oni mówią prawdę. Jaki sens mieliby kłamać? Kto by tam myślał o  statystykach, o zyskach z reklam, o oglądalności, o prawdzie, że najlepiej sprzedaje się krew, sperma i strach. To nie jest ważne, przecież…

Powiedzieli w telewizji. To prawda, przecież…

Nie mam telewizji, dobrze mi z tym?

Dzisiaj telewizor to coraz rzadziej odbiornik programów telewizyjnych, a coraz częściej ekran do oglądania wybranych filmów na platformach internetowych. To urządzenie do odtwarzania muzyki, oglądania koncertów i teledysków.

W coraz większej liczbie domów wcale nie ma telewizora. I co ciekawe, podobno ten proces ma się pogłębiać.

Telewizory zostały zamienione przez smartfony, tablety. A media głównego nurtu coraz silniej spycha do marginesu internet. Co będzie dalej?

13 KOMENTARZE

  1. Czasami oglądam. Mam kilka swoich ulubionych seriali. Teraz z powodu pandemii, seriale zostały zatrzymane bądź pokazują się stare odcinki. Z racji tego telewizor odpoczywa. Prawie. Dekoder NC ofpoczywa. Szczerze? W dobie Netfliksa i You tube częściej do tego jest używany. A ja tam wolę pooglądać na telefonie. Jakoś kiepsko widzę lokalne telewizje za ..naście, …dziesiąt lat. Jeśli ktoś może imponować tylko i wyłącznie długością reklam i podawaniem bzdur na talerzu, to ja podziękuję. Mam swoje obejścia ?

  2. Odeszłam od TV i nie tęsknię wcale. Dobrze mi z tym bo wole posłuchać siebie samej. Przynajmniej to co słyszę jest zgodne z tym co czuję.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj