Koncepcja wiecznej młodości ma się dobrze. Tak dobrze, że gwiazdy robią wszystko, by ukryć swój wiek. Wystarczy spojrzeć na zdjęcia. Kto by pomyślał, że Sandra Bullock ma 55 lat, Nicole Kidman 52, a Jennifer Aniston 51? Z kolei Kate Winslet skończy 45 lat, Liv Tyler 43 lata, Julia Roberts 53 lata, Salma Hayek 54 lata. Znane i cenione aktorki się starzeją, a wcale tego po nich nie widać. Oczywiście sprzyja im, i to bardzo, medycyna estetyczna. Tu się naciągnie, tam wytnie, ujędrni i naprawi. Przeciętna Polka nie ma takich możliwości, przynajmniej nie na taką skalę. Mimo to i tak każda z nas może być piękna po 40. Jak?
Piękna po 40. Życie nas nie oszczędzało?
Na nasz wygląd wpływ ma wiele czynników. Ważne są nie tylko geny, ale przede wszystkim to, co robimy ze swoim życiem – na to mamy wpływ. A także to, jak życie obchodzi się z nami i to niestety często jest poza naszym zasięgiem.
Są kobiety, którym się szczęści. Mają spokojne życie, dobrą sytuację życiową, większe życiowe dramaty je omijają. One starzeją się wolniej. Podobnie jak kobiety, które dbają o siebie i wiedzą jak to robić. I co najważniejsze mają ku temu dobre warunki. Dobrze jedzą, piją wystarczająco dużo wody, itd.
Zmartwienia, stresy, niezdrowy styl życia, brak szczęścia i pasji odbierają nam urodę. Jednak nic tak jej nas nie pozbawia jak nieszczęśliwa miłość, a zwłaszcza TOKSYCZNA.
Przeczytaj, kiedy starzeje się kobieta.
Zmiany, zmiany
Nasze ciało nie wygląda tak samo przez całe życie. Zmienia się też nasza twarz. Nie są to rewolucyjne odmiany z dnia na dzień, raczej te widoczne na zdjęciach sprzed lat. I to jak one przebiegają, to bardzo indywidualna sprawa.
Dlatego jedne kobiety narzekają, że po 40, nie mogą już tak łatwo utrzymać wymarzonej sylwetki, bo np. metabolizm już nie ten. Inne zwracają uwagę, że wiek zmotywował ich do większych starań i ich ciała wyglądają dużo lepiej niż kiedykolwiek wcześniej.
Nie brakuje kobiet, które właśnie po 40 odczuwają spokój, satysfakcję i szczęście, a to korzystnie wpływa na ich wygląd…i samopoczucie.
Piękna po 40?
Czym jest piękno po 40? Tyle definicji, ile osób.
Pewne jest, że ciało się starzeje, ale piękna dusza tylko zyskuje wraz z wiekiem. Można mówić, że to banał, ale to prawda. Nasza siła wewnętrzna, empatia, dobroć i wrażliwość dodają nam urody. Tak jak radość życia, odwaga i zdrowa pewność siebie.
Zakochana kobieta jest piękna. Niekoniecznie zakochana w mężczyźnie, ale po prostu w życiu.
Przeczytaj, jak pokochać siebie, by żyć dłużej, zdrowiej i szczęśliwiej?
“Piękno kobiety nie przejawia się w ubraniach, które nosi, w jej figurze lub sposobie, w jaki układa włosy. Piękno kobiety musi być widoczne w oczach, ponieważ są one drzwiami do jej serca – miejsca gdzie mieszka miłość”. Audrey Hepburn
A dla Ciebie czym jest piękno po 40? Jak wygląda piękna kobieta po 40?
Piękno człowieka kryje się w jego wnętrzu, i to na nim należy się skupić z biegiem lat.
Ja do 40-tki mam jeszcze 5 lat. Jednak jest prawdą to co piszesz, że wiele w wyglądzie zależy od nas. Od sposobu życia, pielęgnacji czy odżywiania się… No i najważniejsze- od naszego nastawienia do życia…
pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy 🙂
Myślę, że trzymamy się dobrze i granica się przesuwa. Zobaczmy, jak wyglądały nasze mamy i babcie w naszym wieku – zdecydowanie wyglądały poważniej. Wszystko to postęp – kosmetologii, naszego stylu życia itp. Ale pamiętajmy, że prawdziwe piękne pochodzi z zewnątrz, dlatego warto także dbać o swoją psychikę.
Każda z nas jest piękna, czy to po 40 czy po 50 a nawet 60 i 70 😉 bo piękno to wnętrze…
Ta 40 w tym roku mnie dopadnie, ale fakt, teraz dbam bardziej o siebie i jestem bardziej zadowolona z życia niż wcześniej, bo przecież życie zaczyna się po 40 prawda?:)))))
Najważniejsze jest to wewnętrzne piękno 🙂
Ja mając 40 lat zaczęłam się potykać z moim obecnym mężem, jesteśmy razem 26 lat i wcale nie mamy dość 🙂 A mnie do głowy nie przychodzi, że jeśli ktoś mówi: senior, może to mnie dotyczyć. A w życiu!!!
mi najlepszy komplement powiedziała córka ,że po 40 cofam się z wiekiem ,także teraz mam 33 🙂 według jej teorii 🙂
Piękno duszy to podstawa bo prawdą jest że to co w sercu też i w oczach
Dla mnie starzenie się jest procesem, który przechodzi swoje etapy: od niedowierzania, że przed 40tką tak bardzo przyspieszył, po złość, brak akceptacji, potem zrozumienie, mobilizację do działania, wprowadzenie nowych nawyków, pracę nad sobą, akceptację i polubienie siebie na nowo. To nie było takie łatwe i oczywiste. Teraz jest ok, lubię siebie, dbam o swój dobrostan
Po za tym prawdą jest że kobieta jak wino im starsza tym lepsza i tego się trzymam.Akceptuje to że czas biegnie i akceptuję siebie a to zawsze dodaje pewności siebie
Trzeba dostrzec w sobie nowe piękno