Odpuść, karma zrobi swoje…(?) A może jest lepsza droga?

3

“Karma wróci do ludzi, przez których cierpieliśmy, płakaliśmy i postarzałyśmy się. Bójcie się. Może nie od razu, może nie za rok, za 10 lat, ale wróci”. Sylwia.

Czy powinnyśmy czekać aż karma przyniesie sprawiedliwość? A może nie tędy droga? Choć to szalenie ludzkie, to jednak ma w sobie jakąś formę satysfakcji, cieszenia się z czyjegoś nieszczęścia. Jak zemsta…która jest słodka, ale i odbija się czkawką.

Czekanie aż karma zadziała zawiesza nas w przeszłości i nie pozwala odejść, zacząć od nowa. Mimo że skończyłyśmy jakąś relację, to nie domknęłyśmy drzwi, bo nadal w niej przynajmniej w jakimś stopniu tkwimy. Rozmyślamy, widzimy i komentujemy. To wcale nie jest dla nas dobre.

Może jest lepsze wyjście?

karma

Przebaczyć

Przebaczyć to nie znaczy zapomnieć. To również nie usprawiedliwiać. Nie tłumaczyć. Tym bardziej nie bagatelizować tego, co się stało! To porzucić niszczącą nas gorycz, spalający gniew i bunt. To zrozumieć, że już od danej osoby nic nie chcemy, i puścić ją wolno. Nie potrzebujemy jej przeprosin, przyznania się do winy, rekompensaty, bo wiemy, że to nic nie zmieni. Nikt nie musi potwierdzać naszej krzywdy. Mamy świadomość jej wagi, ale podjęłyśmy decyzję o zaprzestaniu rozdrapywaniu ran.

Przebaczenie to mówienie “nie” zadręczaniu się. To wyciągnięcie wniosków, zrozumienie, co dana sytuacja nas nauczyła i co powiedziała nam o danej osobie. To zrezygnowanie z wzbudzania u kogoś poczucia winy. W myśl teorii – nie mam na to czasu, nie będę ciągle się gnębiła tym, co dla mnie trudne. Odpuszczę, pamiętając, co się zdarzyło, i pójdę dalej.

Bez ciężaru w sercu, ale z poczuciem, że dam sobie radę.

Nie chcę być taka jak oni

Mówienie o karmie to jak złorzeczenie. Rzucanie zaklęć, przywoływanie nieszczęść, życzenie komuś źle. I…siłą rzeczy zniżanie się do poziomu człowieka, który nas skrzywdził.

Czekanie na karmę to w takim ujęciu słaba perspektywa. Lepsza to odpuszczenie. Cieszenie się z czyjegoś nieszczęścia to niestety domena ludzi…nieszczęśliwych.

Czekanie aż karma zadziała to forma dobrowolnej niewoli.

A może całkiem nie? Może można czekać ze spokojem, ufnością i robić swoje? Jak sądzicie?

3 KOMENTARZE

  1. To nie przebaczenie ale “zamknięcie”. Przebaczenie to złe określenie bo oznacza właśnie przebaczenie komuś winy, czyli pogodzenie się z tym co ktoś nam zrobił. Zamknięcie to nasza decyzja o definitywnym końcu, także rozpamiętywania i emocjach żalu czy gniewu.To jak zamknięcie drzwi za sobą i ruszenie w dalszą podróż po życiu.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj