Dzieci tak szybko rosną. Tak szybko się zmieniają. Nie wiedzieć kiedy zaczynamy tęsknić za tym, co było. Zamieniamy zmęczenie i narzekanie z powodu nocnego wstawania na nostalgię. Pragniemy znowu poczuć cud narodzin, tulić drobne ciałko w ramionach, całować małe stópki, czekać na pierwsze „mama” i kibicować przy pierwszych niepewnych krokach. Czujemy, że to ostatni moment, żeby się zdecydować. Może właśnie teraz to czas na drugie, trzecie, czy kolejne dziecko? Bo jeśli tak mocno pragnę tego, a nie zdecyduję się ze strachu, to będę żałować?
Wszystko poukładane
Dzieci podrosły. Masz nieco więcej wolności. Możesz wyjść bez nich. Zostaną same w domu bez trudu. Już ogarną podstawowe rzeczy wokół siebie. Nie musisz asystować im na każdym kroku. Możesz zapomnieć o pieluchach, butelkach, ząbkowaniu, płaczu i zagadywaniu, co się aktualnie dzieje.
Rodzina żyje swoim rytmem. Każdy kolejny rok wydaje się gnać coraz szybciej. Z jednej strony jest naprawdę wygodnie, a z drugiej ciągle nie daje Ci spokoju myśl, że nie jesteście kompletni, że Twoja rodzina nie jest jeszcze cała. Kogoś brakuje. I bardzo chcesz tego kogoś poznać…urodzić.
Silna potrzeba
Czas mija, a Ty nadal o tym myślisz. Prawdę mówiąc, Twoje myśli stają się coraz bardziej natarczywe. Czujesz, że Twoje serce woła o uwagę. I trudno to wszystko tak po prostu ignorować, udając, że nic się nie dzieje.
Dzieje się aż za dużo. Rozmawiasz z partnerem, na początku słyszysz, „no co Ty” i obserwujesz wyraźnie zdumioną minę. Potem są znaczące uśmiechy, żarty, by w końcu pojawiła się gotowość. Może być tak, a może być całkiem inaczej. Entuzjazm może pojawić się od razu, bo on też marzył o tym od dawna. Być może napotykasz na mur niezrozumienia, bo on nie podziela Twojego toku myślenia. Nie czuje tego, co Ty. Jest mu dobrze tak, jak teraz i nic nie chce zmieniać.
Ostatni moment na ciążę?
Po 40 jesteśmy nadal młode. Najprawdopodobniej cieszymy się dobrym zdrowiem. Mamy już spore doświadczenie życiowe, wiemy dokładnie, czego chcemy. Jako mamy posiadamy też świadomość tego, że opieka nad maleństwem rzadko jest łatwa, a macierzyństwo to spore wyzwanie. I mimo to, chcemy to powtórzyć. Tak, właśnie teraz!
Kolejna ciąża po 40 jest pod tym kątem łatwiejsza, bo:
- zazwyczaj mamy ustabilizowaną sytuację życiową,
- jesteśmy gotowe na trudy,
- nie jesteśmy naiwne, nie mamy sielskiego, nierealnego obrazu macierzyństwa,
- doświadczenie i spokój wewnętrzny czynią nas dobrymi mamami.
Z drugiej strony wiele kobiet, które zdecydowały się na ciążę po 40 zauważa, że jest ona trudniejsza niż wcześniej, wiąże się z większym wysiłkiem, zmęczeniem, przemęczeniem. To oczywiście nie reguła, bywa też tak, że ciążę w dojrzałym wieku znosimy lepiej niż tę przed laty.
Silny instynkt macierzyński po 40?
Nie wiadomo, skąd, ale rzeczywiście tak jest, że wiele kobiet zauważa, że w dojrzałym wieku instynkt dochodzi do głosu ponownie. Być może wynika to ze świadomości, że jeśli nie teraz, to później nie będzie to możliwe? Niektóre kobiety mówią wprost, że w ten sposób na nowo czują, że żyją, stają się młodsze, pełne energii, nadziei? Dziecko odmładza, daje nową jakość, pozwala na nowo pokochać życie. I gdy bardzo się czuje, że rodzina jeszcze nie jest kompletna, to decyzja jest stosunkowo prosta. Zaczyna się staranie o nowe życie..
Czasami tylko (z różnych powodów) ucisza się ten uporczywy głos w głowie i odpuszcza się staranie o dziecko w dojrzałym wieku. PO latach trochę się tego żałuje, albo…uznaje, że to była rozsądna decyzja. Nie ma reguł. Jak to w życiu.
Późne macierzyństwo naprawdę służy wielu kobietom. Odmładza je mentalnie oraz dodaje więcej energii i chęci do życia.
W obecnych czasach (pibać jes) ciężko zdecydować się na kolejne dziecko. Na szczęście mnie to już nie dotyczy. Mam czwórkę urodzoną jeszcze w tych normalnych czasach.