Na rzeczywistość mamy nikły wpływ albo żaden. Nie jesteśmy w stanie zatrzymać innych, możemy zniechęcać do czynienia zła, ale tylko (rzadziej „aż”) tyle. Są rzeczy, które są poza naszym zasięgiem. Bo w gruncie rzeczy każdy decyduje o sobie. Jedyne, co możemy zrobić to zadbać o swoich najbliższych i swoje wnętrze.
Bo to od nas zależy, czy damy się strachowi, panice, złości, rozczarowaniu, uczuciu bezsilności. Czy będziemy pielęgnować te przykre uczucia, czy wbrew wszystkiemu postąpimy jednak inaczej. Nie z egoizmu, ale z poczucia konieczności walki o siebie. Jesteśmy potrzebne światu silne i…zdrowe, dlatego tak ważne, by karmić się dobrymi emocjami.
Uśmiechnij się
Nawet jeśli nie jest ci do śmiechu. Nawet nieszczerze. Przed lustrem. Unieś kąciki ust do góry. Nie po to, by przekonywać siebie, że jest doskonale, ale dlatego, że…. to działa.
Badacze udowodniły, że takie „zmuszenie się” do przybrania bardziej rozchmurzonego wyrazu twarzy jest po prostu skuteczne. Błyskawicznie poprawia nam nastrój. I o to chodzi. To pierwszy krok, by choć trochę poczuć się lepiej.
Dlaczego to takie ważne?
Nikomu nie pomożemy pochmurną miną, czy smutkiem, który przejmuje do szpiku kości. Nawet jeśli czujemy te wszystkie emocje, to nie najlepszym sposobem jest oddawanie się im bez reszty.
Poczujmy to, co nas ciągnie w dół. Nie należy od tego na siłę uciekać. Popłaczmy, tupmy nogą, ale potem powiedzmy „dość”. Zajmijmy czymś innym myśli, zróbmy dla siebie coś miłego. Spójrzmy na to, co możemy zmienić teraz w swoim najbliższym otoczeniu.
Świat się nie zatrzymał, czas płynie, życie ucieka. Warto robić wszystko, by umieć odnaleźć się w nawet najtrudniejszej rzeczywistości. Mimo wszystko.
To ważne, bo zwyczajnie stres, ból, który nas otacza trwa zbyt długo. Jeśli teraz mu się oddamy, poddamy się, to niestety stracimy siebie i bliskich. Ciągłe napięcie, lęk bardzo źle wpływają na nasze zdrowie, samopoczucie, odporność i relacje z ludźmi. Poza tym, o czym mało się mówi zwiększają ryzyko wystąpienia infekcji, ale także groźnych chorób.
Schorowane, słabe, smutne nie naprawimy świata. Nie damy sobie szansy na lepsze jutro. Dlatego tak ważne, by się nie poddawać.
Zobacz, czym karmisz swój umysł
Czy w Twojej duszy toczy się wojna? A może celebrujesz miłość i spokój. Twoim drugim imieniem jest pokój?
Karm swoje zmysły tym, co dobre, spokojne, uczciwe, prawdziwie piękne. Ogranicz straszne sceny, przerażające komunikaty. Orientuj się, w tym, co się dzieje, ale wyznacz sobie czas na to – na czytanie i oglądanie. I nie przekraczaj go pod żadnym pozorem.
To ważne zwłaszcza teraz, byśmy karmili nasze dusze dobrym pokarmem. Żebyśmy nie zatracili się w złych informacjach, nie dały się chaosowi i depresji. Nie pozwólmy, by nasze przykre emocje wzięły nad nami górę. Zwróćmy uwagę na to wszystko, co może zbudować naszą siłę i odporność.
- Idź na spacer.
- Uśmiechnij się do sąsiada.
- Powiedz miłe słowo bliskiej czy nieznajomej osobie.
- Medytuj. Módl się.
- Motywuj się.
- Poczytaj dobre książki.
- Pielęgnuj wdzięczność.
- Zamknij oczy na chwilę i usłysz, co mówi do Ciebie szum drzew.
Daj sobie chwilę na wyrzucenie smutku i złości, a potem uśmiechnij się i idź dalej przez życie.