Dwa dni temu wybraliśmy się na krótką wycieczkę nad morze, krótką, bo jednodniową. Pojechaliśmy do Jantaru. I doznaliśmy szoku. Choć w miejscowości nie było toksycznych sinic, utrudniających wypoczynek urlopowiczom od wielu tygodni, naszym oczom ukazały się brudne, zielone, pełne glonów wody Bałtyku i pełne śmieci plaże. Na początku zirytowały mnie odpady na piasku, ale później dużo bardziej przeraziły mnie glony, które są dowodem na to, że wody Bałtyku są strasznie brudne!
Zaśmiecone plaże nad Bałtykiem
Na początku zdenerwowałam się na ilość śmieci na piasku. Odpady były niemal wszędzie. Nie sposób było zrobić pięciu kroków, co skrzętnie sprawdziły dzieci, by nie natrafić na śmieci.
Wystarczyłoby 15 minut, by nazbierać cały wór odpadów, które leżą na piasku, tym samym, na którym układamy ręczniki i odpoczywamy po ciężkim roku pracy. Nie są to tylko niewielkie pety czy zakrętki butelek, ale potężne śmieci, wielkie plastikowe elementy, składowiska trudnych do zidentyfikowania sprzętów, butelki, papier, pudełka różnego typu.
Poczułam irytację, bo uświadomiłam sobie, że przecież winna nie jest jedna osoba, nawet nie dwie, czy dziesięć. Ale całe rzesze turystów, które zachowują się gorzej niż świnie, pozostawiając po sobie taki bałagan. Śmieci wyglądały tak, jakby leżały tam nie dzień, czy dwa, ale tygodniami. Czy nikt nie sprząta nadmorskich plaż?
Zielona woda
Tak uwielbiany przez nas spacer po brzegu morza uprzykrzały nie tylko śmieci na rozległej plaży, ale także zielona zagloniona woda Bałtyku i prawdziwy smród wydobywający się ze sterty czarnej mazi, która została wyrzucona na brzeg morza po sztormie. W tej brei turyści poszukiwali bursztynów i sporo znaleźli…To jedyny plus jej obecności…
Pomyślałam o zielonej wodzie, zobaczyłam ludzi wychodzących z wody z glonami na plecach i we włosach ze śmiechem je wydobywających z kosmyków włosów i….się przeraziłam. Nie pamiętam takich widoków z dzieciństwa, kiedy nad morzem spędzaliśmy prawie każde wakacje.
Uspokoiłam się, jednak niesłusznie (jak się okazało później) myśląc, że skoro woda jest pełna glonów, to dobrze, znaczy, że jest żywa, że Bałtyk wbrew prognozom ekologów nie umiera.
Niestety moja radość nie trwała długo. Dotarłam do domu i zaczęłam googlować. Dotarłam do wielu materiałów naukowców i filmów dokumentalnych (patrz moim zdaniem najważniejszy na końcu artykułu) i dowiedziałam się, że nadmierna ilość glonów w Morzu Bałtyckim to bardzo zła wiadomość! Wskazuje ona na ogromne zanieczyszczenie wody!
Podobnie obecność sinic to nie wynik wysokiej temperatury, o czym informuje się ostatnio, ale przede wszystkim efekt zanieczyszczenia Bałtyku. Wody Bałtyku są tak brudne, że rozwijają się w nich glony i sinice, a kąpiel w nieodpowiednim miejscu może skończyć się nie tylko wysypką czy zatruciem, ale również poważnymi, nawet zagrażającym życiu konsekwencjami.
Jakim cudem?
Do wód Bałtyku dostaje się mnóstwo ścieków, nawozów i odpadów, które przenikają do wód gruntowych i płyną z nurtem rzek z całej Polski, a nawet Białorusi, która nie ma dostępu do morza, a je zatruwa, a także z Rosji i wielu innych krajów.
Bałtyk zanieczyszczany jest przez fermy kurze, ogromne hodowle krów i świń za sprawą gnoju, który jest bogaty w fosfor i azot, a który trafia na wysypiska, zamiast być oczyszczany. Nadmiar fosforu i azotu powoduje “przekarmienie Bałtyku”, zaburza równowagę, sprawia, że nadmiernie rozrastają się glony, dochodzi do utraty tlenu. Powstają pustynie beztlenowe, ryby i inne morskie stworzenia pozbawiane są tlenu i umierają.
Paradoksalnie nadmiar substancji odżywczych w morzu sprawia, że Bałtyk od lat umiera, a dowodem na to jest nadmiar glonów i zielona brudna woda a także inwazja sinic.
- Bałtyk 10 000 lat temu był jeziorem, potem ląd się obniżył i stał się morzem.
- całkowita wymiana wód Bałtyku trwa około 30 lat, bo woda odpływa jedynie przez wąskie Cieśniny Duńskie, to sprawia, że zanieczyszczenia trafiające do Bałtyku zalegają w nich naprawdę długo,
- oczyszczanie Bałtyku jest trudniejsze również ze względu na niewielkie zasolenie wód,
- dodatkowo w Bałtyku jest mnóstwo uskoków, w których zalega woda i nie wypływa z nich przez lata, to utrudnia oczyszczanie morza
- do morza wpadają rzeki ze wszystkich krajów otaczających Bałtyk, a pośrednio nawet niemających z nim bezpośredniego kontaktu. Zanieczyszczone rzeki zabierają brud do Bałtyku.
- wokół Bałtyku mieszka 85 milionów ludzi,
- każdego roku do Bałtyku spływają tony nawozów,
- naukowcy od lat alarmują, że stan wód Bałtyku ciągle się pogarsza. Morze umiera. Efekty? Pełno glonów…i sinic. Jeśli nic się nie zmieni, Bałtyk może wkrótce przypominać bagno…
Bibliografia
Niestety taka jest rzeczywistość, ale nie mogę pojąć jednego! Jak można zostawiać śmieci na plaży, zresztą nie tylko na plaży. Ludzie korzystają z natury, a potem ją zaśmiecają. Jak widzę takich osobników to od razu zwracam uwagę. Niektórzy to takie buraki, że głowa boli!
Niestety. Wygoglowałam sobie, że mieliśmy pecha, wiele osób narzeka na brud w Jantarze i w okolicznych miejscowościach…ech.
Aż żal patrzeć,ale zaśmiecone plaże to u nas bardzo częsty widok :/
Niestety 🙁
Straszne, ale prawdziwe. Płakać się chce, że niby ludzie myślący a robią taki syf za sobą :/
To jest smutne sami robimy sobie krzywdę. Plaże nad Bałtykiem wyglądają miejscami tragicznie. Nie rozumiem co jest ciężkiego w podniesieniu po SOBIE papierka…
Nie rozumiem zostawiania śmieci! Kurna skoro sięprzyniosło pełną butelkę, to pusta jest lżejsza, można ją zabrać, wyrzucić po drodze… nienawidzę palaczy, którzy wrzucają pety do wody. A potem zdziwienie, że jak to? Sinice? Skąd? No właśnie stąd! Masakra – do ludzi nic nie dociera, nic.
Smutne to i niestety prawdziwe, jeszcze parę dni temu na własne oczy widziałam zaśmiecone plaże i wchodzących do morza ludzi wysmarowanych olejkami do opalania …
Sarbinowo piękne i czysciutkie. Sinic nie było w tym roku za to mnóstwo ławic
Całe szczęście trafiam zawsze na czyste plaże 😛 Woda też była względnie czysta (nie taka tragiczna jak na Twoich zdjęciach) 😉 Ale to prawda, że z roku na rok woda jest coraz gorsza, a wysokie temperatury nie pomagają…
My chyba mieliśmy mega pecha…
Dla mnie to jest gorsze niż epidemia lub jakaś plaga i oczywiście mówię tutaj o ludziach którzy nie szanują tego co dostają od natury za darmo tak naprawdę. My będąc na Chorwacji i Chodząc na plaży oczywiście jedliśmy, piliśmy ale wszystko dawaliśmy do jednej reklamówki i kiedy wychodziliśmy z plaży całą siatkę z śmieciami wyrzucaliśmy do Kosza. Tam Tak robili wszyscy. Później ludzie mają pretensje że jadą nad polskie morze a woda jest syfiasta, ale przecież mają po na własne życzenie bo sami nie szanują miejsc do których jeżdżą.
Też te wakacje i poprzednie spędziliśmy w Chorwacji. Na marginesie – mnóstwo tam Polaków. Da się? Da się
A to dziwne, bo ja byłam w Dziwnowie i morze czyste, plaże tez. Miło spędziłam wakacje i polecam każdemu tamto miejsce. Cisza i spokój 🙂
To bardzo dobra wiadomość, my chyba źle trafiliśmy. Na szczęście tylko jeden dzień
to jets najsmutniejsze 🙁 uwielbiam Bałtyk ale stopień jego zasmiecenia jest tragiczny… 🙁
Międzywodzie również piękne plaże -pełne wodorostów których nikt nie sprząta i śmieci których plażowicze też nie sprzątają 😠zwijają parawany koce a śmieci zostawiają😠wstyd
Bylam w Jantarze tydzien temu.
Przez dwa dni woda byla czysta dopiero później te glony koszmar.
Szkoda, że ludzie nie dbają o środowisko. Kocham polskie plaże nad Bałtykiem stąd aż serce ściska jak czytam ten post. To aż tak ciężko posprzątać po sobie?😣
A większość ludzi i tak ma to gdzieś, bo to przecież ,,nie ich sprawa”… lepiej troszczyć się tylko o swoje i widzieć czubek własnego nosa. A potem tylko wzdychają do tych pięknych, czystych plaż na zdjęciach w inny krajach, bo Bałtyk taki brudny. No, a czyja to wina?… Smutne to wszystko, bo niedługo zostanie nam martwa pustynia zamiast morza…
Żal patrzeć na taką plażę i morze, szkoda, że tak się dzieje, bo sezon trwa krótko i chciałoby się spędzić czas w miłym otoczeniu 🙁
Przykre 🙁
Mam ogromny sentyment do Bałtyku, jeździmy w miejsce. gdzie plaże są czyste, szerokie z białym, drobnym piaskiem, cudne sosnowe lasy, ale to tereny parku narodowego. To co widzę na zdjęciach przeraża. Niestety przykro to mówić, ale u nas jest dużo buractwa. Kiedyś na plaży w Polańczyku, obserwowałam parę, oboje piękni, młodzi i bardzo zadbani, a odchodząc zostawili po sobie zużyte puszki po piwie…głupota zniewala po prostu :/
Mnie to wkurza. Niestety ludzie to często chamy…I tego samego uczą swoje dzieci. Na szczęście byliśmy tylko przez jeden dzień po zwiedzaniu zamku w Malborku. Następnym razem wybierzemy inną miejscowość.