Narzekamy. Oj narzekamy. Że normalnych nie ma. Same tępe typki, łajdacy jacyś. Na każdym kroku cwaniaczki, krętacze, podrywacze, spod ciemnej gwiazdy, cichociemni jedni. Tacy, co to zamieszają w głowie i porzucają bez słowa pożegnania. Czy normalni mężczyźni w ogóle istnieją? Pytamy gorzko. Gdzie się podziali? Rozglądamy się. Odpowiedź na to pytanie jest banalnie prosta.
Istnieją. Normalni mężczyźni istnieją
Jeśli mamy bezpieczny styl przywiązania, jest nam łatwo. Umiemy budować relacje, przychodzi nam to stosunkowo lekko. Od razu odrzucamy niewłaściwe osoby i koncentrujemy się na tych, którzy mogą dać nam szczęście.
Jednak jeśli z domu rodzinnego znamy coś innego, scenariusz daleki „od bezpiecznego”, to najpewniej należymy do dwóch pozostałych grup osób – reprezentujących styl unikający lub lękliwy. I wtedy, gdy tak sobie żyjemy przez lata na emocjonalnym rollercoasterze, to „normalny” związek wydaje się nam…nudny. A normalni mężczyźni są pozbawieni tego „czegoś”, co sprawiłoby, że mogłybyśmy się w nich zakochać.
Chodzimy z takimi „normalnymi” na randki i ziewamy z nudów. Niby jest dobrze. Miło, sympatycznie…ale nie ma tego żaru, tej energii, której oczekujemy. Ziemia pod stopami nie drży, w głowie nie wiruje. Nie ma tego czegoś, czego tak mocno pragniemy.
I prędzej czy później odrzucamy potencjalnych partnerów, tych wszystkich, z którymi mogłybyśmy stworzyć niemal idealny związek. Bo…są nudni.
Oczekiwania
Wszystko przez nasze aktualne oczekiwania. I wcześniejsze życiowe doświadczenia.
Jeśli wychowywałyśmy się w domu, w którym wiecznie wrzało. Ciągle coś się działo, a talerze latały, bywało cicho, czasami był nawet spokój, ale za chwilę znowu pojawiła się burza w najczarniejszej formie, to właśnie te nagłe zwroty akcji uważamy za normę. Wszystko, co do tego schematu nie pasuje, jest dla nas…nudne.
Może i będziemy próbować być takie, jak inni. Jednak z czasem zacznie nam to uwierać. I ten normalny, czuły, kochający facet zacznie najzwyczajniej w życiu wkurzać. Ta jego idealna wersja, przygotowanie w każdej sytuacji, odpowiadanie na potrzeby – nie będą dla nas jak bezpieczna przystań, ale jak zadra, która coraz bardziej wkurza. Trzeba ją dotknąć i pociągnąć dalej…aż stanie się jeszcze większa. Będziemy coraz bardziej brać go pod włos, aż do momentu, kiedy naprawdę się wkurzy.
Zaczniemy prowokować swoim zachowaniem. Robić, coś, żeby tego nieszczęśnika pobudzić. Musimy go ruszyć na ten lub inny sposób, bo zwariujemy. I zazwyczaj nam to się udaje. W końcu on wybucha, dziwiąc się sam sobie…Nie wie, co się stało. Co w niego wstąpiło?
Bo on nie bardzo rozumie grę, która się rozpoczyna. Skoro reprezentuje bezpieczny styl przywiązania, to nie umie zachowywać się nieprzewidywalnie. Nie jest dobry „w gierki”. Nie ukrywa asa w rękawie, przeciwnie jest uczciwy i wszystkie karty kładzie od razu na stół. Dla niego to oczywiste. A my, kobiety szukające wrażeń, wyjemy z zażenowania, że co to za mężczyzna, który w ten sposób postępuje. Chłopie, trochę emocji, no zrób coś, co poruszy zapomnianą strunę w duszy…Nie możesz być aż taki…tego nie da się znieść.
Nudni, normalni mężczyźni
Normalni mężczyźni istnieją. Jednak dla kobiety, która pragnie akcji jak w komedii romantycznej tacy mężczyźni z krwi i kości są nudni.
Kobieta, która myśli w tych kategoriach potrzebuje mężczyzny, który jest wyzwaniem, który jest skomplikowany, niedostępny, przyciągający i odpychający, trudny do rozgryzienia…Tylko, że właśnie taki mężczyzna, którego ona pragnie, nie daje jej tego, czego ona chce – spokojnego i szczęśliwego związku. Dlatego scenariusz zawsze jest ten sam. Ona z jednego fascynującego związku wpada w drugą równie niepokojącą relację. Początkowo jest magia, ogień, ona ma to wszystko, co mocno wciąga, ale potem pojawiają się…łzy i rozczarowanie. Bo miało być inaczej, a wyszło jak zawsze. Takie samo bagno.
Ano wyszło, skoro ona znowu wybrała sobie „bad boya”, bo zwykli, normalni faceci byli dla niej nudni. To dostała „bad boya”.
Jak żyć?
Niestety programy i schematy wpisane nam, a nawet wdrukowane do głowy są trudne do usunięcia. Mamy silną potrzebę odtwarzania znanych scenariuszy i powtarzania (o ile nie uporamy się z tą potrzebą na psychoterapii czy podczas samodzielnych poszukiwać rozwiązania).
Stąd, gdy wpadamy w jeden i następny „trudny” związek i mamy poczucie, że na świecie nie ma już normalnych mężczyzn, warto się przyjrzeć, czy aby świadomie nie przyciągamy do siebie…trudnych osób?
I niech nas ta wiedza nie załamuje, jeśli się okaże, że tak jest. Tak właśnie jest. Niech raczej motywuje, żeby coś zmienić. I uwolnić się z sieci zależności, na które nie mamy wpływu. Bo teraz jeszcze nie mamy, ale możemy mieć.
Kiedyś ja też oczekiwałam tej akcji, jednak z czasem polubiłam “nudę”.
To zależy czym dla kogo jest nuda.
Terapia.
Istnieją normalni i przewaznie sa zajecie przez normalne kobiety
Najpierw jest: “Potrzebuję niegrzecznego i szalonego bad boya, który zagwarantuje mi emocje życiu. Spadaj nudziarzu!”
Później: “Samotna kobieta z dzieckiem poszukuje poważnego, czułego i odpowiedzialnego mężczyzny, który poważnie myśli o życiu, do dojrzałego związku.”
Nie zgadzam się z tą całą narracją o nudnych, normalnych mężczyznach. Normalny mężczyzna jest ciekawy, problemem jest to, że kobiety szukają nienormalnych i łatwych do poderwania. Normalny mężczyzna wymaga od kobiety jakiegoś śladowego poziomu wiedzy, zainteresowań, kobiecości, a nie braku pasji i wiedzy na poziomie ostatnich wiadomości TV. Nienormalny jest łatwy do ogarnięcia, na normalnego trzeba się wysilić, a kobiety są bardzo leniwe. Taka jest prawda 🙂
Na normalną kobietę też trzeba się wysilić. Nikt takiej nie dostanie podanej na tacy. Pasji to teraz ma mało który facet, no chyba, że ich pasją jest bajerowanie kobiet w necie 🙈😂, bo właśnie takich typów jest teraz najwięcej 🤷
Ja akurat pracuje w męskim towarzystwie, więc dużo wiem na temat męskich pasji 😆. Większości jest to narzekanie na żony, partnerki, dzieci. Marudzenie to im najlepiej wychodzi.
Ktoz z nas chociaz raz w zyciu nie uslyszal “misio, byles za dobry”… xD
Często czytam, że wszyscy mężczyźni są tacy sami.
Nie wszyscy!
Są mężczyzni ktorzy nie kłamią, nie zdradzają, nie manipulują, nie puszczają ręki.
Są mężczyźni, którzy nie udają miłości, tylko po to, by wykorzystać kobietę do swoich potrzeb.
Są mężczyźni, którzy nie wymyślają bajek i historyjek,
nie obiecują miłości, tylko po to, by spędzić upojną noc.
Ponieważ są mężczyźni, którzy też szukają, jak kobiety czegoś poważnego, trwałego.
Którzy chcą budować związek, na solidnych fundamentach, zaufania i miłości.
Pragną być z jedną kobietą, nie szukając już innych spojrzeń.
Są mężczyźni, którzy też się trudzą z przeciwnościami losu, może nie są modelami z okładek magazynu, nie wiedzą jak zwrócić na siebie uwagę, nie błyszczą klatą w mediach społecznościowych, bo zwyczajnie znają swoją wartość.
Są mężczyźni, którzy mają dosyć, obciążania ich winą, za całe bagno przeszłości, które ktoś inny zostawił.
Są mężczyźni, którzy czekają na przytulenie, na kochające ramiona , by poczuć się jak w domu.
Zapytasz gdzie Oni są?
Są bliżej niż myślisz, tylko trzeba chcieć ich dostrzec ! 💞
Normalni to jakby nienormni
Nacisk na łóżkp i wyłącznosč
Dzuękuję
Istnieją i są bardzo blisko, tylko jak kobiety mają wygórowane wymagania, traktują nas, mężczyzn, z pogardą, bez szacunku, i chciałyby tylko brać, a nic od siebie nie dawać, to nie ma sie co dziwić, że żaden mężczyzna nie zechce takiej kobiety. My też potrafimy kochać, też potrzebujemy czułości, bliskości, ciepła, a szczególnie zrozumienia i wsparcia, bo jest nam, mężczyznom, czasami bardzo ciężko i nie mamy sie do kogo zwrócić, tłumimy w sobie problemy, bo nie chcemy wyjść na mięczaków, czasami ryzykujemy w pracy swoim zdrowiem lub życiem, żeby wykarmić swoje rodziny i nie otrzymujemy za to nic, nawet ciepłego słowa. Największy współczynnik samobójstw występuje u mężczyzn, w zawodach w których występuje wysokie niebezpieczeństwo, pracują tylko mężczyźni. Wyjątkowi mężczyzni istnieją, tylko większość kobiet nas szufladkuje i wrzuca do wora z tymi, co raczej porządnych mężczyzn nie reprezentują
Pojęcie normalny można interpretować różnie .
Dla każdego normalność to co innego .
To dotyczy obu płci .
Dziś dla kobiet normalność to nuda a w dalszej części związku rutyna, bo facet potrzebuje jedynie do szczęścia spędzenia z nią czasu, poświęcenia sobie, lojalności i spokoju w zaufaniu i bez zbędnych przyjaciółek i koleżków 🙂 proste ? Proste 🙂 więcej spokoju mniej słuchania koleżanek i internetowych radców życia, mówiących o wyzwoleniu, wolności i przestrzeni 🙂 dla związku poświęca się wiele żeby później zbierać owoce 🙂 powodzenia
Najlepsi mężczyźni nie zwiążą się ze zgorzkniałą singielką po 40, bo mogą z atrakcyjną i miłą kobietą przed 30.
Szalałyście sobie jak w serialu “Seks w wielkim mieście” – to teraz macie duży łóżkowy przebieg i samotność na resztę życia.
Facet nie jest nudny jeśli jest pewny siebie, stanowczy, asertywny i ma charyzmę.
Wreszcie jakiś artykuł krytykujące postawę kobiet. Ponieważ media wykreowały obraz ze mężczyźni to same kanalie ( nie twierdzę że nie ma kanalii wśród mężczyzn). A kobiety to chodzące aniołki, prześladowane przez mężczyzn i przez nich molestowane. Oraz że mężczyźni to same ciapy i nudziarze.
Niestety to prawda, lecimy na takich typków bad boy-ow a zaś jest płacz, takie życie…
Pan Jordan Peterson ma odpowiedź na to czemu dziewczyny lecą na bad boy’ów. Przyjrzyjmy się najpierw danym – najlepiej sprzedające się książki dla kobiet to takie, gdzie facet jest właśnie bad boyem, jest wampirem, wilkołakiem lub milionerem (a Ci często mają cechy psychopatów z brakiem empatii na czele). W takich książkach bohaterka, partnerka tegoż jegomościa chce go ucywilizować, taka nowa wersja Pięknej i Bestii. Kobieta myśli, że będzie tą wyjątkową, która tego dokona, zmieni go. To jest ta najbardziej popularna fantazja kobiet. Mało kobiet zdaje sobie sprawę, że bestia istnieje w każdym mężczyźnie, po prostu jedni lepiej ją chowają lub kontrolują, inni nie, ale każdy przyciśnięty do swoich granic taką bestię może w sobie obudzić.
Pewnie że istnieją.
Tylko w przeważającej większości są zajęci przez normalne kobiety😉
Przy tej jakże zagorzałej dyskusji zapomnieli państwo o jednym wniosku z powyższego artykułu: Kobiety szukające “wrażeń” pochodzą z domów przemocowych, patologicznych i taki obraz związku im się wdrukował przez obserwowanie wiecznie kłócących się rodziców używających na sobie przemocy psychicznej, nierzadko także fizycznej; są toksyczne i zaburzone psychicznie. No i autorka pod koniec wspomniała coś o rozprawieniu się z tymi schematami terapią lub samotną walką po uświadomieniu sobie że to jest problem. Sama przyczyna problemu szukania “wrażeń” też tłumaczy tę schizofrenię, gdy takowe kobiety oczekują miłego chłopaka zaś aktywnie szukają “bad bojów”. Z jednej strony podświadomie czują, że dzieje się źle i chciałyby uniknąć bólu swoich matek (stąd potrzeba miłego, spokojnego pana), zaś z drugiej strony ojciec działa jako najważniejszy wzór mężczyzny i “mili, spokojni panowie” nie pasując do wzoru ojca są odrzucani i na rzecz bliższych ojcowskim cechom “bad bojów”.
Jak chcesz znaleźć normalnego mężczyznę, to musisz być normalną kobietą.
Tylko wariat przyciągnie wariatkę.
Większość facetów jest dla kobiet nieatrakcyjnych i aseksualnych stąd te narzekania. Normalny znaczy przeciętny, nudny i przewidywalny, mało emocji 😆. Powiedzenie Alfa szmaci beta płaci jak najbardziej aktualne 😄
Wziąłem sobie 20 lat temu za żonę DDA, wtedy nie było takiego dostępu do wiedzy o związkach i nie wiedziałem co mnie czeka. Jestem jednym z tych normalnych gości, kochałem do szaleństwa, zarabiam dużo, nie mam nałogów i szanowałem żonę tak bardzo jak tylko potrafiłem. Niedawno usłyszałem od niej, że jestem fajnym gościem, ale lepiej żebym poszukał sobie innej. 20 lat i dwójka kochanych dzieci w jednej chwili stały się dla niej niczym.
Koleżanka w pierwszej licealnej oświadczyła, że jestem nudny. Wyszła potem za damskiego boksera, poszukiwaczka przygód. Smutne, lecz prawdziwe.
Dobry artykuł. Zgadzam się z nim. Niektóre kobiety potrzebują silnych wrażeń i biorą sobie nieodpowiednich facetów bo ludzie nie potrafią szczerze rozmawiać o swoich potrzebach.