Boimy się tego, co nieznane. I tego, co mówią, że bać się należy. W przypadku czterdziestych urodzin prawdziwe są dwa te twierdzenia. Bo los tak chciał, że każde urodziny obchodzimy raz w życiu. I po drugie w społecznej opinii nadal pokutuje przekonanie, że wiek nie działa na korzyść kobiety. Bo mijające lata mają być największym wrogiem każdej z nas. I dlatego czterdziestka jest dla wielu kobiet straszna. A taka nie powinna być. Dlaczego?
Każdy wiek ma coś do zaoferowania
Czterdziestka to tylko liczba. Większość z nas dociera do niej po 39 urodzinach. Niektórzy jednak na swoją czterdziestkę muszą… dłużej poczekać. Bo z różnych powodów życie potoczyło się u nich tak, że w wieku 40 lat są na etapie życia typowym dla 30latki. Mają na przykład małe dzieci i mnóstwo obowiązków z tym związanych. Dlatego na luz, spokój i więcej czasu dla siebie będą musiały nieco dłużej poczekać.
Najczęściej po 40 mamy jednak doskonałe warunki do zadbania o siebie. Wcześniej były pieluchy, kolki, obowiązki, ciągły bieg, teraz może być czas na siebie i na rozwijanie pasji. Dojrzałość pozwala podejmować nowe decyzje. Odważnie zmienić pracę, wyjechać, zająć się czymś nowym. Poczuć nowy powiew świeżości w życiu.
Nie bój się mówić, ile masz lat. Chyba, że rzeczywiście wolisz raz ustalić, jaki jest Twój wiek i tego się trzymać. Niech to będzie 40, bo po 40 jest naprawdę dobrze!
Strach przed starością
Wiele osób żyje w przekonaniu, że wraz z wiekiem spada jakość życia, że im jesteśmy starsi, tym stajemy się mniej “potrzebni”, “gorsi”. Nie brakuje ludzi, którzy przez lata narzekają na brak czasu, a gdy w końcu przechodzą na emeryturę, szalenie się nudzą. Zauważają, że ich życie bez pracy nie ma sensu.
“Musimy zrewidować sposób myślenia o starzeniu się. Stary paradygmat brzmiał: rodzisz się, osiągasz szczyt w wieku średnim, a potem popadasz w przygnębienie. Patrząc na starzenie się jako wchodzenie po schodach, zyskujesz dobre samopoczucie, duszę, mądrość, zdolność do bycia naprawdę wdzięcznym i życie z intencją ”. ~ Jane Fonda
Dojrzałe piękno
W dzisiejszych czasach piękno jest ważną wartością. Piękno rozumiane jako zgrabne ciało, gładka skóra i…młodość. Chcemy być wiecznie młodzi. Dlatego, gdy nasze ciało zaczyna gorzej funkcjonować i pokazuje znaki mijającego czasu, odczuwamy złość i smutek. I boimy się, że zostaniemy wyznaczone przez los jako te, które starzeją się szybciej. Lęk ten podsycają producenci. Handel kwitnie. Kosmetyki przeciw starzeniu świetnie się sprzedają, podobnie jak zabiegi upiększające.
Warto jednak strach przed starzeniem ciała mądrze wykorzystać. Na komponowanie dobrze zbilansowanych posiłków, korzystanie z zalet aktywności fizycznej, a także na wzbogacaniu swojego wnętrza.
40 to nowa 30.
Czas jest najcenniejszym zasobem
Czas jest najcenniejszym zasobem, który mamy. W świecie, w którym większość osób ciągle się spieszy, wydaje się, że mamy go coraz mniej. Z wiekiem mijające dni wydają się coraz krótsze. Gdy jesteśmy dzieckiem, mamy wrażenie, że czas jest wartością nieskończoną, z biegiem lat, zauważamy, że jest wręcz przeciwnie. Próbujemy sprostać wyzwaniu, uczymy się zarządzania czasem i coraz bardziej boimy się…starości.
Dlaczego? Bo wiek dojrzały kojarzy się nam z tym, co słyszeliśmy o nim. Przecież go nie znamy. Mówili nam, że “mam 60 lat, mój czas już minął”, “teraz to tylko choroby, nikomu nie jestem już potrzebna”, “stara i brzydka”. Wchodzimy w poznaną wcześniej na sucho konwencję i nie spodziewamy się czegoś innego. Dojrzałość przypomina nam o naszej śmiertelności.
Tymczasem warto spojrzeć na każdy rok życia jako na dar, którego nie wszyscy mogli doświadczyć.
Nigdy się nie poddajesz
Po 40 masz już za sobą dotkliwe doświadczenia upadków i wstawania z kolan. Zdarzyło się, że coś się nie udało, boleśnie doświadczyłaś złośliwości losu. Było też tak, że myślałaś, że na pewno nie dasz rady, a jednak…przetrwałaś. Dlatego jesteś silniejsza. Już nie mówisz, że się nie uda, bo wiesz, że dasz radę.
Chociaż wcześniej teoretycznie wiedziałaś, że życie to nie bajka. To teraz dopiero to rozumiesz. Nie da się powtórzyć minionego dnia. Żyje się tylko raz, jeśli jednak robi się to dobrze, to ten raz wystarczy.
Docenić czas
Z uświadomieniem sobie banalnej prawdy, że każdy ma jedno życie, przychodzi szacunek do mijających chwil. Niestety wiele z nas musi czekać aż do 40, by naprawdę poczuć wdzięczność i pełnią siebie docenić wszystko, co się ma. Dzięki temu można zacząć żyć pełnią życia, śmiejąc się w twarz pułapkom, które kiedyś uważaliśmy za śmiertelnie niebezpieczne.
Praktyka pokazuje, że po 40 mamy przed sobą piękną, dojrzalszą połowę życia. I zamiast narzekać, warto to wykorzystać.
“Czterdziestka to przerażający Wiek. To wiek, w którym stajemy się tym, kim jesteśmy”. Charles Peguy
Do 40 zostało mi jeszcze kilka lat, ale dzięki Tobie, nie boję się tego momentu. 😊
:*
Oczywiście, że nie ma się czego bać 😉 Wiek, to tylko cyferki 🙂
Tak boimy się tego co nieznane, nowe nawet jeśli ma być lepsze niż to co stare i znane… Zmarszczki to przywilej… 🙂
Życie zbyt krótkie, by martwić się nic nieznaczącymi cyferkami 🙂
Właściwie to nie warto bać urodzin niezależnie od wieku, bo cóż można zrobić z upływającym czasem, tylko zaakceptować i szukać pozytywnych rzeczy 🙂
40 to piękna liczba 😉
Ja sie tak balam tej 40 stki . Juz mam 46 i teraz moge powiedziec ze nie potrzebnie.Nigdy nie bylam tak pewna siebie i zadowolona z siebie jak teraz.
To był mój najlepszy czas ! Choć i teraz nie narzekam 😊 – 52 latka 😎
Za każdym razem w dniu swoich urodzin mam dola
Czego się bać? Cieszyć się, że można je obchodzić !!!
A ja się tego ze mam 41 lat nie wstydze… jest super…
Bardziej przeżywałam kończąc 30..tke…myslalam…boze jaka ja stara jestem🤣… teraz mając 40+…myślę… jak ja zajebiscie wyglądam.., to nic, że od swego partnera usłyszałam w wieku 38 lat, że jestem po gwarancji😁. Sąsiedzi i tak twierdzą, kiedy idę z synami, że wyglądam jak starsza siostra. 😁I tak się czuję.
Nie ważne ile mamy lat. Ważne jak my się czujemy. Wiek to tylko liczby
Bac sie 😂😂😂ja mam 41 lat moj najlepszy okres dopiero sie zaczal
Pamietajmy , ze 40+ to tak jak 40 lat temu 25+ , wniosek jesteśmy u progu dorosłości
Po co sie spinac i tak kazdego czeka piach tak czy tak
Nic mi o tym nie wiadomo
Właśnie po 40 žyciu dopiero się zaczyna😄 Dzieci podchowane, samodzielne. My mamy więcej czasu dla siebie, doceniamy siebie nabieramy dystansu do mniej ważnych spraw.
Rozkwitamy😃😃🌹🌺🌼
Wcale. Dla mnie to fajny wiek.