Nie lubisz wychodzić z domu. Boisz się. Nie czujesz się pewna. Zrobisz wszystko, żeby
zostać w znajomym miejscu. Drżysz na samą myśl o konieczności udania się na spotkanie. Być może lęk wywołuje w tobie już sama rozmowa telefoniczna. Dlaczego tak się dzieje?
Czy taka byłaś zawsze, a może właśnie teraz coś się zmieniło? Twoim problemem może
być lęk społeczny lub nawet fobia społeczna – coraz powszechniej występujące zaburzenie na całym świecie. Mające wiele różnych przyczyn…
Skąd to się bierze lęk społeczny?
Jesteśmy gatunkiem społecznym. Ludzie potrzebują innych ludzi, żeby przetrwać.
Współczesne technologie sprawiły jednak, że coraz częściej jako społeczeństwo jesteśmy
niewidoczni, a pomoc nam oferowana staje się anonimowa.
Możemy większość rzeczy załatwić bez interakcji z drugą osobą. Pracujemy online,
robimy opłaty online, zgłaszamy usterki za pośrednictwem kilku klików, robimy zakupy
bez wychodzenia z domu. Nie musimy z nikim rozmawiać. Wystarczy, że klikniemy i
zapłacimy. Gotowe.
Kontakt z drugim człowiekiem może być obecnie ograniczony jedynie do przywitania i
pożegnania (a to nawet nie w każdej sytuacji), ponieważ kurierzy czasami zostawiają
paczki przy drzwiach, znajomy ogrodnik pracuje w przydomowym ogrodzie, gdy nas nie
ma, a kerner serwuje jedzenie w taki sposób, że wystarczy się uśmiechnąć…
Rzeczywistość jest tak wygodna, że często nie musimy się w ogóle odzywać lub jesteśmy
zmuszone odzywać się niewiele.
Bez kontaktów
Gdy żyjemy w taki sposób wystarczająco długo, to odwykamy od normalnej,
systematycznej interakcji. Czasami nawet „dziczejemy”. Stajemy się nieporadne w
codziennych kontaktach. Im mniej obcujemy z innymi, tym jest to dla nas trudniejsze. Nie
ćwicząc się i nie doskonaląc w rozmowie, tracimy prostą umiejętność podtrzymywania
relacji.
To nie zawsze wprost nasza wina. Współczesny świat jest tak po prostu zbudowany. Mamy
coraz większe domy, ale coraz rzadziej gościmy w nich bliskie i dalsze osoby. W wielu
dzielnicach w ogrodach niemal nigdy nie ma spotkań i imprez. Ludzie coraz rzadziej się
odzywają, rodziny coraz mniej się znają. Nie mamy ani czasu, ani chęci. Jesteśmy
zmęczone. Poza tym po pracy i po długim tygodniu pełnym wyzwań wolimy odpocząć bez
dodatkowych atrakcji.
Brakuje nam dobrych, wartościowych relacji. Staliśmy się zbyt mocno egocentryczni i
często samotni przy tym.
Niekiedy próbujemy, organizujemy spotkania, wychodzimy z inicjatywą. Jednak jak długo tak można? Przecież nie możemy wychodzić ciągle przed szereg…Mnóstwo ludzi zapadło się w świecie online, zostało wchłoniętych w nowoczesne technologie, zamiast się ruszyć, porobić coś fajnego, nie wychodzimy z domu. Bo w domu mamy wszystko, co potrzebne do szczęścia. Dla wielu po prostu – telewizor i telefon.
Lęk
Brak doświadczeń, coraz mniej okazji do kontaktów z innymi ludźmi to jedno. Jest też
druga strona medalu: stres i obezwładniający lęk, który prowadzi do zaburzeń lękowych.
Czym innym jest jednak sam lęk społeczny, a czym innym bardziej zaawansowana jego
forma w postaci fobii społecznej.
Fobia jest chorobą, jej pierwsze objawy występują najczęściej między 10 a 20 rokiem życia, w 90% przypadków przed 23 rokiem życia. Fobia to nie jest nieśmiałość. W przypadku 88% osób uważających się za nieśmiałych nie diagnozuje się fobii społecznej.
Zaburzenie to jest czym innym niż można byłoby sądzić. Do diagnozy fobii społecznej
potrzeba wnikliwych badań, czym zajmują się lekarze.
Fobia społeczna jest trzecią po depresji i alkoholizmie chorobą psychiczną. Szacuje się, że
dotyczy 3-4% Polaków. Kobiety chorują nawet 2 razy częściej od mężczyzn.
Jakie przyczyny ma fobia społeczna?
Fobia społeczna ma źródła biologiczne i środowiskowe. Pierwsze to efekt zmniejszenia
stężenia GABA, neuroprzekaźnika w mózgu, w konsekwencji osoba chora jest mniej
pewna siebie, z większym poziomem czujności i skłonnością do ucieczek. Od normy
odbiega również stężenie adrenaliny, noradrenaliny, serotoniny i dopaminy. Wykazano
również, że skłonność do fobii społecznych może być przekazywana genetycznie.
Problemem są ponadto zaburzone schematy poznawcze, brak możliwości pełnego rozwoju
w danej rodzinie (osoby z fobią społeczną często pochodzą z rodzin dysfunkcyjnych), źle
ukształtowane mechanizmy przywiązania, w tym powszechny styl unikający.
Jak się objawia fobia społeczna?
- Lękiem w sytuacjach społecznych.
- Strachem przed kontaktami z innymi, zwłaszcza obcymi.
- Paniką w nowych sytuacjach.
- Poczuciem bezbronności.
- Poczuciem bycia ocenianą.
- Obawą przed wyśmianiem i upokorzeniem.
- Trudnością ze znalezieniem partnera.
- Unikaniem kontaktów społecznych.
Z objawów fizycznych doświadcza się szybkiego bicia serca, przyspieszonego oddechu,
czerwienienia się, drżenia głosu, drżenia rąk, suchości w ustach, pocenia się, zawrotów głowy. Osoba z fobią społeczną ma problem z wypowiadaniem się publicznie, a nawet z jedzeniem w towarzystwie innych osób, czy z korzystaniem z wc poza domem.
Najlepszym bo najszybszym rozwiązaniem, gdy doświadczamy takich objawów, jest
głębokie oddychanie i zachowanie pogody ducha poprzez zatrzymanie uśmiechu na
twarzy.
Dodatkowo fobii społecznej mogą towarzyszyć zaburzenia depresyjne i dwubiegunowe.
Jak leczy się fobie społeczne?
Podstawa to terapia, najlepiej w nurcie behawioralno-poznawczym. Po drugie czasami
zaleca się leki.
Jeśli w bliskim otoczeniu mamy osobę cierpiącą na fobię społeczną, dajmy jej czas.
Wykażmy się cierpliwością, nic na siłę. Potrzeba spokojnego podejścia, nawet jeśli
zachowanie drugiej osoby wydaje się nam irracjonalne, nie opisujmy tego w ten sposób,
nie próbujmy wyśmiewać, czy motywować – na zasadzie rzucenia na głęboką wodę.
Osoba chora wie, że nie ma się czego bać…Ona po prostu czuje lęk i nie umie sobie z tym
poradzić. Zachowajmy się w porządku, empatycznie, pozwólmy, żeby osoba, która cierpi, poczuła się w naszym otoczeniu bezpiecznie.
Czy jednak mamy celebrować fobie, pozostając z osobą z lękiem społecznym za każdym
razem w domu? Oczywiście, że nie. Nie powinniśmy się izolować tylko dlatego, że bliska
nam osoba nie chce wyjść z domu.
Ciągłe ćwiczenia
Osoba z fobią społeczną, choć boi się tego najbardziej na świecie, powinna wychodzić do
ludzi: uśmiechać się, przekazywać informacje na swój temat pewną postawą ciała,
inicjować rozmowy, zadawać pytania. Powinna wychodzić z domu i załatwiać różne
ważne i mniej ważne sprawy.
Należy zaakceptować lęk, który jest. Nie próbować z nim walczyć, ale zrozumieć, że on
się pojawia i że w gruncie rzeczy nam nie zagraża. Działać wbrew niemu a nie ramię ramię
z nim, nie dać się ograniczyć własnym lękom.
Można spróbować odwrócić uwagę od tego, co wywołuje lęk – wyjść z domu, poczytać
książkę, zagrać w grę z innymi. Nie pytać, dlaczego tak się czuję, ale zaakceptować, że tak
jest i że jest to irracjonalne i to minie.
Walka z fobią społeczną jest długa i trudna. Należy jednak ją podjąć, bo nieleczona
choroba nie mija. Zwiększa także ryzyko wystąpienia kolejnych zaburzeń.