Oj, ja taka nieumalowana jestem. Wiesz, nie miałam czasu ułożyć włosów. I te odrosty, straszę, wiem, wiem…Tak, tylko wybiegłam do sklepu, tak roboczo ubrana. A Ty mówisz, że fajne spodnie? Co Ty, stare są… Przepraszam, ale muszę lecieć, taka zabiegana jestem.
I tak na okrągło. Na każdym kroku przepraszamy. Przepraszamy, że nie jesteśmy doskonałe, a przecież nie musimy być, że nie wyglądamy jak wyjęte z żurnala, że nie mamy wystarczająco czasu, siły. Przepraszamy na wszelki wypadek. Wtedy, kiedy wcale nie musimy, gdy chcemy coś dodać, nie zgodzić się z przedmówcą. Tak, jakbyśmy były niepewne siebie do granic absurdu.
Gdy tymczasem mężczyzna wychodzący do piekarni w rozciągniętych brudnych dresach, białych skarpetkach i klapkach, czuje się jak młody bóg. Gdy zobaczy przechodzącą piękność, uśmiechnie się, a nawet obejrzy. Nawet przez myśl mu nie przejdzie, że przecież słabo się prezentuje…Nie będzie próbował się chować po kątach, czy przemykać niepostrzeżenie. Nawet jeśli najpierw będzie szedł jego brzuch, a potem reszta jego samego, on wynajdzie mnóstwo powodów, dla których tak jest lepiej, z uśmiechem powie wtedy, kiedy trzeba, że:
- dobry gospodarz trzyma konia pod dachem
- kto nie ma brzucha, ten źle r….
- im większy głaz, tym większy jaszczur pod nim siedzi
- pod wielkim głazem duży wąż się wije
- facet bez brzucha to jak kufel bez ucha
- dobry rolnik to siewnik pod wiatą trzyma.
Mężczyzna niemal każdą wadę zamieni w swoim atut. Widzi się zdecydowanie lepiej niż obiektywnie się prezentuje. A kobieta? Niestety na odwrót.
Więc może w tym przypadku zamiast przepraszać, że się żyje, wziąć przykład…z mężczyzn i cieszyć się tym, co mamy? Bez nadmiernych kompleksów, tylko z szacunkiem do siebie i własnego ciała? Da się?
przepraszać za kobiecość? to jakaś kokieteria, fałszywa skromność, czy gierka niezrozumiała – nie chciałbym wypowiadać się za ogół/większość/reprezentatywną grupę, jednak uważam, że kobiecość dla faceta jest tak wielką atrakcją, że trudno znaleźć większą pokusę (bez względu na kolor skarpetek w kolejce po chleb)
Może fałszywa skromność, a może niekoniecznie…różnie bywa.
Uważam, że trzeba zachować złoty środek. Tacy zbyt pewni siebie faceci też nie są fajni.
Masz zdecydowaną rację.
No właśnie, grunt to znaleźć w tym wszystkim złoty środek. Wiadomo, nie łatwo, ale warto poszukać.
Dokładnie…
Tak coś w tym jest. Ale ja nie aż tak bardzo skupia się na moim wyglądzie – w końcu to jaka jestem, co myślę , co mam do powiedzenia też jest niezwykle ważne.
Ja zdecydowanie za często przepraszam a nie powinnam ! Wezmę sobie te rady do serca !
Ja już na szczęście z tego wyrosłam 😉 Faktycznie wcześniej tak miałam, że przepraszałam za wszystko i wszystkim się przejmowałam teraz już zmieniłam podejście 🙂
Myślę, że trzeba wiele wysiłku, żeby te rady wprowadzić w życie, ale trzeba próbować, aby pewnego dnia móc popatrzeć w lustro i stwierdzić, że odniosłyśmy sukces. Sama staram się jak mogę, ale czasem ciężko odsunąć tą czarną chmurę gradową znad głowy :/
Nie jest prosto zmienić wyuczone nawyki myśleniowe.
Nie przepraszam, nie mam zamiaru. Co komu do tego, że nie mam tyłka jak dwa kminki, cycków sterczących jak piramidy, kruczoczarnej, bujnej czupryny, porcelanowej, nieruchomej twarzy, rzęs jak miotła i nie wciskam się w rozmiar 36. Nie podoba się ? Nie mój problem.
Jestem już w wieku dojrzałym więc nie przepraszam za niewyglad. Czyste włosy, czyste ubranie, schludne, czyste buty wskazane aby dobrze się czuć ze sobą i wśród innych. Trzeba pamiętać o tym że sIedzimy w pracy, jezdzimy autobusem, stoimy w kolejce. Nie jest miło usiąść obok smierdzacego faceta w autobusie czy przebywać ileś godzin w pracy. Nie przepraszać ale przynajmniej się myć żeby nie smierdziec Pozdrawiam
No, nie do końca tak jest.
Kobieta bardziej jest wrażliwa na estetykę. Denerwuje ja to, że nie jest umalowana czy ma nieumyte włosy, bo jej samej sìe to nie podoba.
I tak jest z innymi rzeczami
Ważne żeby liczyć się ze swoją opinią a nię opiniami innych.
Bo w naszym świecie jest inaczej jak w świecie zwierząt, tutaj uwodzi samica, tam samiec. Brutalne? Ale prawdziwe! Może czas to zmienić?
Im dalej w ” las” tym mniej mam kompleksów.
Nauczyłam się cenić to co mam)
To moja ulubiona grafika od lat! Świetnie oddaje rzeczywistość. Dotyczy każdej z nas i każdego mężczyzny w mniejszym lub większym stopniu… Pozdrawiam serdecznie
Ja cieszę się z każdego przeżytego dnia