Przyjechała z obozu. Opalona, zadowolona i uśmiechnięta. Najmłodsza rocznikowo w danej grupie wiekowej. Mnóstwo wspomnień. Wiele wrażeń. I jednocześnie kilka pytań. Wśród nich takie. Mamo, dlaczego te wszystkie dziewczyny biegają za chłopakami?
Biegają, chłopcy się śmieją
Nastoletnie dziewczyny „biegają”, „narzucają się”. Chłopcy się śmieją. One wzdychają, maślane oczy, rozmarzony wzrok. Chłopcy szyderczo się śmieją lub ignorują… Przyzwyczajeni do uwielbienia, znudzeni i zbyt pewni siebie?
Wchodzą do pokojów dziewczyn, siadają na łóżka, nie chcą wyjść. Oceniają surowo każdą. A gdy chcą być niemili, mówią tak, że według nich zaboli; jesteś brzydka. Takie to typowe.
Dziewczyny nie poddają się, biegają i proszą chłopców o „instagrama, o fejsa”. Chłopak nawet nie musi kiwnąć palcem. Robią mu zdjęcia z ukrycia, snują marzenia. A on jest szalenie znudzony.
Nie lubię cię
„Ta to mnie nie lubi”– powiedział szesnastolatek i spojrzał na zbuntowaną, nierozumiejącą, co się dzieje trzynastolatkę. Grupa chłopaków, ona akurat w tym momencie sama.
Wszyscy patrzą na nią i na jej reakcję. Jest młodsza, nic nie wie, pewnie się nawet nie odezwie – podejrzewają. Ona jednak nie ma wątpliwości. Patrząc mu w oczy mówi – „tak, nie lubię cię”. Oniemienie. Jak to? Wszystkie go uwielbiają… Podziwiają jego urodę. To niemożliwe. Zdziwienie. Nie takiej odpowiedzi się spodziewał. Przecież podobno jest ładny, dziewczynki za nim biegają. Proszą o numer telefonu. A ta mu mówi, że go nie lubi. Jeszcze żadna mu tego nie powiedziała. Pyta z wyrzutem, dlaczego. Jego kumple śmieją się, w głos, naprawdę donośnie, szturchają go, mówią, no weź, co ty. A ona mu odpowiada – „bo tak się zachowujesz”. Odwraca się na pięcie i odchodzi. Kurtyna.
Być może chłopak został tak potraktowany po raz pierwszy. Być może właśnie teraz odebrał ważną lekcję w życiu. A może kompletnie niczego nie zrozumiał. Na pewno lekcję odrobiła trzynastolatka. Jej efektem jest postanowienie, że za chłopakami nie będzie biegać. Nie i już.
Bo to poniżające
Patrząc z boku, to wszystko może wydawać się śmieszne. Wiadomo taki wiek, któż tego nie przeżywał…. jednak czy to, rzutem na taśmę pisząc, nie powinno inaczej wyglądać? Być bardziej tradycyjne?
Czy to za dziewczynami nie powinni biegać chłopcy? Czy to oni nie powinni zabiegać? Tak jak dawniej…. Gdy to jednak oni się starali, a dziewczyny też, ale rzadziej.
Rośnie pokolenie rozkapryszonych młodych mężczyzn. Wystarczy jakoś wyglądać, żeby wzbudzać zainteresowanie. Obok nich rosną dziewczyny, młode, atrakcyjne, które bardzo wcześnie zdobywają wiedzę, jak wiele wygląd zmienia w życie, jak sporo można zrobić, żeby wyglądać jeszcze lepiej (bronzer, rozświetlacz, błyszczyk), a jednocześnie, że nie ma gwarancji, że to pozwoli osiągnąć sukces (konkurencja jest zbyt duża). Chłopak wcale może nie mieć ochoty na „bycie razem”, choćby na dzień czy dwa, bo aktualnie na przykład gra w piłkę… Trzeba przełknąć łzy goryczy.