Twoja babcia trzy dni po porodzie szła ziemniaki kopać, a ty…

0

Dzisiaj kobiety podobno są nieogarnięte. Beznadziejnie niezorganizowane. Roszczeniowe i wymagające. Takie delikatne. Księżniczki w czystej postaci. Nic nie potrafią, nie ogarniają i w ogóle beczą z byle powodu. Mają jedno dziecko i obiadu nie potrafią przy nim ugotować. Podłogi brudne, przez okna ledwo co widać. Nie to, co nasze babcie…. One to były wzór kobiety.

Miewały po dziesiątkę dzieci, co rok…to prorok, rodziły w polu, dwa dni po porodzie w upale kopały ziemniaki (gdy robiło się chłodniej, było też ciemno, to trzeba było wtedy pracować, gdy słońce wysoko na niebie). Dzieci dopilnowały, męża uszczęśliwiły. I nigdy nie narzekały. Noż…k…sielanka. Nic tylko naśladować?

Problem w tym, że tak to już jest, że magiczne „kiedyś” jest lepszą wersją „dzisiaj”. Idealizowane, choć wcale na to nie zasługuje….wynoszone na ołtarze niczym drogowskaz, prawdziwe epokowe objawienie. Rób tak, jak twoje babcie i prababacie, bo to były kobiety, nie to co teraz…

Nieważne, że „kiedyś” to kobiety głosu nie miały. Nie narzekały, bo im nie wolno było…Dzieci rodziło się rzadko z miłości do nich, częściej jedynie z chuci i braku antykoncepcji, a także dlatego, że dzieci były tanią, niewolniczą siłą roboczą.

Matki szły w pole, wcale nie dlatego, że chciały, ale dlatego, że musiały… bo rodzina przymierała głodem. W domu bieda aż piszczy, nie ma co do gara włożyć – to był standard, a nie wyjątek… Mąż często pił i leżał w rowie…ewentualnie uznawał, że ciężka praca nie dla niego. Piękny los. Wieś spokojna, radosna i sielankowa. Jak z obrazka, popatrzeć się i pozachwycać. Z daleka…

Wieś z obrazka, z którego nie dobywa się zapach gnojówki, brudu, smrodu, braku mydła i bieżącej wody, nie widać jednego łóżka i całej rodziny na nim, ani kawałka chleba dzielonego na tak wiele części, że nawet okruszek staje się cenny niczym złoto.

Chłopka, chłopki na polu. Praca na polu

Jak to było naprawdę?

Warto poczytać, bestsellerowe już „Chłopki” Joanny Kuciel-Frydryszak, które niczym klasyczne odwołanie do „Chłopów” Reymonta, mówią o tym wprost, o czym Władysław, noblista, rozprawiał symbolami. Dzięki temu zerwiemy zasłony zmowy milczenia, odsłonimy kulisy, odpuścimy sobie idealizację przeszłości, zrozumiemy prawdziwy los.

Zobaczymy kobiety trzydziestoletnie sprzed lat, na starych fotografiach, które wyglądają jak sześćdziesięciolatki. Kto był na przykład w Muzeum Mydła i Historii Brudu w Bydgoszczy, to z pewnością zobaczył klasyczne już zdjęcie jednej z takich pań i się zdziwił…co to za staruszka, by za chwilę zorientować się, że jest kobietą w podobnym do siebie wieku. Przewodnik zapytał, ile ma lat, a potem wyjawił zdziwionym odwiedzającym prawdę. Można podsumować to prosto: kobieta z przeszłości, ciężko pracująca, niemogąca narzekać na swój los – szybko się starzała i równie szybko umierała. Śmierć była wybawieniem.

Wyjść za mąż, bo kobieta sama nic nie znaczy

Kiedyś jedynym celem było wyjść dobrze za mąż. Mieć ziemię i móc ją uprawiać. Problem w tym, że ziemi z pokolenia na pokolenie było coraz mniej, bo dzieci rodziło się tak wiele, że majątek trzeba było coraz bardziej dzielić. Ten skrawek, który się dostawało, rzadko starczał, by wyżywić rodzinę, a co dopiero zarobić.

Dzieci były od pasania krów. Ta, co daje mleko, była cenniejsza od córki czy syna. Małe dzieci pozostawiane same sobie na całe dnie poznawały tajniki…ludzkiej biologii i przeżywały inicjacje gdzieś w polu, w krzakach. Gwałty były na porządku dziennym, na dzieciach, które jeszcze nie skończyły dziesięciu lat.

Zapytasz, czy chociaż młodsze dzieci były tulone i karmione przez mamę? Upewnisz się, że z nimi było lepiej? Ktoś się nimi naprawdę dobrze opiekował? – będziesz chcieć wiedzieć.

Gdzież tam. Prawda jest brutalna…Od razu wynoszono je na pole. Wbijano w ziemię dwa kije, wiązano chustę i dziecko wkładało się do środka… Czasami kładło prosto na ziemię i przykrywało kawałkiem materiału, żeby słońce ich nie spaliło… Na polu cienia przecież nie było. A że niemowlę pozostawione same sobie płakało…to co z tego? „Wypłacze się, dzięki temu będzie zdrowsze”. – to był argument, wyjścia innego przecież i tak nie było.

Bez opcji. Jakoś to będzie…

Nasze prababki i babki rodziły dzieci. Co rok, co dwa lata. Dzieci były…ale butów nie miały. Obuwie to był luksus.

Na śniadanie dobrze, gdy dostały szklankę mleka. Gdzie tam wymyślne kanapki, pełne warzyw...To, co z pola często nawet nie było jedzone, tylko sprzedawane. Żeby zarobić i przetrwać. Rolnik nie jadał swoich wyrobów. Te szły do miasta.

Dzieci bywały chude, zaniedbane, w przeciwieństwie do swoich matek wyglądały na młodsze niż wskazywał ich wiek, bo nie rosły…dojrzewały później.

Nikt nie narzekał. Bo nie znał innego świata. Cieszył się, gdy wyrwał się do miasta, do pracy, gdy miał lat trzynaście czy piętnaście. Nauka? Tak, ale kilka klas tylko…potem pisało się zwolnienie, dziecko nie może pracować, rodziców nie stać.

Istna sielanka.

Nie możesz narzekać

Jak jest dzisiaj? Ano lepiej…

Ileż razy to się słyszy, że nie wolno nam narzekać. Bo nasze babcie miały gorzej, chodziły, radziły sobie, prały wszystko ręcznie, na tarce, w rzece…było biednie, ale była miłość, szczęście, dzieci przychodziły na świat. Nie to co teraz.

Osoby, które to powtarzają, nie mają pojęcia, jak było nie tak dawno, bo dwa-trzy pokolenia wstecz. Gdzie my jako kobiety byłyśmy i jak nisko byłyśmy cenione… Dlaczego często znaczyłyśmy mniej niż krowa. O tym się nie mówi. O tym, że byłyśmy bite, wykorzystywane, zmuszone do najcięższych prac również. Najpierw właścicielem kobiety był ojciec, później mąż…Z gromadką dzieci, którymi nie ma możliwości, czasu, pieniędzy się opiekować. Z losem przypieczętowanym w dniu urodzin.

Kiedyś było lepiej…

Serio?

A jak jest dzisiaj?

Dzisiaj to sielanka z powszechną presją, narzucaniem kobietom perfekcjonizmu, wmawianiem nam, co musimy i czego nam nie wolno. Orka trwa, trochę inna, może fizycznie lżejsza (gdy patrzymy w przeszłość), ale do normalności i ideału jeszcze trochę nam brakuje… Być może nasze wnuczki jej doczekają? Być może…

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj