Za najmłodszą babcię na świecie uważa się Rumunkę Rificę Stanescu, która została babcią w wieku 23 lat (urodziła w wieku 12 lat, a jej córka została mamą, gdy skończyła 10 lat). Najmłodsza babcia doczekała się wnuka w wieku, w którym nieliczne Polki myślą o macierzyństwie, a zdecydowana większość w ogóle nie bierze tej opcji pod uwagę.
Młodą babcią można być zatem już po 20, choć to skrajny przypadek. Dzisiaj najczęściej mówimy o tym, że kobieta została wcześnie babcią, gdy ma nieco ponad czterdzieści lat. Średnia bowiem plasuje się między 50 a 60 urodzinami. To właśnie po pięćdziesiątce najczęściej dowiadujemy się o tym, że wkrótce przytulimy pierwszego wnuka.
Co oznacza bycie babcią już około czterdziestych urodzin? Z czym się wiąże i jakie niesie konsekwencje?
Gotowi na dziecko?
Dziecko to dar, szczęście i wielka radość. To jedna strona medalu. Druga odkrywa te bardziej wymagające aspekty rodzicielstwa: stres, zmęczenie, potrzebę poświęcenia mnóstwo czasu i uwagi, kwestie finansowe, a także społeczno-psychologiczne.
Na bycie mamą trzeba być gotową. Choć w praktyce trudno przygotować się w pełni, to osiągnięcie pewnych podstaw ułatwiających tę rolę, mocno procentuje. Gdy w ciążę zachodzi dziecko, pojawia się niepokój o przyszłość. Obowiązek opieki i wychowania przedstawiciela następnego pokolenia siłą rzeczy spada na dziadków.
Młoda babcia – szok a potem radość?
Na pewno łatwiej jest, gdy nasze dzieci są już dorosłe, samodzielne i niezależne. Mają pracę i mieszkanie, a także budują stały, szczęśliwy związek. Wtedy oczekiwanie na wnuka jest naturalne, a usłyszenie nowiny o spodziewaniu się potomka mocno wzruszające. Strach o dzieci, także dorosłe, towarzyszy nam oczywiście zawsze, ale można sobie z nim poradzić, sięgając po rozsądne argumenty.
Inaczej wygląda jednak sytuacja, gdy wiadomość o ciąży córki czy partnerki syna jest zaskoczeniem. Jeśli nasza córka jest nastolatką lub dopiero nieśmiało wkracza w dorosłość, ciąża (przynajmniej na początku) nie jest powodem do dumy, raczej źródłem rozczarowania i stresu.
Poczucie obarczenia odpowiedzialnością za nowo poczęte życie bywa mocno dramatyczne. Zamiast odgrywać rolę babci zostajemy wyrwane ze stabilnej sytuacji życiowej i zmuszone, by pomóc dziecku bardziej niż tego oczekuje się od osoby, która swoje dzieci już wychowała. Gdy obowiązek opieki nad wnukiem spoczywa na babci, która zostaje zmuszona do tego, by utrzymywać dziecko i sprawować wielogodzinną opiekę w ciągu dnia – sytuacja w rodzinie staje się napięta.
To oczywiste, że każdy rodzic chce pomóc swojemu dziecku. Dlatego po początkowym okresie, w którym dominuje szok, niedowierzanie, wstyd i złość, sytuacja najczęściej zaczyna wracać do normy. Nowej, ale jednak normy.
Młoda babcia – bardziej mama niż babcia?
Problem młodej babci jest przede wszystkim pomieszanie ról, jakie ma odgrywać w życiu wnuka.
Gdy dziecko rodzi nastolatka lub bardzo młoda osoba, często to właśnie dziadkowie sprawują realną opiekę nad wnukiem. Decydują w najważniejszych sprawach, sprawują opiekę. Ich doświadczenie wymusza na młodej mamie całkowite podporządkowanie. Poczucie winy młodej mamy sprawia, że często dla świętego spokoju godzi się na wszystko. Sama jeszcze nie jest w pełni ukształtowaną osobą. Choć urodzenie dziecka to błyskawiczna lekcja z dorastania, to nadal młodzi dziadkowie, a rodzice młodej mamy są bardzo potrzebni do tego, by mogła dojrzeć.
To nie jest łatwa sytuacja dla nikogo. Ani dla młodej mamy, która powinna wziąć odpowiedzialność za swoje dziecko (a nierzadko nie czuje się gotowa lub z różnych powodów, nie ma wystarczających kompetencji), ani dla babci, która wychowywanie dzieci ma za sobą i powinna korzystać z zalet, jakie niesie bycie babcią, a nie mamą i babcią w jednym.
Co zrobić, by przywyknąć?
- Choć informacja o ciąży może szokować i wywołać zrozumiałą złość, postaraj się zachować spokój. To, co powiesz teraz, może stać się kością niezgody na wiele lat. Nie komplikuj jeszcze bardziej relacji pomiędzy Tobą a Twoim dzieckiem.
- Jeśli to możliwe, zrób możliwie dużo, by umożliwić dziecku samodzielne sprawowanie opieki nad wnukiem (poza miejscem Twojego zamieszkania).
- Jeśli Twoje dziecko zostanie z wnukiem w Twoim domu, zachowaj spokój, postaraj się poukładać tak Wasze nowe życie, byś nie czuła, że najbardziej cierpisz na nowej sytuacji.
- Możesz czuć się rozczarowana postawą córki czy syna, ale pozwól im na możliwie dużą samodzielność.
- Wspieraj, ale nie krytykuj,
- Pamiętaj, że trudne miesiące szybko miną, a Ty najpewniej bardzo szybko pokochasz wnuka.
- Bycie młodą babcią ma tę zaletę, że masz więcej sił, by cieszyć się wnukiem. Nie musisz długo czekać na upragnione dziecko w rodzinie, jak to jest w przypadku kobiet, które nie mogą się doczekać, kiedy w końcu zostaną babciami.
- Pomyśl o tych wszystkich koleżankach, które nie doczekały się wnuków. Masz szczęście. Warto to docenić! Choć na początku może być to naprawdę trudne!
Taaak. Bycie młodą babcią to chyba nie jest komfortowa sytuacja, ale trzeba znaleźć jakieś superlatywy:)
pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Nigdy nie wiadomo kiedy może trafić się taka ,,niespodzianka” ale co jak co małe dziecku niczemu tu nie jest winne. Znam przypadki gdy taka babcia wywaliła z domu swoją 15 letnią córkę z dzieckiem jak i takie które babcia adoptowała dziecko bo córka wolała imprezować. Ja chciałabym kiedyś zostać babcią, teraz coraz później się ma dzieci i mogę tego po prostu nie doczekać
mama wyrzuciła 15 latke z domu? Szok….
Bardzo przydatny wpis. Ja zostałam babcią mając 42 lata, a córka urodziła w wieku 18 lat jeszcze w liceum. Z początku był szok, ale szybko przeszłam do porządku dziennego. Przyznam, że córka wywiązała się z roli matki, świetnie zdała maturę i skończyła studia, teraz ma dwójkę dzieci i dobrą pracę, tak myślę bo wyprowadziła się dość daleko. Niestety, szybko też nieszczęśliwie została wdową, na szczęście nie jest już sama. Ma też pomoc z obu par teściów 😉 Teraz pomagam młodszej samotnej mamie i modlę się żeby ułożyła sobie życie 😉
Dorotko, mocno trzymam kciuki, żeby tak się stało 🙂
Ma to sporo wad,ale i dużo plusów 🙂
No dla mnie to byłby szok i to wielki. W wieku czterdziestu lat nie myślę być jeszcze babcią 🙂 co prawda mam w domu 18- latka i może już mi numer wywinąć 🙂
No tak…może 😉
trochę dystansu i czasu, a wszystko się ułoży- bycie babcia nie jest tragedią – byleby dzieci były zdrowe;)