On się nagle rozmyślił? No nie…

6

Z dnia na dzień spakował walizki. Trzasnął drzwiami, rzucając na odchodne, że niedługo wróci po resztę rzeczy. Ona stała bez ruchu, z niedowierzaniem obserwując całą scenę. Otworzyła usta i chciała coś powiedzieć…ale czuła się jak w filmie. Zaraz wszystko się wyjaśni. To jakiś żart. To nie może być prawda. On zaraz wróci i powie, że tak tylko żartował. Przytuli i będzie tak, jak dawniej. Taki ponury kawał…Przecież to niemożliwe, że tak po prostu odchodzi, tak nagle się rozmyślił. A jednak… zdarza się. Nawet często. Doświadcza tego wiele kobiet. Historii tego typu jest po prostu na pęczki. On nagle zmienił zdanie. Odkochał się. Sorry, tacy są faceci. Przecież słyszałaś o tym nieraz. Czy rzeczywiście? Wszystko posypało się nagle? Nie można było tego przewidzieć? A może po prostu patrzyłaś nie na to, na co powinnaś? Byłaś ślepa, choć wydawało ci się, że wszystko jest ok.

On nagle się rozmyślił?

On nagle zmienił zdanie? Możliwe. Zdarza się. Może być naprawdę świetnie i się posypać.

Prawda jednak wygląda zazwyczaj inaczej. On nagle nie odszedł. Zrobił to już dawno.

Gdy zamiast przyjść do łóżka, grał godzinami na konsoli. Zostawał w pracy w piątek po południu. Zawsze miał nadgodziny i mnóstwo wyjazdów służbowych. Sporo czytał w swoim pokoju. Rzadko podnosił głowę znad smartfona. A jeśli o nim mowa, to wszędzie go ze sobą zabierał. Nawet do toalety. Nie wiedzieć kiedy pojawiły się dodatkowe zabezpieczenia, wiadomo na wypadek kradzieży. Przecież ma w telefonie wiele ważnych danych…Tak mówił, ale tak naprawdę również po to, żeby ona nie mogła „przypadkiem” zerknąć. Gdy ona coś mówiła, on się zamyślał. Niby słuchał, a jednak nie do końca. Bywał gdzie indziej. Jego ciało niby siedziało, leżało, jadło i spało, ale jednak było jakieś inne. Nieobecne. Częściej milczał, wybuchał bez powodu. Oddalał się, a potem przepraszał. Przynosił kwiaty, mówił, że będzie dobrze. Nie było.

On nie rozmyślił się nagle. Ale wtedy, kiedy zaczął intensywnie ćwiczyć, to już miał w głowie różne scenariusze. Dopuszczał inną opcję, gdy wybierał nową koszulę. Sam. A nie jak zwykle z nią. Zaczął interesować się czymś, o czym wcześniej nie myślał. Postanowił bardziej integrować się z przyjaciółmi z pracy, choć wcześniej mówił, że w pracy to tylko znajomi…

Żadna kobieta nie odchodzi nagle. Ona odchodzi przez lata, a miłość umiera po cichu

Tylko szalony odchodzi nagle

Oczywiście, że niektórzy mężczyźni podejmują decyzję o rozstaniu nagle. Jednak zazwyczaj perspektywa zmiany kiełkuje znacznie dłużej i dojrzewa tak bardzo, że wchodzi w etap nastoletniego buntu i już nie można jej ignorować. Idzie się za podszeptami serca, pożądaniem i…przygodą. Czuje się całym sobą, że trzeba coś zrobić, bo człowiek zwariuje.

Kobiety tego nie dostrzegają?

Najczęściej widzą, co się dzieje, ale…próbują swojego mężczyznę życia na różne sposoby tłumaczyć. Jesteśmy w tym ekspertkami. Takie to typowe dla nas.

Dłużej zostaje w pracy? No biedny jest, ma ciężki czas, musi się wykazać. Szef, ważny projekt. Kobieta rozumie. I zamiast tupnąć nogą przygotowuje mu szałową kolację, gdy on zmęczony wraca po godzinach.

Gdy okazuje się, że ze wspólnego wyjazdu weekendowego nici, ona smutno kiwa głową. Wkurza się, żali przyjaciółkom, a potem, gdy on wyjeżdża, samotnie płacze w poduszkę. Nawet jej nie przyjdzie do głowy tupnąć nogą i powiedzieć „zostań”. Bo co jeśli on nie zostanie? Powie, że ona go ogranicza? Co jeśli ta natrętna myśl, która kołacze w sercu, że coś jest nie tak, będzie prawdą? Nie, lepiej nie wiedzieć, nie pytać, nie naciskać. Nawet jeśli to prawda, to na pewno nie jest to nic poważnego…lub inaczej. Wyszumi się i wróci. Tak będzie lepiej.

Kobiety są po prostu genialne w temacie oszukiwania siebie. Mogą latami przymykać oko. Nie zauważać, nie łączyć kropek. Z uporem maniaka oszukiwać siebie. Wszyscy wiedzą naokoło, a ona nie wie…

Ok, on może się maskować, ukrywać, robić wszystko, żeby ona się nie dowiedziała. Jednak każdy popełnia błędy, a kłamstwo w końcu wychodzi na jaw. I gdy ona wpada do koleżanki, a tam on stoi bez skarpetek… i spodni też…to nie ma co udawać, że się wierzy. Że on tylko pomaga, bo był blisko, a ona zadzwoniła, bo zepsuł się kran. I on musiał zdjąć spodnie i skarpetki też, bo podczas naprawy zmoczyła je woda. No nie.

Nie bądźmy naiwne. Zazwyczaj gdy coś dzieje się niedobrego w związku, to są tego sygnały. To widać. I nie ma sensu na siłę szukać usprawiedliwień.

Potrzeba nowości

Wszystko, co napisane wyżej to prawda. Jednak co z badaniami mówiącymi o tym, że zdradzamy się również w szczęśliwych związkach?

Gdy buduje się udaną relację, kobieta może nie mieć żadnych powodów, żeby nie ufać. Bo jest fajnie, dobrze, ba, nawet wspaniale. On jest kochającym partnerem i to widać. I jak okazja czyni złodzieja, tak okazja sprawia, że mężczyzna ulega. Innej. Bo za dużo alkoholu, bo było tak miło…

Nie. Stop. Można się zirytować. Przecież to żadne usprawiedliwienie. To bardzo słabe. Jak on tak może! Przecież ma rozum. I jeśli kocha, to nie zdradzi.

Wierzysz w to?

Niestety badania pokazują coś innego. Niektórzy zdradzają nie dlatego, że nie kochają. Mogą być szczęśliwi, jednak…potrzebują czegoś więcej, nowości, ekscytacji, pragną poczuć te emocje, które towarzyszą początkom znajomości.

Czy robią tak wszyscy?

Oczywiście, że nie.

Niektóre typy osobowości są skłonne właśnie do takich gier. I nie ma znaczenia, jak bardzo się nam to nie podoba i jak mocno nie chcemy, żeby tak się działo. Tak po prostu jest. Można mieć „gen zdrady” i nawet idealny związek go nie pokona.

Co dzieje się jednak dalej?

Jeśli zdrada nie wyjdzie na jaw, nie ma mowy o rozstaniu. Jednak jeśli wszystko się wyda, on może odejść nagle. Nie dlatego, że chce, ale dlatego, że jego partnerka nie widzi innej opcji.

Wnioski nasuwają się same. Nagle w relacjach to mit. Zazwyczaj sypie się długo, czasami tak mocno, że nie ma już czego zbierać.

6 KOMENTARZE

  1. Materializm,egoizm i statusy cała prawda o rozpadach wszelkich relacji.Beda ludzie mówić o uczuciach ,obecności ,wsparciu o czym my mówimy ludzie nie potrafią ze sobą rozmawiać ani mówić wprost ,to nie boli a jest miarą człowieczeństwa.Nie ma uczuć ,prawdy ,spokoju tylko wieczne pretensje wynikające z chęci posiadania.

  2. Niestety bardzo często nie chcemy widzieć że coś jest nie tak. Przymykamy oczy na drażniące nas zachowanie partnera .A później jesteśmy zaskoczeni że zostajemy sami.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj