Rycząca czterdziestka. Nowa definicja i nowe spojrzenie

7

Rycząca czterdziestka to symbol. Dla jednych taki żart. Dla innych obelga. A ja myślę, że warto spojrzeć na ten termin nieco inaczej. I go nieco przedefiniować!

Osławiona czterdziecha to moment, kiedy większość kobiet  budzi się z głębokiego snu. I zaczyna widzieć świat całkiem inaczej. Dociera do nas niczym siarczysty policzek, że szkoda czasu na podchody. Warto żyć pełną piersią i przestać się przejmować opinią innych, dlatego stajemy się zachłanne na życie i nie chcemy już więcej odpuszczać.

To przebudzenie jest tak znaczące, że objawia się niczym ryk obudzonej ze snu głodnej lwicy. I to naprawdę dobra wiadomość! Jak długo można przecież spać?  I jak długo milczeć, skoro opcji jest tak wiele? Przecież głód życia jest po to, aby go zaspokajać!

rycząca czterdziestka

Dodacie, że ten ryk bywa nachalny, zwłaszcza w kontekście relacji damsko-męskich. A ja zapytam – co z tego? Kto pozostaje głuchy na energetyczne przebudzenie? Mnóstwo energii, motywacji, dążenie do celu, entuzjazm, fantastyczny seks, umiejętność cieszenia się bliskością, pewność siebie i radość z życia to wszystko daje nam energetycznego kopa! Dlatego aż chce się ryczeć! Dlatego ryczmy, byle głośno!

Kobiety po 40 są fantastyczne

Mówienie o ryczących czterdziestkach zazwyczaj bierze się z zazdrości, biernego przyglądania się osobom, które mają odwagę sięgać po to, czego pragną. Tego terminu o złej sławie zazwyczaj używają jednostki stojące obok, bierne i pozbawione nadziei.

Tymczasem kobiety po 40 to fantastyczne osoby, które są młode, ale już z cennym doświadczeniem. Z wiarą, która podnosi motywację i siłą sprawczą mogącą wiele zmienić. Stąd tak wiele rzeczy, które wcześniej wydawały się poza zasięgiem, teraz chwyta się garściami.

Jesteśmy mobilne, kreatywne i pełne życie. A to w świecie ludzi Zombie zawstydza i zadziwia. osoby, które nie potrafią żyć własnym życiem świetnie radzą sobie z krytykowaniem wyborów innych.

Rycząca czterdziestka. Idzie zagrożenie

Przebojowość i pewność siebie wielu kobiet po 40 sprawia, że inni widzą w nich zagrożenie. Co zdumiewające najbardziej niepewne są inne kobiety, które wybierają lekceważenie i ośmieszanie innych niż trudną, ale wyzwalającą drogę pozwalającą zmienić siebie.

Dlatego te, które ryczą wcale nie muszą być przedmiotem drwin. No chyba, że ryczą z rozpaczą i nachalnością nie do wytrzymania, ale to już temat na całkiem inny artykuł.

7 KOMENTARZE

  1. Zawsze ryczałam. Byłam ryczącą dwulatką. Ryczącą nastolatką. Ryczącą dwudziestką. Trzydziestką. Zawsze byłam zachłanna na życie. Kocham każdy moment, każdy był ważny, potrzebny, przeżyty. Biorę z życia garściami. Za chwilę 49. Będę ryczącą pięćdziesiątką, jeśli zdrowie pozwoli.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj