Wszyscy (czasami) nie ogarniamy

2

Trawa u sąsiada jest zawsze bardziej zielona. A kogoś życie zdecydowanie szczęśliwsze. Patrzymy na starannie dobrane kadry, najładniejsze uśmiechy, długo wybierane pozy, ustawienia w najlepszym świetle. I nierzadko wzdychamy, ukrywając ten fakt same przed sobą. “Taka to ma życie…” – mówimy…

I wpadamy jak Titanic, spektakularnie rozbijając własne wnętrze o twarde zbocza.

Bo to góra lodowa. Widzimy wierzchołek, całkowicie nie dostrzegając tego, co pod taflą wody. A tam, jak u wszystkich kryje się… lęk, niepokój, rozczarowania, zmęczenie, poczucie bycia niewystarczająco…dobrą, a także silne pragnienie, by ogarniać, by dać radę, mniej się wahać i zawodzić a więcej być taką, jakby się chciało. Niestety nie da się. Czasami wszyscy nie ogarniamy. Po prostu. Jesteśmy tylko ludźmi, ale… skrzętnie to ukrywamy, starając siebie i innych przekonać, że wcale nie.

Tymczasem prawda jest taka, że ciągle potykamy się o swoją niedoskonałość. Walczymy, ale z góry skazani jesteśmy na klęskę. Nigdy bowiem nie staniemy się idealni. I nie da się ukryć, że…całe szczęście.

Inni też nie ogarniają

Żyjemy w trudnych czasach. Czasach, w których social media pokazują nam lukrowaną rzeczywistość, w której wszystko jest genialne. Idealne.

Możemy dojść do głupiego, choć powszechnego przekonania, że zostałyśmy w tyle. Inni biegli szybciej, wygrali w wyścigu, a my zostałyśmy same, na końcu. Oni zbierają laury, oklaski, kłaniają się nisko, a nam pozostał smak porażki.

Bo nie byłyśmy wystarczająco szybkie, silne, zwinne…

Często wydaje się nam, że zostałyśmy same. Wszyscy ułożyli sobie życie, teraz spijają tylko śmietankę, a my borykamy się z przeciwnościami losu. I od razu nasuwa się myśl, jak cholernie jest to niesprawiedliwe.

Tymczasem prawda, którą ukrywają przed nami roześmiane zdjęcia na insta, i uduchowione statusy na fejsie jest taka, że wszyscy się zmagamy. Każdy z nas walczy, potyka się, nie ogarnia, bywa wściekły, zmęczony, pozbawiony nadziei. Nikt nie jest przy mecie i nie pije szampana, patrząc jak inni się potykają. Każdy bywa równie mocno zagubiony.

Życie w swej niesprawiedliwości jest cholernie sprawiedliwe. Rzuca nam pod nogi kłody, sprawia, że się przewracamy i zagryzamy z wściekłością wargi. I nigdy tak naprawdę nie daje na dłużej odpocząć…

Nie jesteś sama…nieidealna

To nie tak, że tylko Ty nie ogarniasz. Tylko Ty masz wątpliwości, bywasz niewyspana i rozdrażniona. Ja też tak mam. I ona też. Tamta, piękna, uśmiechnięta, też. Tylko nie mówi o tym głośno.

Martwimy się, bywamy stęsknione, mamy uczucie pustki. Czasami nam się zwyczajnie nie chce. Bywa, że tracimy z oczu sens, dopada nas zniechęcenie. Są dni, kiedy naprawdę niczego się nie chce. Robimy coś, czego się wstydzimy. Nie umiemy być w porządku. Bywają chwile, gdy się wahamy, momenty, kiedy wszystko traci znaczenie. Smutek dobija, a złość rozsadza.

Każdy tak ma. I każdy wymazuje to, co gorsze. Stara się pokazać tylko to, co dobre. Wysyła w świat informacje pod tytułem u mnie jest genialnie. A przecież nie zawsze tak jest…Łatwo się w tym pogubić. I w trudnych chwilach wmówić sobie, że inni mają lepiej, że żyje się im wspaniale.

To rzadko jest prawda. Każdy jest tylko człowiekiem i każdego, bez wyjątku, życie składa się z pięknych i trudnych chwil. O tych pierwszych krzyczymy, fotografujemy je i rozsyłamy w formie pochwalnej, a te drugie…zakopujemy i ugniatamy, by nie ujrzały światła dziennego. Tylko czy w ten sposób nie robimy sobie krzywdy?

Może warto od czasu do czasu, bez poczucia przegranej przyznać, że zwyczajnie nie ogarniamy? Że akceptujemy swoją niedoskonałość?

2 KOMENTARZE

  1. Ja często nie ogarniam 🙂 baaaardzo często. Do tego cała masa błędów, potknięć, kiepskich nastrojów, domowych wrzasków, bezsilności, łez, problemów, zmęczenia, żalu, gniewu, wstydu, poczucia bezsensu… 🙂
    I tak – często myślę, że inni spijają śmietankę. Ale z doświadczenia już wiem, że nie wszystko jest takie, jak nam się wydaje 🙂

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj